Balsam w kostce Trawa cytrynowa i Imbir Orientana – opinia testerki
Kilka słów ze strony producenta:
DZIAŁANIE ANTYCELLULITOWE I UJĘDRNIAJACE100% naturalny balsam do ciała stworzony z masła kokum, masła kakaowego, wosku pszczelego, olejów i olejków roślinnych. Wszystkie składniki są naturalne, tłoczone na zimno, nierafinowane, nie poddawane obróbce mechanicznej.
Zapach balsamu wspaniale wpływa na nasze samopoczucie. Poznaj świeży, dający energię aromat! Olejek imbirowy pomaga zwalczać cellulitis. Poprawia ukrwienie skóry i jej metabolizm. Olejek z trawy cytrynowej działa detoksykujące i odświeżająco. Stosowanie: Wygodna aplikacja! Kostka topi się pod wpływem temperatury ciała. Pocieraj kostką bezpośrednio po skórze lub rozgrzej kostkę w dłoniach i dłońmi wcieraj balsam w ciało. Skóra po masażu balsamem jest niesamowicie gładka i pachnąca.
Pełen skład INCI: Cera Alba (wosk pszczeli), Ricinus Communis Seed Oil (Olej z nasion rącznika pospolitego), Garcinia Indica Seed Butter (masło kokum), Theobroma Cacao Seed Butter (masło kakaowe), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Punus Amygdalus Dulcis Oil (olej migdałowy), Olea Europaea Husk Oil (olej oliwkowy), Sesamum Indicum Seed Oil (olej sezamowy), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Triticum Vulgar Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Tocopherol (wit. E), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z nasion winogron), Zingiber Officinale Root Oil (olejek imbirowy), Cymbopogon Schoenanthus Oil (olejek z trawy cytrynowej), Citrus Bergamia Leaf Oil (olejek bergamotowy), Citrus Medica Vulgaris Peel Oil (olejek z cytrona).
NIE TESTOWANO NA ZWIERZĘTACH
Więcej nt. składników i ich działania poczytacie na stronie produktu: http://orientana.pl/balsam-w-kostce-imbir-trawa-cytrynowa.html
Moja opinia:Balsam przychodzi do nas w kartonowym pudełeczku, zapakowany jest dodatkowo w folię spożywczą. Zanim rozpakowałam produkt zapach w kopercie był bardzo intensywny i bardzo piękny. Naszym oczom ukazuje się zgrabna babeczka pachnąca intensywnie trawą cytrynową i imbirem. Balsam stosowałam 1x dziennie ze względu na dość niewygodną dla tych, co ciągle w pośpiechu, aplikację. Balsam aplikujemy pocierając nim kolejno partie ciała. Niestety zdarzyło mi się kilka razy upuścić balsam na podłogę i stracić nieco produktu przez własną nieuwagę. Ale na wyjazdy, ze względu na swoje gabaryty, bardzo polecam, zajmuje mało miejsca, pod warunkiem, że dobrze go przechowujecie. Pod wpływem ciała kostka bardzo ładnie nawilża i perfumuje nasze ciało. Zapach utrzymuje się długo i na ciele już jest mniej intensywny. Nawilżenie w przypadku mojej suchej skóry na medal – do rana skóra była nawilżona i ukojona. Bardzo lubię jego zapach i działanie.
Co do działania antycellulitowego – specjalnie nie zauważyłam, ale umówmy się, że też nie było to moim celem :)
Balsam nie podrażnił mojej wrażliwej skóry, likwidował uczucie ściągnięcia i mimo tak intensywnego zapachu (zawiera składniki, które teoretycznie są podrażniające) spisał się na 6! Polecam dla wszystkich zapacho-holików, których skóra wymaga dużego nawilżenia i ukojenia. Balsam jest pod tym względem dużo bardziej treściwszy niż ulubione masła z TBS.
Co do wydajności, określam ją jako średnią, mój balsam po miesiącu stracił na objętości ponad połowę.
Minusem jest niestety cena. Do tego, ze względu na to, że balsam jest naturalny należy szczelnie go przechowywać, najlepiej w oryginalnej puszce (a to kolejny wydatek) lub zwykłej mydelniczce. Mój niestety zamieszkał w oryginalnym pudełku tekturowym, w którym do mnie przyjechał i przechowuję go w warunkach pokojowych/łazienkowych (mimo upałów nic się z nim nie dzieje).
Cena: 30 zł/60g + puszka w cenie 13 zł