Mając cerę naczynkową i do tego skłonną do podrażnień szukałam przez kilka lat czegoś, co ukoi moją cerę a jednocześnie nie będzie nafaszerowane chemią.
Stosuję olejek z marakui od 2 miesięcy i widzę poprawę.
Cera jest dobrze nawilżona , koloryt skóry się poprawił i twarz tak szybko nie reaguje na zmiany temperatury rumieniem.
Czym różni się ten niszowy olejek od innych?
Jest dwukrotnie silniejszy od arganowego, jeśli chodzi i spowalnianie procesu starzenia się skóry i zawiera dużo wit. C i K. Dosyć lekki. Łączę z woda z nieśmiertelnika (działanie przeciwzapalne) lub neroli (obkurcza naczynka).
Importer napisał,że jest polecany również przy trądziku różowatym, reguluje wydzielanie sebum.