W domu w północnej Kalifornii odkryto zwłoki jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood, znanego z takich filmów jak: „Good Morning, Vietnam”, „Stowarzyszenie umarłych poetów”, „Pani Doubtfire” czy „Buntownik z wyboru”. Jak poinformowała amerykańska policja, 63-letni Robin Williams najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.
Gwiazdor od lat zmagał się depresją, a swoje problemy próbował rozwiązać za pomocą narkotyków i alkoholu. Uzależnienie od nich nie przeszkodziło mu jednak w owocnej pracy twórczej, grane przez niego postaci zachwycały wyrazistością i emocjonalną głębią. Kunszt aktora przez lata doceniali nie tylko widzowie na całym świecie, ale także jurorzy przyznający najbardziej prestiżowe nagrody filmowe – w 1997 roku zdobył Oscara za rolę psychoterapeuty w filmie „Buntownik z wyboru”, a także cztery Złote Globy i wiele innych nagród.
Aktor urodził się w 1951 roku w Chicago, ze sceną był związany od szkoły średniej, a swój talent szlifował w uznanej akademii aktorskiej Juilliard School w Nowym Jorku. To właśnie tu odkryto jego talent komediowy. W filmie zadebiutował rolą w serialu „Mork and Mindy” w latach 70. Późniejsze kreacje w kasowych filmach przyniosły mu sławę, rozpoznawalność i duże pieniądze. Jego śmierć to wielka strata nie tylko dla środowiska filmowego, ale także dla milionów fanów na całym świecie.