Poświęcasz rano kilkanaście lub kilkadziesiąt minut na ułożenie włosów, aby po do dojściu do pracy zauważyć, że na Twojej głowie panuje straszny nieład? A to co widzisz w lustrze niczym nie przypomina fryzury, którą starannie układałaś w domu? Jest to historia, którą zna niemal każda z nas.
Nasze włosy narażone są na wiele niekorzystnych czynników, a niektóre z nich mogą sprawiać, że włosy nadmiernie wypadają, przetłuszczają się, elektryzują, stają się suche i łamliwe lub okropnie się puszą. Aby prawidłowo o nie zadbać trzeba najpierw dowiedzieć się, co najbardziej im szkodzi.
Najwięksi wrogowie włosów:
1. Słońce. O szkodliwości promieni UV dla włosów napisano już tomy. Warto tu jednak przypomnieć, że czasie upałów włosom potrzebna jest podwójna ochrona. Należy nakładać na włosy kosmetyki zawierające ochronę przeciw UV, ostatnio na rynku pojawił się olej żurawinowy, który ma naturalne właściwości chroniące włosy i skórę przed promieniowaniem UV, a jednocześnie działa jak najlepsza odżywka pełna witamin i minerałów. Jednak ta ochrona to zbyt mało, wychodząc na słońce trzeba jeszcze nałożyć kapelusz, na przykład słomkowy, czy też przewiewną batystową, bawełnianą chusteczkę. Promienie słoneczne są same w sobie zagrożeniem dla włosów. Im jaśniejsze włosy, tym bardziej są narażone na negatywne skutki działania promieniowania słonecznego. Najbardziej bezbronne są włosy po dekoloryzacji i siwe, które nie mają zupełnie melaniny i są wobec działania słońca zupełnie bezbronne. Słońce wysusza włosy, czasami włosy zaatakowane łojotokiem chwilowo, po kąpielach słonecznych wydają się zdrowsze. Jednak później sprawiają jeszcze więcej kłopotów, bo gruczoły łojowe zaczynają pracować ze zdwojoną siłą. Latem warto zawsze nosić ze sobą mały pojemniczek z mgiełką nawilżającą włosy. Jeśli takiej nie mamy to w upał pomoże im nawet zwykła woda w rozpylaczu. Latem trzeba bardzo oszczędnie używać środków do stylizacji, ponieważ podczas upału nawet ich niewielka ilość jest obciążeniem dla włosów. Dla włosów idealne są kąpiele powietrzne – swobodnie rozpuszczone włosy kryjemy w głębokim półcieniu lub cieniu. Włosy najlepiej rosną i są w dobrej kondycji , gdy panuje średnia temperatura, nie ma zbyt ostrego słońca oraz potrzeba nakładania czapki, chustki czy kapelusza. W naszym klimacie najlepiej sprzyja im wiosna i złota polska jesień oraz letnie dni wówczas, gdy temperatura oscyluje w okolicach 20 stopni Celsjusza.
2. Mróz. Chodzenie po mrozie bez ochrony głowy to przyczyna ustania mikrokrążenia. Natomiast wchodzenie do ciepłych pomieszczeń powoduje szok termiczny, podobnie zresztą jak wyjście z gołą głową z ciepłego pomieszczenia na mróz. Niska temperatura potrafi uszkodzić mieszki włosowe (cebulki) na tyle, że włosy zaczną wypadać. Ujemna temperatura ma negatywny wpływ zarówno na strukturę włosów, jak i skórę głowy, a także cebulki. Za stan i wygląd włosów odpowiada zdrowie i kondycja cebulek i mieszków włosowych, dlatego nie można wystawiać ich na działanie ujemnych temperatur. Aby zapobiec wypadaniu włosów, należy zaprzyjaźnić się bliżej z czapką, najlepiej zakupić kilka, różniących się kolorem i grubością, aby zawsze dopasować odpowiednią do stroju i temperatury. Czapki niestety nie są bez wad, ponieważ fryzura pod nią schowana traci objętość, a włosy stają się oklapnięte. Dodatkowo włosy pod czapkami elektryzują się, a zjawisko to nasila się, gdy nakrycie głowy jest wykonane choćby w części z syntetyku, a jednocześnie dłuższe włosy elektryzują się gdy pocierają o bluzkę czy sweter. Ponadto sebum pod czapką nie może być swobodnie rozprowadzane na całej długości włosów i najczęściej pozostaje przy skórze, często zatyka ujście gruczołów łojowych (a przy okazji mieszka włosowego, bo ujście gruczołu łojowego znajduje się mieszku). Skóra jest zbytnio natłuszczona, a włosy na całej długości są często przesuszone. U wielu osób pojawia się w takiej sytuacji tłusty łupież i świąd. Dodatkowo zbyt obcisłe nakrycie głowy powoduje utrudnienie w krążeniu, a szczególnie zakłóca mikrokrążenie. Taka sytuacja powoduje, że z mieszków włosowych wyrastają słabsze, bo mocno niedożywione włosy, czasami przedłuża się faza odpoczynku włosa i nie wyrasta on przez długi czas. Niestety trzeba wybrać mniejsze zło, a częstsze mycie włosów nie brzmi tak strasznie jak nadmierne wypadanie.
3. Silikony i inne składniki kosmetyczne. Największym i niestety wszechobecnym wrogiem dla włosów są silikony. Substancje te możemy znaleźć w bardzo wielu szamponach i odżywkach do włosów. Obciążają one włosy i utrudniają dotarcie wgłąb włosa innym substancjom odżywczym zawartym w kosmetykach. Powinno się unikać wszelkich związków o nazwach kończących się na methicone, siloxane lub silicone. Najlepiej, żeby nie było ich w ogóle, jednak o to przeważnie trudno. Warto zwrócić uwagę, na którym miejscu w składzie znajdują się te substancje. Im bliżej końca tych mniejsze ich jest stężenie oraz szkodliwość dla włosów. Kolejnym wrogiem dla pięknych włosów są SLS-y, czyli Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate. Są to detergenty, czyli substancje myjące. To dzięki nim ulubiony szampon obficie się pieni. Niestety najczęściej znajdziemy je na początku składu kosmetyku, czyli są w dużym stężeniu. Mogą podrażniać skórę głowy, uczulać, powodować świąd i stany zapalne oraz wysuszać. Dlatego tak ważne jest dokładnie spłukanie włosów po użyciu szamponu. Szczególnie powinny uważać osoby z wrażliwą skórą głowy, która podatna jest na tego typu podrażnienia oraz osoby myjące głowę codziennie. Najlepiej znaleźć taki szampon, który SLS-y ma daleko w składzie, bądź poszukać mniej drażniących detergentów niż wyżej wymienione. Substancje z wyżej wymienionych dwóch grup to oczywiście nie koniec. Składy kosmetyków to często tablice Mendelejewa, jednak to silikony i SLS-y są najpowszechniej stosowani w produktach do pielęgnacji włosów wrogowie. Nie należy popadać w paranoje, jeżeli szampon, którego używamy nam służy, ale może warto po przeczytaniu składu poszukać jego łagodniejszego, ziołowego lub aptecznego odpowiednika, zanim włosy przyzwyczają się do mocno działających substancji.
4. Nieodpowiednie szampony. Źle dobrany szampon może powodować przetłuszczanie lub wysuszanie włosów, a nawet spowodować uczulenie. Nie eksperymentuj. Stosuj wcześniej wypróbowane kosmetyki. Zanim naniesiesz szampon na włosy, rozcieńcz go w zagłębieniu dłoni wodą. Płucz włosy długo, co najmniej trzy minuty, aż poczujesz że nie została już na nich ani odrobina szamponu. Odżywki stosuj z umiarem i przestrzegaj instrukcji na opakowaniu albo zdaj się na specjalistę i zafunduj sobie maseczkę odpowiednią dla Twojego rodzaju włosów. Styliści fryzur polecają szczególnie produkty naturalnego pochodzenia. Ważne jest również regularne podcinanie włosów – ich siła nie zawsze jest równa ich długości.
5. Szczotka i grzebień. Czesać czy nie czesać, o to jest pytanie? Zdaniem izraelskich naukowców jeśli chcesz mieć bujną czuprynę, nie należy używać zbyt często ani szczotki ani grzebienia. Eksperci z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie twierdzą, że szkodzą one naszym włosom w porównywalnym stopniu co np. gorący strumień powietrza z suszarki. Używanie przyborów do czesania prowadzi, poprzez osłabienie kondycji włosów, do wypadania włosów. Na podstawie badań przeprowadzonych na 14 kobietach, porównano ilość wypadających włosów i częstotliwość ich szczotkowania. Zaobserwowano, że u kobiet, które wielokrotnie wykonują tę czynność, liczba wypadających włosów jest większa, niż u pań, które czeszą się sporadycznie. Wnioski naukowców są dość zaskakujące i zaprzeczają obecnym przekonaniom utrwalonym w świadomości wielu pokoleń kobiet. Do tej pory powszechnie wiadomo było, że regularne i dokładne szczotkowanie włosów, przynajmniej 3 razy dziennie poprawia ukrwienie skóry głowy, a tym samym hamuje proces wypadania włosów. Kto ma więc rację? Chyba wszyscy po troszeczku. Bowiem najczęściej sięgamy po szczotki lub grzebienie z plastiku, metalu lub naturalnego włosia. Najbardziej uniwersalne są te plastikowe – nadadzą się do każdego rodzaju włosów, które jednak mogą się elektryzować. Metalowe ząbki mogą niszczyć włosy i podrażniać skórę głowy, jednak sprawdzają się w przypadku włosów grubych i gęstych. Jeśli masz zniszczone i cienkie włosy idealnym wyborem będzie szczotka z naturalnego włosia. Poza tym istnieje wiele akcesoriów ułatwiających stylizację włosów. Okrągłe szczotki modelujące sprawdzą się do nadania włosom odpowiedniej objętości. Podczas suszenia można przy ich pomocy wyczarować delikatne fale i loki. Posiadają różne średnice, więc możesz dobrać odpowiednią do własnych potrzeb. Do codziennego użytku najlepsze są okrągłe szczotki pneumatyczne. Świetnie rozczesują zarówno proste, jak i falowane włosy. Szczotki wentylujące z kolei przydadzą się jeżeli się spieszysz. Zapewniony dobry przepływ powietrza sprawi, że bez dużego wysiłku osiągniesz efekt gładkich włosów. Obowiązkowo powinnaś posiadać grzebień, najlepiej z szeroko rozstawionymi zębami – doskonale rozczesze mokre włosy, nie szarpiąc ich przy tym. Najlepszy będzie drewniany.
6. Suszarka i prostownica. Wiadomo, nadużywanie ich jest błędem. Wysoka temperatura uszkadza włosy, rozchyla chroniące je łuski, dlatego później stają się podatne na uszkodzenia, łamliwe i matowe. Fryzjerzy i styliści fryzur podkreślają, że strumień gorącego powietrza automatycznie niszczy nasze włosy. Jeżeli rano nie mamy czasu na to, by włosy wysychały naturalnie to, za poradą fryzjerów, zainwestujmy w suszarkę z termoregulacją. Najlepiej pozwolić włosom swobodnie wyschnąć. Jeśli jednak używasz suszarki, trzymaj ją z dala od głowy i jeśli Twoja suszarka na to pozwala, ustaw zimne powietrze.
7. Zła fryzura. Jeśli spinasz włosy, pozwól im przez jakiś czas odpocząć i układać się naturalnie: kucyki i koki upinaj nisko i luźno, nie skręcaj włosów, zrezygnuj ze wsuwek na rzecz spinek albo opaski. Jeśli często nosisz włosy upięte wysoko, te u dołu głowy zaczną po pewnym czasie rosnąć „do góry” zamiast „w dół” i będą źle się układać rozpuszczone. Jedną z fryzur, która najlepiej ochroni nasze włosy przed uszkodzeniami i pozwoli im wypięknieć jest luźny warkocz. Tę trochę staroświecką fryzurę możesz nosić w domu.
8. Dieta. Bardzo ważne jest dobre nawilżenie włosów i ich odżywienie. Minimum należy pić 1,5 litra wody – kobiety i 2 litry – mężczyźni, ale niektórzy zalecają, by zimą pić jeszcze więcej wody. Dobra dieta to podstawa dbania o kondycję włosa. Jeśli z jakiś powodów ktoś nie odżywia się zbyt dobrze, powinien sięgnąć po produktyF specjalnie skomponowane dla włosów, paznokci i skóry. Niedostatek składników odżywczych niekorzystnie odbija się na włosach, jeśli więc się odchudzasz, zadbaj o zbilansowaną dietę, która dostarczy wszystkich potrzebnych do zdrowia składników. Także nadmiar cukru i produktów zbożowych powoduje szybkie przetłuszczanie się włosów. Nie wpływa też najlepiej na cerę i figurę. Papierosy sprawiają, że włosy słabną, stają się matowe i oczywiście bardzo brzydko pachną. Nie ma na to innej rady – rzuć!
9. Zabiegi fryzjerskie. Do najbardziej szkodliwych zalicza się trwałą, farbowanie i rozjaśnianie włosów. Najbardziej negatywny wpływ na nasze wywiera włosy trwała ondulacja. Jest to zabieg, który nie tylko wnika w strukturę naszego włosa, co powoduje jego łamliwość i suchość, ale również podrażnia skórę naszej głowy. Fryzjerzy odradzają trwałą ondulację przede wszystkim osobom, które mają nadwrażliwą skórę i cienkie włosy. Zdaniem fryzjerów i stylistów, negatywny wpływ na nasze włosy ma również ich nieprofesjonalne farbowanie. Częsta zmiana koloru i używanie silnych środków nie zagwarantuje nam z pewnością pięknego koloru, a jedynie wypłowiałe i matowe pasma. Fryzjerzy podkreślają jednak, że w profesjonalnych salonach fryzjerskich pojawiają się już środki bardzo bezpieczne dla naszych włosów.
10. Inne. Wrogów włosa jest rzeczywiście wielu. Mogą nimi być: kurz, pyłki, chlorowana woda, lakier do włosów, łupież, grzyby, bakterie, roztocza. Jeśli doda się do tego jeszcze stres spowodowany obecnym rytmem życia i zanieczyszczenie powietrza, łatwo sobie uświadomimy, że włosom należy się staranne i mocniej dostrojone do ich natury traktowanie. Pory roku, klimat, wiek, płeć, szczególne momenty w życiu fizjologicznym w połączeniu ze zmianami hormonalnymi, wpływają decydująco na stan zdrowia włosów. Pamiętaj o regularnym odpoczynku i relaksie.