„Życie składa się z chwil. Uczyń je niezapomnianymi.”– tak brzmi motto Pandory. Będąc na kilkudniowych wakacjach, które w tym roku spędziłam nad morzem moje oczy zamiast zachwycać się piękną pogodą, piaskiem i wodą wolałam relaksować się na zakupach, w coraz to piękniejszych i eksluzyniejszych Centrach Hanlowych. Za pewne jak każda normalna kobieta szukając jakichkolwiek promocji (wtedy łatwiej męża namówić do kupienia jakże niezbędnej mi/nam rzeczy) ujrzałam salon firmy PANDORA. Gdy weszłam do środka od razu wpadły mi w oko piękne i jakże drogie koraliki . Zachwycały kolorem, kształtem, kolorowymi kamieniami szlachetnymi , mniejszymi bądź większymi zdobieniami- jednym słowem maleńkie arcydzieła, które prześlicznie wyglądają na kobiecej dłoni.
No to cofnijmy się troszkę w czasie a mianowicie do 1982 roku bo właśnie wtedy małżeństwo Per i Winnie Enevoldsen w Kopenhadze (Dania) założyli firmę Pandora. Nasza słynna bransoletka powstała dopiero w 2000 roku , gdzie odniosła ogromny sukces.
Bransoletki Pandory pozwalają kobietą wyrazić swój własny styl i dodatkowo
każdy koralik ma nam przypominać o ważnym dla nas wydarzeniu życiowym takim jak: zaręczyny, ślub, narodziny dziecka albo kolejna rocznica – jednym słowem każda okazja jest dobra by zakupić i powiesić na naszej bransoletce dodatkowy paciorek.
Już wiem dlaczego te koraliki są takie drogie. Mianowicie w fabryce w Bangkoku kobiety (moim skromnym zdaniem są to wróżki, czarodziejki itp.) przetapiają szkło w w piękne łezki, inne wycinają z gumy formy na srebro w kształcie słonika, wielorybka czy też serduszka a także kwiatki, literki oraz cyferki. Następnie złotnicy z wielką dokładnością obsadzają w rubiny, agaty, szafiry w pierścionkach. Nad całym tworzeniem pięknych i niespotykanych koralików czuwają kontrolerzy, których zadaniem wyłapanie jest tych nieidealnych paciorków- ponieważ słono za to płacimy i jesteśmy wybrednymi klientkami dlatego do naszych rąk trafiają jak już wspomniałam wcześniej maluteńkie arcydzieła.
Mam nadzieję, że mój mąż się domyśli ( w końcu nadaremnie nie stałam i przymierzałam bransoletki ) i na gwiazdkę zafunduję mi obręcz i chociaż jeden koralik, żebym i ja mogła zacząć nosić na ręcę swój własny pamiętnik… bo podobnie jak puszka Pandory – moja bransoletka na pewno będzie skrywała jakieś tajemnice.
Joanna Sz.
Zobacz również:
- Biżuteria tworzona przez artystów
- Pielęgnowanie biżuterii
- Zegarki Pandora
- Biżuteria prosto z Amsterdamu