Jest to naturalny olejek. Ma działać wzmacniająco i pobudzająco na włosy. Według producenta włosy mają się stać gęstsze, mocniejsze, lśniące i pełne życia. Mają się lepiej rozczesywać i lepiej układać.
Sposób użycia: ( nie będę przepisywała etykiety) wiec, olejek podgrzewam ( wlewam do literatki, którą wstawiam na parę minut do ciepłej wody) następnie wylewam na róże miejsca na głowie i wcieram w skórę głowy. I tu przydatna była by mała buteleczka z atomizerem . Następnie zawijam głowę w worek foliowy i ręcznik. Zostawiam na 20 – 30 minuty. Jak wiadomo olejki zmywają się trudno więc najpierw zmywam go szamponem z Joanny ( świetnie sobie z tym radzi ) następnie szamponem z linii green pharmacy
Buteleczka ma pojemność 100 ml. Niestety jest brązowa i trudno sprawdzić ile produktu zostało. Ja w swojej pod światło i z wielkim trudem wypatrzyłam, że po 3 użyciach zostało polowe buteleczki. Produkt jest mało wydajny ( nie żałowałam go sobie może dla tego tak mis się wydaje) i trudno się go „nakłada „. Jest to wszystko bardzo czasochłonne … no, bo w końcu trzeba podgrzać olejek a potem trzymaj 30 minut.
Czy polecam? Tak, ale tylko cierpliwym.
Cena ok. 6 zł.
Plus za opakowanie.
Ocena 3,5/5
Czy kupię ponownie? Tak, ale w innej wersji, ponieważ zachwyciły mnie naturalne składniki.
Stosowałam go z szamponem i balsamem z tej linii wiec efekty opisze przy balsamie