Czas wakacji w pełni, z racji tego, chciałabym polecić Wam książki, które sprawdzą się zarówno podczas podróży czy wylegiwania się na plaży, jak i podczas deszczowej pogody w domowym zaciszu. Książki te pozwolą Wam udać się w niesamowite i dalekie podróże leżąc nad naszym pięknym polskim morzem, spędzając czas w górach czy na Mazurach lub po prostu siedząc w domu.
Jest to seria książek Beaty Pawlikowskiej, która w swoich dziennikach z podróży opisuje jedne z najciekawszych i najbardziej egzotycznych miejsc świata. W serii tej ukazały się do tej pory relacje z takich miejsc jak: Zanzibar, Tybet, Tanzania, Wyspy Wielkanocne, Himalaje, Brazylia, Sri Lanca, Peru, Indie i Meksyk. W tym miesiącu wydane zostały dalsze części tej serii: Tasmania, Kambodża oraz Amazonia. Myślę, że z tego obszernego zbioru każda z nas wybierze coś dla siebie. Osobiście nigdy nie byłam zwolenniczką książek podróżniczych, jednak te zasadniczo zmieniły moje nastawienie. Są one napisane bardzo przystępnym językiem z dużą dozą humoru, a autorka opisuje w nich nie tylko najbardziej znane i popularne miejsce, ale także codzienne życie ludzi mieszkających w danej części świata, ich zwyczaje, tradycje, sposób postrzegania świata oraz … kuchnie. Ciekawe jest także to, że książki te opatrzone są rysunkami Beaty Pawlikowskiej.
A oto fragment z książki „Blondynka w Tybecie”:
Przejęta i zmarznięta gapiłam się na pole. Czułam, że stoję u bram zupełnie innego świata. Ci ludzie nigdy w życiu nie widzieli komputera, nie lecieli samolotem, nie rozmawiali przez telefon i nie czytali gazet. Nie słyszeli o komunizmie ani walce politycznej.
Tak jak Indianie w puszczy amazońskiej, mieli dusze wolne od manipulacji, kłamstwa i chęci zysku.
Ich bogactwem była wiara i tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Magia zamknięta w buddyjskich klasztorach i małe bóstwa z przeszłości, kiedy w Tybecie panowała religia zwana Bön. Te boskie istoty wciąż mieszkają na płaskowyżu, kryjąc się pod kamieniami, na krzakach, drzewach i wierzchołkach gór. Dla nich zapala się kadzidełka i składa drobne dary, bo w zamian ludzie otrzymują stan harmonii, dobre zbiory i bezpieczną drogę podczas pielgrzymki do klasztoru. Bóstwa wychodzą czasem z ukrycia, podkradają się do ludzi i…
– Aaa! – krzyknęłam, podskakując ze strachu.
– Miss – powiedział ostrożnie kierowca. – I think we have to go.
Więcej informacji o tej serii książek i nie tylko na stronie www.beatapawlikowska.com