Opalenizna zaczęła być modna w szalonych latach dwudziestych ubiegłego wieku. Popularyzowanie opalenizny jako modowego trendu, niektórzy przypisują Coco Chanel, która po powrocie ze swojej podróży po Morzu Śródziemnym wkroczyła do Cannes z cerą umalowaną ciepłymi, letnimi promieniami.
Tym samym odważna dyktatorka mody wyzwoliła kobiety nie tylko z ciasnych i niewygodnych gorsetów, ale nauczyła luzu i swobody. Przez kolejne dziesięciolecia kobiety opalały się gdzie tylko mogły. Wiele pań korzystało z uważanych wtedy za dobrodziejstwo mocy łóżek opalających. Opalenizna zaczęła kojarzyć się ze zdrowiem, luksusem i bogactwem umożliwiającym dalekie podróże. Nikt nie zwracał uwagi na oparzenia, bolesność i złuszczanie skóry.
Skutki opalania
Po wielu latach takiego korzystania ze słońca zaczęto jednak zauważać, że skóra poddawana częstym ekspozycjom na słońce starzeje się znacznie szybciej. Dodatkowo zanotowano wzrost ilości czerniaka i nieczerniakowych nowotworów skóry. Dermatolodzy zaczęli bić na alarm. Rynek kosmetyczny odpowiedział natychmiast dając możliwość korzystania z kremów chroniących przed promieniowaniem ultrafiletowym.
Na kremach zawierających filtry spotykamy się z określeniem SPF. Skrót ten pochodzi od słów „sun protection factor”, które oznacza określenie wielkości czynnika protekcji słonecznej. W praktyce oznacza wydłużenie czasu koniecznego do wywołania rumienia spowodowanego ekspozycją na promieniowanie słoneczne UVB. Ochrona słoneczna powinna dotyczyć całego ciała, a kremy z filtrami i ubrania ochronne muszą być stosowane już od wczesnego dzieciństwa, dlatego że niekorzystny wpływ promieniowania ultrafioletowego na skórę jest związany z ogólną, zsumowaną dawką ekspozycji na słońce. Promieniowanie UVB przenika przez wodę, a UVA nawet przez okienną szybę. Kremy z filtrami powinny być dostosowane adekwatnie do siły nasłonecznienia i czasu przebywania na słońcu. W warunkach normalnego nasłonecznienia wystarczające są kremy z filtrami SPF 15 – 30, ale gdy planowany jest wyjazd w obszary dużego nasłonecznienia warto zaopatrzyć się w krem z filtrem powyżej SPF 30.
Nowy trend w kremach z filtrami
Najbardziej nowoczesne kremy zawierające filtry mają w swoim składzie, również substancje pielęgnujące, odżywiające skórę i zapobiegające jej starzeniu. Substratem, którego na pewno warto poszukać w preparatach zawierających ochronę słoneczną jest olejek arganowy. Jego bogactwo witaminy E w postaci kompleksu tokoferoli powoduje, że skóra zyskuje zastrzyk energii, a jej bariera lipidowa natychmiast odbudowuje się. Cera zyskuje sprężystość i zdrowy wygląd. Połączenie właściwości filtra z olejkiem aragnowym daje kosmetyk, który chroni, pielęgnuje, pobudza komórki do regeneracji i skutecznie niweluje uszkodzenia DNA.
Wodoodporne emulsje do opalania SPF 25 i SPF 30 firmy Eveline Cosmetics to dwa nowoczesne kosmetyki z filtrami, które nie tylko dają wysoką ochronę UVA i UVB, ale także dzięki dodatkowym składnikom takim jak: olej arganowy, masło kakaowe i antyoksydanty odżywiają i regenerują skórę. Zastosowanie tych produktów zapewnia nie tylko ochronę przez słońcem, ale także profesjonalną pielęgnację skóry. Po korzystaniu z plażowania koniecznie należy sięgnąć po Głęboko nawilżający balsam po opalaniu dla całej rodziny zawierający tak ważne dla ukojenia skóry: D-panthenol, allantoinę, olej arganowy i kwas hialuronowy. Balsam od razu odżywia skórę i ma działanie tonizujące. Niezwykle ciekawymi produktami są tak zwane przyspieszacze opalania, których nie należy mylić z samoopalaczami. Przyspieszacz opalania na plażą i do solarium SPF 6 (forma emulsji i olejku) zawiera kompleksy, które zwiększają wydzielanie melaniny w skórze dzięki czemu opalenizna powstaje szybciej i co bardzo istotne wygląda zupełnie naturalnie. Są one w pełni bezpieczne.
Dodatki oleju arganowego, juglonu, ratanii i beta-karotenu nie tylko chronią skórę i zwiększają jej elastyczność, ale także powodują, że opalenizna ma ładny koloryt i dłużej utrzymuje się. Współczesne kosmetyki dają możliwość bezpiecznego opalania się i należy z tego korzystać. Następstwa lekkomyślności w ekspozycjach na słońce dają o sobie znać nie tylko po powrocie z plaży ale na pewno odezwą się ze zwielokrotnioną siłą po wielu latach i wtedy można co najwyżej żałować, że nie było się wystarczająco ostrożnym w korzystaniu ze słońca.
Lek. med. Bożena Bierzniewska