Mam dziś dla Was recenzję kosmetyku Joanny z serii „Z apteczki babuni”, a mianowicie jest nim odżywcze masło do ciała z olejkiem z pestek słonecznika. Trafiło do moich pielęgnacyjnych ulubieńców marca, nietrudno więc odgadnąć, że bardzo przypało mi do gustu. A za co tak je polubiłam dowiecie się poniżej!
O PRODUKCIE
Odżywcze masło do ciała przeznaczone jest do codziennego stosowania, szczególnie po kąpieli. Dzięki wyjątkowo dopracowanej recepturze, kosmetyk doskonale rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Dodatkowo użyte składniki aktywne wpływają na poprawę kondycji i wyglądu Twojej skóry. W rezultacie jego stosowania uzyskasz:
optymalne odżywienie i regenerację skóry
poprawę jędrności i elastyczności
skórę gładką i miękką w dotyku
Olej z pestek słonecznika – uzupełnia i wzmacnia ochronną warstwę lipidową naskórka. Łagodzi podrażnioną, przesuszoną skórę.
Kompleks witaminowy – wspomaga proces regeneracji naskórka, działa przeciwstarzeniowo, uelastyczniai poprawia koloryt skóry.
Sposób użycia: Niewielką ilość masła do ciała starannie rozprowadź na skórze, wcierając okrężnymi ruchami. Najlepsze efekty uzyskasz przy regularnym, codziennym stosowaniu.
Świetnie nawilża skórę (efekt utrzymuje się przez cały dzień), a równocześnie łatwo i przyjemnie się aplikuje oraz szybko wchłania. Nie ma dla mnie niczego gorszego niż wrażenie tłustej skóry i przez dłuższy czas brak możliwości nałożenia na siebie ubrań. Skóra po aplikacji jest przyjemna i miękka w dotyku, a przy dłuższym stosowaniu jej kondycja się poprawia i staje się coraz gładsza. Duży plus za zapach, który po aplikacji utrzymuje się na wyważonym poziomie intensywności, dzięki czemu nie jest nachalne i nie konkuruje np. z użytymi później perfumami.
OPAKOWANIE
Jest takie, jakie lubię w masłach – odkręcany, niski, a szeroki słoiczek, dzięki czemu wydobycie produktu jest bardzo łatwe. Niestety opakowanie, gdy do mnie dotarło (przynajmniej w moim przypadku tak było – otrzymałam je do testów) nie było zabezpieczone żadną folią, przez co nie mamy pewności czy ktoś przed nami nie zanurzył już w nim swoich palców :/
KONSYSTENCJA I ZAPACH
Konsystencja produktu faktycznie przypomina masło – jest dość zbite (jednak nie aż tak jak w przypadku masła Farmony -> KLIK), ale natychmiast mięknie pod wpływem ciepła dłoni i ciała. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie pozostawiając skóry tłustej czy lepkiej. Lubię stosować je nawet po porannym prysznicu, ponieważ bardzo szybko po nałożeniu jestem już w stanie się ubrać. Zapach jest bardzo przyjemny – delikatny, lekko słodkawy, ale nie mdły czy męczący.
WYDAJNOŚĆ
Wysoka – już niewielka ilość wystarcza do posmarowania ciała.
DOSTĘPNOŚĆ
większość drogerii i marketów
POJEMNOŚĆ
300ml
CENA
ok. 12PLN
PODSUMOWUJĄCBardzo fajny produkt, może nie idealny składowo, jednak niezwykle przyjemny w stosowaniu. Chętnie kupiłabym ponownie, jednak sporo kosmetyków do ciała czeka u mnie na swoją kolej.
I jak – zaciekawiło Was czy pozostajecie obojętne na jego uroki?
*Kosmetyk otrzymałam do testów dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie. Oświadczam, że nie miało to wpływu na szczerość mojej opinii.
Testowała:
Sabina – Moimi największymi pasjami jest wizaż i stylizacja oraz psychologia. Na blogu dzielę się tym co sprawia mi wielką radość – kosmetykami, makijażami, moim codziennym życiem.Posiada Certyfikat Rzetelna Blogerka
Prowadzi bloga: http://pigeonsbeautyblog.blogspot.com/