Peeling różany, cukrowy Miraculum – opinia

27 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Luksusowa róża – Miraculum, peeling różany

Zacznę od produktu, który spodobał mi się bardziej. Za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie otrzymałam do testów „Miraculum, La Rose, Różany peeling cukrowy do ciała z płatkami róż”
Muszę przyznać, że sprawdził się u mnie fantastycznie :) Jeśli miałabym go opisać jednym słowem, nazwałabym go „luksusowym”.

Informacje producenta (>>klik<<):

„Preparat o subtelnym, różanym zapachu i wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych. Zawiera zmielone pestki róży oraz kryształki cukru, które delikatnie usuwają martwy naskórek, pobudzając mikrokrążenie i likwidując szorstkość naskórka. Dzięki bogatej formule preparat regeneruje i odżywia skórę, zapobiega wysuszaniu naskórka. Organiczny kompleks Phytofleur French Rose, o silnych właściwościach anti-aging, aktywnie pobudza skórę do odnowy, hamuje aktywność wolnych rodników, poprawia koloryt skóry. Olejek różany działa kojąco oraz relaksująco, natomiast olej arganowy chroni naturalny płaszcz lipidowy naskórka, nawilża i delikatnie natłuszcza. Niezwykły, różany aromat wprowadza w dobry nastrój i relaksuje.

Peeling należy nanieść na zwilżoną skórę i wykonać masaż całego ciała, a następnie spłukać dokładnie ciepłą wodą. Stosować 2 – 3 razy w tygodniu. Uzupełnieniem pielęgnacji jest Różany eliksir do ciała z perłowym blaskiem.

EFEKTY STOSOWANIA:
dogłębnie oczyszczona skóra
poprawa mikrokrążenia
gładka i zregenerowana skóra

 

 

Pojemność: 200 ml”

Zacznę od kwestii technicznych ;)

Opakowanie mi się bardzo, bardzo podoba – wygląda elegancko i porządnie, jest dobrze uszczelnione więc nic nie wypłynie. Oryginalne, na pewno je sobie zostawię na jakieś późniejsze własne miksturki ;) Nie miałam problemu z otwieraniem, wszystko działa sprawnie

Zapach jest jednym z atutów tego peelingu – jak już pewnie wiecie, nie jestem zwolenniczką zapachów kwiatowych, lecz raczej owocowych i świeżych, natomiast ten zapach bardzo mi się podoba. Za nic nie przypomina tanich różanych mydełek, pachnie bardzo przyjemnie i cieszy nozdrza – taka prawdziwa, różana woń. Zapach jest intensywny, ale nie nachalny.

Konsystencja peelingu jest dość zwarta, ale nie sprawia trudności przy nabieraniu. W peelingu zatopione jest mnóstwo kryształków cukru, dzięki czemu jest wydajny – nie trzeba go nakładać dużo, aby się porządnie wymasować. Z zewnątrz wygląda trochę jak taki sorbet ;) Najlepiej używać peelingu na wilgotne, a nie mokre ciało – wtedy kryształki rozpuszczają się wolniej i można się dłużej wymasować. Osobiście uwielbiam wszelkie cukrowe peelingi i fakt, że się rozpuszczają ;)

Działanie – po użyciu tego peelingu skóra jest niewiarygodnie gładka, a to za sprawą olejków w nim zatopionych – po wymasowaniu i osuszeniu skóry czuć na niej taki śliski, nawilżający film – mi się to bardzo podoba choć wiem,  że nie wszyscy to lubią. Zupełnie nie odczuwałam potrzeby kremowania ciałka po wyjściu z kąpieli, choć robię to od jakiegoś czasu codziennie. Jak wypeelingowałam sobie nóżki przed goleniem, czułam dodatkowy poślizg (oprócz żelu) i nie miałam żadnych podrażnień, po osuszeniu skóra była baaardzo gładka. Jedynym minusem może być fakt, że ta warstwa olejków dość prędko zapycha maszynkę i musiałam ją często płukać, dlatego raczej już nie użyję przed goleniem :)
Co ciekawe, jak raz wypeelingowałam same nogi, to po wyjściu z wanny całe ciało miałam miękkie i nawilżone – to chyba najlepiej opisuje intensywność olejków ;)
Jako, że w peelingu znajdują się też płatki róży, po kąpieli należy opłukać zarówno ciało, jak i wannę – bo w sumie jest ich dość sporo i potem zostają ;)

Zdecydowanie polecam ten peeling, można go kupić np. w sklepie Miraculum on-line (>>klik<<) za 26,60 zł. Cena dość wysoka moim zdaniem, więc będę używać na specjalne „SPA wieczory”, ale jak już mówiłam – peeling jest bardzo skuteczny, doskonale nawilża i generalnie jest świetnej jakości :)

Testowała:

Basia – 20-letnia zakupoholiczka i kosmetykoholiczka, uwielbiam kupować i testować nowe kosmetyki, bardzo chętnie prowadzę swojego bloga z recenzjami i swatchami, serdecznie na niego zapraszam :)
Prowadzi bloga: http://basia-kosmetyki.blogspot.com

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...