Nasze babcie kawałki mydła toaletowego składały do miseczki. Kiedy uzbierała się spora porcja,gospodyni zawiązywała je w kawałek gazy i zanurzała na chwilę we wrzątku. Miękką masę ugniatała w kulkę i wkładała na kilka sekund do zimnej wody. Po zdjęciu gazy różnokolorowa kula służyła do mycia rąk,aż do ostatniego kawałka,które składało się do miseczki..i tak w kółko.
W wersji unowocześnionej zebrane kawałki mydła toaletowego włożyć do nylonowej siateczki i zanurzyć we wrzątku.Po zmiękczeniu uformować kulę, związując silnie supełki z obu stron siateczki, przycinając końce.Siateczka doskonale szoruje dłonie,nie gorzej od zwykłej szczoteczki do paznokci.Ciepłą wodę,w której zanurzone było mydło można zużyć do zmycia podłogi w łazience czy kuchni.