Nie każda troska jest miłością. Jak rozpoznać przemoc emocjonalną?

Avatar photo
11 grudnia 2025,
dodał: Marta Dudzińska
Artykuł zewnętrzny

Na początku to może wyglądać jak troska. Partner chce wiedzieć, czy bezpiecznie wróciłyśmy do domu, pyta, z kim wychodzimy, interesuje się każdym naszym planem. Początkowo wydaje się, że to przejaw zaangażowania i uczucia – ktoś wreszcie o nas dba, chce nas chronić. Z czasem jednak te pytania stają się coraz częstsze, coraz bardziej natarczywe, a każda próba zachowania niezależności spotyka się z wyrzutem lub złością. Miłość zamienia się w lęk, a troska – w kontrolę.

Coraz więcej kobiet doświadcza tego rodzaju cichej przemocy psychicznej, często nie zdając sobie z niej sprawy. Bo przecież on tylko martwi się… tylko kocha za bardzo… tylko nie chce stracić. Ale obsesyjna kontrola nie ma nic wspólnego z miłością – to sygnał alarmowy, że w relacji dzieje się coś bardzo niebezpiecznego.

Między troską a przemocą – gdzie przebiega granica?

Kontrola w związku często zaczyna się niewinnie: wiadomości typu „Daj znać, kiedy wrócisz” albo „Zadzwoń, jak będziesz na miejscu” wydają się naturalne. Problem pojawia się, gdy stają się obowiązkiem, a partner oczekuje natychmiastowych odpowiedzi, złości się, gdy ich nie dostaje lub śledzi naszą aktywność w mediach społecznościowych. To nie troska – to mechanizm dominacji. Psychologowie podkreślają, że jednym z kluczowych elementów zdrowej relacji jest zaufanie. Kiedy zostaje zastąpione kontrolą, wkraczamy w obszar przemocy emocjonalnej. Obsesyjny partner zaczyna ograniczać naszą wolność – zniechęca do kontaktów z przyjaciółmi, wymusza wspólne decyzje, podważa nasze poczucie własnej wartości. Jego zachowanie często wynika z lęku przed utratą kontroli, a nie z miłości.

Badania opublikowane w Journal of Interpersonal Violence pokazują, że przemoc kontrolująca (tzw. coercive control) jest równie destrukcyjna psychicznie jak przemoc fizyczna. Kobiety, które jej doświadczają, częściej zmagają się z objawami depresji, stanami lękowymi i utratą poczucia tożsamości. Ich świat staje się coraz mniejszy, a głównym celem staje się nie urazić partnera. Kontrola to nie miłość. To próba podporządkowania drugiej osoby i uczynienia z niej „bezpiecznego” obiektu – kogoś, kto nie może odejść, kto zawsze będzie w zasięgu ręki. Według badań brytyjskiego Office for National Statistics, aż 27% kobiet przyznało, że doświadczyło takiej formy przemocy emocjonalnej w ciągu życia.

Jak rozpoznać i jak się uwolnić

Często pierwszym krokiem do uświadomienia sobie, że jesteśmy w toksycznej relacji, jest zauważenie, że zaczynamy się bać. Boimy się mówić, co czujemy, z kim się spotykamy, jak spędzamy czas. Zmieniamy zachowanie, aby uniknąć kłótni. Usprawiedliwiamy partnera, tłumacząc, że „ma trudny charakter” albo „źle znosi stres”. To klasyczne mechanizmy obronne osób doświadczających przemocy psychicznej. Warto zatem wiedzieć, że kontrola to nie tylko sprawdzanie telefonu czy lokalizacji. To również manipulowanie emocjami, wzbudzanie poczucia winy, szantaż emocjonalny, krytykowanie, porównywanie czy podważanie decyzji partnerki.

Miłość nigdy nie powinna być powodem strachu, niepewności czy poczucia winy. Jeśli relacja przypomina klatkę, a partner traktuje nas jak swoją własność, to nie troska – to przemoc. Świadomość, że obsesyjna kontrola jest formą przemocy psychicznej, to pierwszy krok do odzyskania wolności.

Jak się uwolnić? Przede wszystkim uznać, że to przemoc, a nie „nadmiar miłości”. Szukać wsparcia: przyjaciół, rodziny, psychologa. W Polsce można skorzystać z bezpłatnej pomocy w ramach Niebieskiej Linii (tel. 800 120 002). Warto też zapisać swoje obserwacje i emocje, to pomaga zobaczyć, jak często przekraczane są nasze granice. Pamiętajmy: miłość nie ogranicza, nie śledzi, nie wymaga raportów. Prawdziwy związek daje przestrzeń, w której można być sobą – zaufanie jest jego fundamentem, nie narzędziem kontroli. Każda z nas zasługuje na miłość, która dodaje skrzydeł, a nie je podcina. Na partnera, który ufa, a nie sprawdza. Na relację, w której możemy oddychać – swobodnie, spokojnie i z poczuciem bezpieczeństwa. Bowiem prawdziwa bliskość zaczyna się tam, gdzie kończy się strach.

Polecamy również:

Czy temperament decyduje o udanym związku?

Filofobia – paniczny lęk przed miłością

Czy Polacy wierzą w miłość na całe życie?



FORUM - bieżące dyskusje

Włosy wypadają i łamią się... jak s…
Na włosy świetnie działają wszelkie wcierki trychologiczne np peeling kwasowy i inne specyfiki...
Nadkwasota
Czy ktoś skutecznie wyleczył nadkwasotę dzięki diecie lub naturalnym metodom: zioła, suplementy itp?...
Co sądzicie o liposukcji.
Liposukcja jest dość inwazyjnym zabiegiem, związanym z koniecznością miejscowego znieczulenia. Problemem są jednak częste...
Powiekszenie biustu
W Pure Clinic w Lublinie wykonywane jest powiększanie piersi z użyciem przeszczepu tłuszczu. Jestem...