Niebieski tusz do rzęs WIBO – opinia | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Niebieski tusz do rzęs WIBO – opinia

13 czerwca 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W ramach akcji testowania kosmetyków do makijażu WIBO prezentujemy kolejną recenzję blogerki Mirabelka1993.blogspot.com, która miała okazję testować niebieski tusz do rzęs:

 

Dzisiaj przygotowałam dla was recenzję ostatniego już kosmetyku z paczuszki od Wibo, którą dostałam w ramach testów z portalem Uroda i Zdrowie. Jest to niebieski tusz do rzęs, który ze względu na to, że nie przepadam za kolorowymi rzęsami zostawiłam na koniec. Ostatecznie jednak przyszła i kolej na niego. :)

 

Od producenta:

Tusz do rzęs o intensywnie niebieskim odcieniu pięknie podkreśla spojrzenie. Wydłuża i zwiększa objętość rzęs.

Cena: ok. 10zł / 7g

Opakowanie:

Tusz dostajemy w niebiesko białej tubce z przyjemną dla oka grafiką. Szczotka jest niewielka ale z gęstymi, twardymi włoskami. Dobrze rozprowadza tusz na rzęsach i fajnie je rozdziela.

Moja opinia:

Nie będę ukrywać, że niebieski tusz to coś co sama dobrowolnie bym kupiła. Jestem tradycjonalistką i zdecydowanie najlepiej czuję się w klasycznej czerni. Kolorowe szaleństwo jest nie dla mnie. Przemogłam się jednak, bo skoro już dostałam ten tusz do testów to wypadałoby go wypróbować. Wybrałam jednak dzień kiedy nie musiałam wyjść z domu i pomalowałam nim moje rzęsiska. Muszę przyznać, że kosmetyk całkiem fajnie je podkreśla, delikatnie wydłuża ale pogrubienie jest jak dla mnie zdecydowanie za słabe. Zaletą jest to, że kolor jest faktycznie niebieski, bardzo wyrazisty i głęboki.



Jeżeli więc szukacie tuszu w takim kolorze na pewno będziecie zadowolone. Produkt jest bardzo trwały. W ciągu dnia nie osypuje się, nie odbija się na górnej powiece. Bardzo łatwo też się zmywa zwykłym płynem micelearnym. Z mojej strony to tyle. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć na jego temat nic więcej. Mój typ to nie jest ale nie wątpię, że dla wielu osób może się spodobać.

Lubicie kolorowe maskary? A może tak jak ja jesteście zwolenniczkami czerni?
Zobacz również



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz