Orientana Maska – Krem pod oczy z czereśni japońskiej – opinia

7 lutego 2012, dodał: yasminella
Artykuł zewnętrzny

file1328621246

Kochani, kto  z nas nie lubi podróżować. Dzisiaj nadszedł czas na wycieczkę do Azji.  Jednym ze znanych mi ideałów piękna w tamtych rejonach jest  jasna promienna cera.  Mieszkanki kontynentu Europejskiego mają odmienne zdanie w tej kwestii. Jednak to powoli się zmienia.Genetycznie mamy odrobinę trudniejsze zadanie, by osiągnąć cen niż nasze koleżanki z innego kontynentu. Co mam namyśli? Oczywiście cienie pod oczami. Zanim wam opowiem o produkcie, który pomógł mi w znaczącym stopniu rozjaśnić  wyżej wspomnianą okolicę, opowiem wam w dużym skrócie jak one powstają.Większości ludzi uważa, że powstawanie fioletowych podkówek związane jest długością snu. Odpoczynek, może pomóc w walce z tym problem, jednak nie jest on najważniejszy.  Zapytacie, więc skąd się biorą? To proste, skóra pod naszymi oczami jest bardzo cienka, a co za tym idzie uwydatnia ona żyły. Dlatego też skóra,  ma kolor fioletowy, brązowy lub odcień pośredni. Efekt ten może być spotęgowany gdy nasze oczy są głęboko osadzone. Oprócz tego znaczący wpływ na nasze cienie pod oczami mają zażywane przez nas leki (wszystkie, rozszerzające naczynia krwionośne będą miały znaczący wpływ( o spożywaniu alkoholu nie będę wspominać ponieważ jest  to oczywiste)).Mało osób wie, że na powstawanie zasinień wpływ również mają różnego rodzaju alergie.
Koniec teorii przejdźmy do  zapowiadanej już wcześniej recenzji produktu firmy:

„Której głównym celem jest umożliwienie Polkom, korzystanie z  dobrodziejstw azjatyckiej natury. ORIENTANA to linia kosmetyków naturalnych, które nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych, nie zawierają substancji pochodzenia zwierzęcego i nie są testowane na zwierzętach.”[1]
MASKA – KREM Z CZEREŚNI JAPOŃSKIEJ POD OCZY nawilżająco – wybielająca do wszystkich rodzajów cery.


Skład: Cherry Extract, HA, Aloe Extract, Focuse, Tremelia Extract

Krem zamknięty jest w plastikowym słoiczku z dwiema naklejkami nawiązującymi do koloru maski. Bardzo miło zaskoczył mnie fakt, że opakowanie jest o foliowane, co na polskim rynku jest rzadkością.

Opinia producenta:
„Maska-krem z czereśni japońskiej to mocno nawilżający krem pod oczy niezwykle bogaty w antocyjaniny – substancje o właściwościach odmładzających. Działają one osiemnastokrotnie skuteczniej niż witamina C i pięćdziesięciokrotnie mocniej niż witamina E. Ten naturalny krem pod oczy działa silnie nawilżająco, odżywczo,likwiduje cienieprzebarwienia pod oczami.Trzęsak, zwany w Azji „masłem czarownicy” opóźnia proces starzenia, stymuluje metabolizm skóry i wygładza zmarszczki wokół oczu.
Już po kilku dniach stosowania twoja skóra wokół oczu stanie się jasna, promienna i wygładzona.”[2]

Moja opinia:
Powiem wam, szczerze, że byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego produktu. Myślałam sobie jakim cudem krem z tak krótkim składem może mi pomóc, skoro tak naprawdę nic przez tyle lat nie pomogło, no może oprócz kremu z ostu, który kiedyś wam prezentowałam, ale  osobiście ściąganie kremów naturalnych za granicy nie do końca mnie przekonuje.
Gdy otrzymałam Maskę – Krem z japońskiej czereśni bardzo zaskoczyła mnie jej gramatura, ponieważ jest to, aż 40g. Produkty tego typu z reguły mają po 15ml. Różnica jest oszałamiająca.Wiele osób na portalu Uroda i Zdrowie za którego pośrednictwem otrzymałam ten kosmetyk miało nadzieję, że będzie on obłędnie pachniał. Niestety muszę was zmartwić krem pachnie bardzo delikatnie, a czereśniowy aromat poczujemy z odrobiną wyobraźni, ponieważ maska moim zdaniem pachnie jak zwykły krem, tylko ma taką delikatną kwaskową nutkę. Według mnie jest to bardzo duży plus, ponieważ bardzo mocny zapach mógłby podrażniać oczy.Konsystencja, była również dużym zaskoczeniem, ponieważ jest ona nietypowa: kremowo – żelowa, pół transparentna, lekko różowa, po prostu przyjemna dla oka.

Oprócz tego maska jest dość rzadka, ale nie utrudnia to aplikacji. Podczas nakładania kremu za każdym razem pojawia się uczucie chłodu. Należy uważać, by nie dostał się on do worka spojówkowego, a to ze względu, na to, że może wystąpić pieczenie lub łzawienie. Produkt szybko się wchłania pozostawiają gładką skórę, nie tworzy żadnego filmu. Kremu używałam tak jak  zaleca producent na noc delikatnie wklepując go pod oczami przed snem. Któregoś dnia rano z rozpędu chwyciłam za ten kosmetyk i nie zastawiając się zbytnio nad tym zaaplikowałam go pod oczy. Szybko pożałowałam, ponieważ makijaż w tej okolicy już w momencie aplikacji zaczął się rolować.
Po prawie trzech tygodniach stosowania, zdecydowałam się że napiszę wam jakie efekty zauważyłam. Nie spodziewałam się tak naprawdę żadnych cudów oprócz nawilżenia. Pomyliłam się i to bardzo. Po  tygodniu codziennej aplikacji kremu zauważyłam, że skóra pod oczami od zewnętrznej strony rozjaśniła się. Przez pewien czas nie wyglądało to zbyt estetycznie ponieważ, skóra nie reagowała na działanie tego kosmetyku równomiernie. Dopiero po jakimś czasie zasinienie znacznie się zredukowało. Jestem ciekawa czy przy stosowaniu go dalej  rozjaśnią się zasinienie w zewnętrznych kącikach przy nosie, jednak  to nie jest tak ważne, ponieważ na co dzień noszę okulary, które wspomniane miejsce zakrywają, a prócz tego jest makijaż. xD Nie zauważyłam znaczącego spłycenia zmarszczek mimicznych, ale wglądają one znacznie lepiej, a to zapewne ze względu na to, że skóra jest dobrze nawilżona.

Cena 50zł za 40g produktu nie jest wysoka, a to ze względu na to że krem  jest bardzo wydajny  i w moim przypadku naprawdę działa, a jak zapewne wiecie na pielęgnacji skóry nie należy oszczędzać.Musicie jednak pamiętać, że każda cera ma inne potrzeby i nie u każdego ten kosmetyk może się sprawdzić.

PS: Dziękuję portalowi Uroda i Zdrowie oraz firmie Orientana za udostępnienie tego produktu. Zapewniam Was, że  moja recenzja jest obiektywna, a fakt że otrzymałam kosmetyk nie wpłyną na nią w żaden sposób.


[1] Tekst pochodzi ze strony: http://orientana.pl/webpage/nasza-filozofia.html
[2] Tekst pochodzi ze strony http://orientana.pl/maska-krem-z-czeresni-japonskiej.html

Testowała:

Aleksandra – już prawie od roku prowadzę bloga http://yasminella-yasminella.blogspot.com/ jego pierwotna tematyka nie miała wiązać się w ogóle z kosmetykami czy pielęgnacją, jednak moja pasja zwyciężyła. Patrząc na pierwsze notki na blogu widzę jak bardzo się on zmienił rozwinął znacznie polepszyła się jakość zdjęć, jak i moja wiedza na temat kosmetyków i ich składów. Moją wiedzę staram się jak najlepiej przekazać moimi czytelnikom. W kwestii makijażu jestem samoukiem, ale już niedługo zamierzam to zmienić, ponieważ pragnę z nim (makijażem) związać swoją przyszłość. (nick Yasminella)
Prowadzi bloga: http://yasminella-yasminella.blogspot.com/