W ramach Wielkiej Akcji Testowania z naszym portalem prezentujemy poniżej recenzję blogerki http://basia-kosmetyki.blogspot.com, która miała możliwość testować odżywkę Sessio Keratin ze sklepu Chantal.pl
W ramach Wielkiej akcji testowania kosmetyków z portalem Uroda i Zdrowie, wybrałam sobie odżywkę Chantal Sessio Keratin – czytałam o odżywkach tej firmy trochę dobrych opinii, choć nigdy nie miałam okazji ich nigdzie dostać. Miałam więc szansę przekonać się na własnych włosach :)
Opakowanie to nieduża (mieszcząca 200 g produktu) buteleczka z pompką. Pompka chodzi sprawnie, nie zacina się, umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości produktu.
Zapach odżywki jest przyjemny, choć ciężko go jednoznacznie określić – taki typowo kosmetyczny zapach.
Konsystencja dosyć rzadka, ale odżywka nie spływa z włosów. Wydajność niestety raczej przeciętna, już prawie sięgam dna – używam odżywki niecałego miesiąca, ale nie codziennie :(
Działanie oceniam bardzo pozytywnie – zaczęłam stosować odżywkę akurat tuż po farbowaniu, więc miała ona nie lada zadanie – przywrócić moje włosy do początkowego stanu i poradzić sobie z przesuszem. Już około tydzień po farbowaniu włosy były w stanie początkowym – miękkie i błyszczące :) Przede wszystkim bardzo dobrze ułatwia rozczesywanie włosów – szczotka (TT) wchodzi gładko we włosy po umyciu, nie mam żadnego problemu z ich rozczesaniem. Warunkiem jej dobrego działania jest jednak odpowiednia ilość – na początku nakładałam jej trochę za mało, przez co moje włosy nie były pokryte dokładnie i działanie nie było zadowalające. Później zaczęłam nakładać jej nieco więcej i od tamtej pory jestem bardzo zadowolona – włosy łatwo się rozczesują, są miękkie i błyszczące. Co również ważne – odżywka ich nie obciąża. Niestety większa ilość odżywki prowadzi do szybszego zużycia ;)
Plusy: cena (około 8-10 zł), wygodne opakowanie z pompką, przyjemny zapach, odżywka bardzo dobrze ułatwia rozczesywanie włosów, po zastosowaniu są mięciutkie i błyszczące, nie obciąża ich
Minusy: dostępność, wydajność raczej przeciętna – żałuję, że szybko się kończy bo jest całkiem przyjemna :)