„Nawałnica Mieczy. Stal i śnieg” – recenzja

8 lutego 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Nawałnica Mieczy.
Stal i śnieg

George R.R. Martin

Ród, honor, śmierć…
Zdrada
Tron…
Chaos nadal jest wyznacznikiem świata Westeros. Walka o tron toczy się nieprzerwanie, a rozwiązania nawet nie można zarysować, wróg bowiem tylko czeka na kolejny ruch. Zdrada znaczy kolejne partie, rozgrywka krzepnie w krwi coraz nowych ofiar. Nie ma litości, śmierć jest sojusznikiem silniejszych. Konflikty wgryzają się w krainy, wewnętrzny niepokój zarzuca kurtynę, ślepe królestwo pogrążone w brutalnym akcie autodestrukcji głuchnie na wycie zza Muru. Lodowaty podmuch zimy zwiastuje mrok. Daleko za morzem smoki rzucają coraz większe cienie.
Mistrzostwo i oczarowanie twórczością George’a R.R. Martina podkreślałam już recenzując poprzednie tomy sagi, nie ustanę jednak w zachwytach, autor bowiem nadal intryguje i fascynuje, zaostrzając konflikty, podsuwając nowych bohaterów, burząc przyjęte strategie. Wciąga czytelnika coraz bardziej, nie pozwalając na prostoliniowość i drogę na skróty. Intrygi gonią komplikacje, rozwiązania zaplątują tajemnice, wątpliwości wyprzedzają decyzje. Twarda rzeczywistość ocieka plugastwem i zbrodnią kaleczona zimnym ostrzem okrucieństwa. Rycerskie aksjomaty zostają obdarte z magicznego wdzięku fantazji.
Makiaweliczność tego świata ma też swoje ciepłe strony, jednak w tym starciu nie ma miejsca na przyjaźń czy miłość. Udowadniane po raz kolejny bestialskie prawo silniejszego depce najmniejsze przejawy słabości, rozrywa więzi, kaleczy leżących. Świat siedmiu królestw zawsze był malowany twardym ołówkiem, brutalną prawdą wojny, czerwienią krwi, kolorem rozcieńczanym okrucieństwem. Taka jest ta opowieść, mocna, zimna, bez barwnych dekoracji.
Na wydarzenia patrzymy oczami bohaterów, przez pryzmat ich zmiennej narracji poznajemy kolejne rozwinięcia fabuły. Stojąc z boku, jako niemi obserwatorzy czujemy jednak doskonale ów czarny klimat mroku i krwi, potęgi i upadku, gniewu i honoru. George R.R. Martin lepi bohaterów z krwi i kości, bez pastelowego romantyzmu, rzucając nam przed oczy portret trudny, ale prawdziwy, skażony ułomnościami, wadami i brudem. Rzeczowa psychoanaliza budująca kolejne kondygnacje ludzkiej złożoności, pozwala na przeszukiwanie myśli, penetrowanie duszy, odkrywanie dualizmu wszechrzeczy i całej palety emocji, poglądów i pragnień. Autor nie zwalnia, nie pozwala na dystans, dlatego nadal zachwyca  drobiazgową charakterystyką, misterną analizą emocji i kunsztowną wielowymiarowością zachowań, które niczym werniks wykańczają obraz – dzieło, moim zdaniem krańcowo perfekcyjne. W konsekwencji czytelnik obcuje z lekturą trudną i odważną, a w tym wszystkim niesamowicie fascynującą. Nie sposób oprzeć się tej opowieści, można ją tylko pokochać. Świadomie dać się ponieść krwawej pieśni arcymistrza gatunku.
Sama będąc pod ogromnym wpływem kolejnych części, przyznaję szczerze, że jest to jeden z najlepszych cykli książek, jakie miałam okazję przeczytać (a wcale nie było ich mało). Zachęcam gorąco do przygody z mistrzowsko kunsztowną prozą George’a R.R. Martina. Naprawdę warto.
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo ZYSK i S-KA, do kupienia tutaj:
http://www.sklep.zysk.com.pl/nawalnica-mieczy-t-1-stal-i-snieg.html
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Odciski na palcach stóp
Im dłużej się naciska te same części stopy ,tym większe ryzyko odcisków....
Najdziwniejsze prace domowe Waszych…
Napisanie wiersza. No nie każde dziecko to materiał na poetę:)
Nocleg Rewa
Ceny i w domkach już oszalały, taniej i przyjemniej jest wyjechać za granicę, naprawdę....
Zazdrość o byłą partnerkę chłopaka…
Wiele dziewczyn jest zadrosnych, bo czują się niepewnie w związku, czyli facet...