Najpopularniejsze zioła | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Najpopularniejsze zioła

4 października 2012, dodał: malgosia74
Artykuł zewnętrzny

Któż ich nie zna? Któż ich nie zbiera i stosuje w domowych sposobach leczenia?  Polecam zioła, które moim zdaniem powinny się znaleźć w każdej domowej apteczce w pierwszej kolejności. W ich wyborze kierowałam się nie tylko kryteriami medycznymi, ale i bezpieczeństwem stosowania. Chociaż się o tym często zapomina, stosowanie wielu leków ziołowych wymaga nadzoru lekarza i mogą one wchodzić w groźne interakcje z klasycznymi środkami farmakologicznymi. Ważny jest również smak i aromat (to nieprawda, że gorzki lek najlepiej leczy) oraz przydatność rośliny także wtedy, gdy nie jesteśmy chorzy lub nic nam konkretnego nie dolega. Przecież  powinna liczyć się przede wszystkim przyjemna terapia profilaktyczna…

1. Król rumianek – niezastąpiony…

Rumianek pospolity (Matricaria chamomilla) jest fantastycznym ziołem działającym odprężająco na system nerwowy, jak i dobrodziejstwem dla układu pokarmowego. Korzystnie wpływa na mięśnie całego organizmu, umożliwiając ich rozluźnienie. Cierpiącym na zaburzenia trawienne zaleca się picie herbatki rumiankowej, gdyż łagodzi napięcia jamy brzusznej, zwłaszcza bóle żołądka związane z nerwowością, napięciem i stresem. Reguluje pracę jelit, znosząc zarówno zaparcia, jak i rozwolnienia. Pomaga w przywracaniu miesiączki, gdy doszło do jej zatrzymania na tle nerwowym. Łagodzi bóle głowy, nerwobóle, bóle reumatyczne. Niesłusznie uważamy go za zioło dobre jedynie dla dzieci. Chociaż rzeczywiście z jego pomocą można łagodzić niemowlęce dolegliwości, moc rumianku warto wykorzystywać przez całe życie.

Jak przygotować doskonałą, relaksującą herbatkę?

Oto przepis Maurice’a Messegue’a, słynnego francuskiego zielarza: zaparz dwie łyżki stołowe świeżych lub suszonych kwiatów rumianku w 0,5 l gotującej się wody. Zioła powinny się gotować na wolnym ogniu przez 40 minut. Potem trzeba je przecedzić, posłodzić czystym syropem klonowym. Dla zabieganych dobrym wyjściem jest herbatka ekspresowa. Do kupienia niemal w każdym sklepie spożywczym.

Rumianek sprawdza się i w kąpieli, zwłaszcza, gdy lubimy jego zapach. Zagotujmy solidną garść ziółek w trzech litrach wody przez kwadrans, następnie przecedź i wlejmy do wanny już wypełnionej wodą. Można też wykorzystać herbatkę ekspresową na pudełku powinna być instrukcja stosowania zioła zewnętrznie. Przemywanie twarzy wywarem z rumianku kilka razy tygodniowo powoduje, iż skóra staje się zdrowsza i bardziej miękka. Można go też używać do płukania włosów, zwłaszcza gdy jesteś blondynką. Staną się wówczas bardziej podatne na układanie i nabiorą połysku. Stosowany zewnętrznie łagodzi dolegliwości związane z hemoroidami, owrzodzeniami i odparzeniami u dzieci. Doskonale sprawdza się przy codziennej higienie jamy ustnej (nawet niemowlaków): zapobiega nieświeżemu zapachowi i stanom zapalnym. W przypadku zapalenia pęcherza wspomagające leczenie nasiadówki szybko pozwolą złagodzić dolegliwości.

Cudowny naturalny Olejek rumiankowy jest dobrym środkiem do masażu ciężkich, napiętych nóg.

2. Dzika róża – zimowy hit

Dlaczego dzika róża (Rosa canina) dostała srebrny medal? Bez obaw polecam ją każdemu. Jest smaczna, zdrowa, możemy być z niej dumni. Pamiętacie jeszcze smak wspaniałych konfitur, którymi karmiły nas babcie? Doskonale wiedziały, co robią, wprowadzając różę do diety. Niezastąpiona w okresie inwazji wirusów. Jej owoce zawierają 30 razy więcej witaminy C niż przereklamowana cytryna i ponad 100 razy więcej niż jabłko. Ta witamina odgrywa nie tylko ważną rolę w budowaniu odporności, ale jest też niezbędna, by prawidłowo wchłaniać żelazo. Odpowiednia ilość witaminy C w organizmie chroni więc przed anemią, a różane owoce pozwolą ją zapewnić.

Dzika róża jest szczególnie polecana osobom z chorobą wrzodową, ciężarnym, rekonwalescentom. Uchodzi także za eliksir młodości (dzięki wysokiej zawartości przeciwutleniaczy), dlatego chętnie sięga po nią przemysł kosmetyczny. Olejek różany odkaża skórę i łagodzi podrażnienia spowodowane przez słońce. Poprawia jej koloryt, usuwa wrażenie zmęczenia. Działa również przeciwstresowo i pomaga pokonać ból głowy (np. wcierany w skronie).

Dzika róża to niezwykle tani lek, gdy samodzielnie zdecydujemy się na zbiory. Występuje powszechnie na skraju polskich lasów, na nieużytkach i polach, zatem wystarczy trochę czasu i wiedzy na temat przetwarzania owoców (niestety świeża dzika róża nie jest smaczna, chociaż najzdrowsza), by pozyskać go niemal bezkosztowo. Niestety, najbliższe zbiory dopiero na przełomie sierpnia i września. Powinny być przeprowadzane w pogodny dzień, po Owoce trzeba suszyć w przewiewie, w temperaturze 50 st. C., by maksymalnie zachować ich walory odżywcze. Zbiory najlepiej przeprowadzać w pogodne dni, po wyparowaniu rosy. Nie martw się, że suszenie pozbawi różę witaminy C. Ubędzie jej, ale ma z czego. Teoretycznie najzdrowsze są owoce surowe, ale niesmaczne. Zrób sobie herbatkę z suszonych. Nie szczędź ich dla najpełniejszego aromatu. Poprawia nastrój.

3. Szałwia – na wszelkie dolegliwości

Szałwia znalazła się na podium przede wszystkim dlatego, że nie wykorzystujemy w pełni jej mocy, a naprawdę warto. Chociaż jest uprawiana w Polsce od kilkuset lat, uważamy ją przede wszystkim za pomocnika przy odkażaniu jamy ustnej. Tymczasem szałwia lekarska (Salvia officinalis L.) jest krzewinką, którą już starożytni Grecy uważali za środek niemalże uniwersalny, a napar przygotowywany z liści i kwiatów stosowali na wszelkie problemy z układem pokarmowym i polecali rekonwalescentom.

Współcześnie wykorzystuje się ją głównie jako składnik mieszanek wspomagających leczenie dróg moczowych (głównie nerek), wątroby oraz górnych dróg oddechowych.

Samodzielnie jest niezastąpiona w chorobach zębów i dziąseł, ale i całej jamy ustnej, gardła oraz krtani (w formie płukanek). Olejek eteryczny, ze względu na działanie ściągające, jest dodatkiem past do zębów, także tych przeznaczonych dla osób, które mają początki paradontozy.

Herbatka z szałwi lekarskiej pomaga ogólnie regulować trawienie, działa przeciwbakteryjnie i wzmaga produkcję żółci (niezbędnej do trawienia i wchłaniania pokarmów). Czasem pomaga też przy problemach ginekologicznych, gdyż pobudza krwawienia miesięczne.  Zewnętrznie jej liście wykorzystuje się do okładów na trudno gojące się rany (pod nadzorem lekarza).

Szałwia znajduje również zastosowanie  w kuchni: jest wyśmienitą przyprawą do ryb wędzonych i dziczyzny.

4. Żurawina – jej moc poparta w medycynie

O tym, że żurawina (Oxycoccus) jest niezastąpiona w leczeniu zapaleń pęcherza i zapobieganiu nawrotom, wiedziały jeż nasze prababcie. Współczesna medycyna, niejednokrotnie przecież sceptyczna wobec naturalnych terapii, udowodniła, ze jest tak w istocie. Zakrojone na szeroką skalę badania wykazały, że zawarte w owocach poliantocyjanidy nie tylko działają bakteriobójczo (wspomagają zwalczanie do 80% bakterii opornych na antybiotyki), ale przede wszystkim uniemożliwiają mikrobom kolonizację w drogach moczowych. Podobno nietypowe wiązania chemiczne między cząsteczkami tych antyoksydantów utrudniają bakteriom wczepianie się w tkankę pokrywającą przewód moczowy. Nikogo nie dziwi już dziś, że urolodzy i nefrolodzy zalecają swoim pacjentom leczenie żurawiną: w tabletkach, ale i w postaci soków czy dżemów. Zatem zrozumiałe, że to zioło niemal otarło się o podium w naszym rankingu.

Badania nad poliantocyjanidami żurawiny wciąż trwają. Lekarze nie wykluczają, że mogą odgrywać rolę w profilaktyce chorób nowotworowych, w tym płuc, jelit, białaczek. Na ostateczne wyniki trzeba jednak poczekać. Dzisiaj na pewno można wykorzystywać już owoce nie tylko w walce z infekcjami dróg moczowych, ale i górnych dróg oddechowych, czy jamy ustnej. Żurawina nie tylko zmniejsza odczyn zapalny, ale i przyspiesza usuwanie szkodliwych substancji z organizmu. Dzięki zawartości witaminy C oraz żelaza chroni przed anemią – oczywiście pod warunkiem, że jest uzupełnieniem rozsądnej diety. Sama nie wystarczy.

Owoce żurawiny nie nadają się do spożycia na surowo, chyba, że jesteś miłośnikiem dań bardzo kwaśnych. Jednak przetworzona, wciąż zdrowa żurawina, jest wyśmienita. Suszona lub kandyzowana (w formie przypominająca wówczas rodzynki) smakuje doskonalei może być stale towarzyszącą ci przegryzką. Fantastyczne są też soki, syropy i herbatki ziołowe. Upewnij się jednak, że rzeczywiście zawierają żurawinę, a nie tylko jej aromat.

Antyoksydanty, takie jak poliantocyjanidy, są źródłem młodości i witalności. Według amerykańskich badań ich optymalną dobową dawkę zapewni szklanka soku z żurawin, a także 1/3 szklanki owoców suszonych lub taka objętość sosu (do mięsa), konfitury, bądź dżemu.

5. Dziurawiec – relaks i odprężenie

Roślinę tę można spotkać na łąkach i ugorach. W czerwcu warto zabrać ją do domu, jeśli samodzielnie przygotowujemy zioła, ponieważ to idealny czas na zbiory. W lecznictwie naturalnym wykorzystuje się ziele, a dokładniej zakwitające, zielone pędy rośliny (zdrewniałą łodygę odrzucamy).

Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum) znany jest przede wszystkim z tego, że poprawia nastrój. Znosi napięcie i niepokój, chroni przed depresją. Relaksujący wywar (przygotuj go z kilku łyżek ziela, zalej wrzątkiem, gotuj przez 2 minuty i odstaw pod przykryciem na 10 minut) powinien pomóc nie tylko wtedy, gdyż zżera cię stres, ale i przy hormonalnych huśtawkach nastroju w czasie menopauzy. Jeśli cierpimy na PMS, a w dodatku miewamy bolesne, obfite, albo nieregularne miesiączki, powinnyśmy regularnie sięgać po to zioło.

Dziurawiec zwyczajny działa moczopędnie, reguluje pracę wątroby i dróg żółciowych, wspomaga leczenie wrzodów i nieżytów żołądka (prawdopodobnie ze względu na działanie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne). Zewnętrznie z oleju dziurawcowego robi się okłady na odmrożenia i wrzody.

Trzeba pamiętać, że zioła nie są substancjami obojętnymi wobec stale przyjmowanych leków. Mogą wzmacniać, osłabiać lub zaburzać ich działanie. Jeśli przyjmujesz jakiekolwiek środki farmakologiczne lub jesteś pod opieką lekarza specjalisty skonsultuj ewentualne stosowanie dziurawca.

6. Melisa – dla spokoju duszy i ciała

Stres, który towarzyszy człowiekowi, na co dzień i nie jest niczym przyjemnym, ponieważ kiedy się stresujemy rośnie ciśnienie krwi w naszym organizmie i ogólnie czujemy się rozdrażnieni, dlatego też watro sobie pomóc w tym trudnym czasie. Nikt przecież nie lubi być uzależniony do swojego stanu hormonalnego tym bardziej, że stres jest tak naturalną częścią naszego życia codziennego i źle na nas wpływa a przede wszystkim na nasze zdrowie. Dlatego też watro niwelować go i sięgnąć po melisę. Na sile tego leku poznano się już dawno temu, ponieważ już w starożytności uważano melisę za eliksir życia lub nawet szczęścia. Melisa pochodzi z europy, ale można spotkać ja też w Afryce.

Spróbujcie kiedyś, zwłaszcza, gdy w domu panuje nerwowa, napięta atmosfera, wszystkim domownikom, zamiast zwykłej herbaty, zaserwować napar z melisy lekarskiej (Melissa officinalis). Niewykluczone, że stanie się stałym bywalcem na waszym stole. Przecież umie podnieść na duchu, pocieszyć, a nawet przywrócić spokojny sen. Poprawia apetyt, łagodzi kolki i bóle głowy. Reguluje pracę serca. Pomaga wygrać z napięciem spowodowanym przez PMS. Obniża ciśnienie krwi, a także gorączkę. W formie herbatki na gorąco sprzyja bowiem potom, a tym samym spadkowi temperatury. Trzeba jednak pamiętać, że taki sposób walki z gorączką jest zarezerwowany dla dorosłych.

Dzięki temu naparowi można też uspokoić prace swojego serca, które też nadmiernie pompuje krew do żył sprzyja to zawałom. Melisę można używać w każdej postaci, czyli nie tylko jako wysuszone Zioło, ale też jako olejek aromatyczny. Olejki szczególnie polecane są jako dodatek do kąpieli lub do masaży, ponieważ znakomicie rozluźniają parce mięśni i powodują, że ustępują wszelkie stresy, poza tym piękny zapach melisy działa kojąca na wszystkich, środek ten można pijać też w formie herbatki. Najlepiej pija się ja chodną, ale jeśli mamy aktualnie problemy z grypą lub zbyt wysoką temperaturą wtedy możemy wypić ja gorącą, ponieważ gorący napar wywołuje potliwość a tym samym zbicie gorączki.  Wciera się go również w klatkę piersiową przy infekcjach utrudniających oddychanie, kaszlu. Melisa, co jest bardzo istotne działa bardzo pozytywnie również na opryszczkę dzięki niej skutecznie zaleczymy wszelkie pojawiające się zmiany na skórze i wykluczymy powstanie kolejnych. Melisa jak każde zioło znalazło swoje zastosowanie również w kuchni.

Świeża melisę podaje się przede wszystkim do ryb czy też kapusty z kolei zmiażdżone nadają się znakomicie na wszelkiego typu otarcia, wystarczy tylko roślinę położyć w miejsce zranienia, aby uwierzyć ból i zatamować krwawienie. Dawniej bardzo szanowano te rośliny i smarowano nimi ule, ponieważ cytrusowy zapach tej rośliny zwabiał pszczoły. Po dziś dzień nie zrezygnowano z tego sposobu na owady, wykorzystuje się go głownie w europie. Co ważne również melisą można leczyć drobne ukoszenia owadów wystarczy tylko rozgnieść świeże listki w moździerzy i przyłożyć w miejsce podrażnienia, natychmiastowo poczujemy ulgę. Melisa ma ogromne zastosowanie w medycynie mimo to zazwyczaj stosujmy ja tylko na nerwy tym czasem musimy pamiętać też o tym że roślina ta ma znaczenie bogatsze spektrum, działania i watro o tym wiedzieć.

Dzięki niej można w sposób całkiem naturalny wyleczyć bardzo wiele przypadłości, które długo nas męczyły. Co ważne zioło to nie jest inwazyjnym lekiem i nie może nam zaszkodzić nawet w większej dawce gdyż nie zawiera chemicznych suplementów.

7. Bez czarny – moc oczyszczania

Czarny bez swoją nazwę zawdzięcza barwie owoców, które zbieramy w sierpniu. Zazwyczaj nie musisz daleko chodzić, by znaleźć krzew bzu czarnego (Sambucus nigra ). Rosną w lesie i parku, nawet w centrum miasta. Zarazem pamiętajmy, że zbiory dla zdrowia należy robić tylko w miejscach oddalonych od ulicy czy zakładów przemysłowych.

Owoce bzu, np. w formie herbatki, wspomagają odchudzanie i diety oczyszczające. Pomagają bowiem usunąć z organizmu szkodliwe substancje z przemiany materii, działają odtruwająco.

Sok z bzu czarnego nietrudno spotkać w polskiej spiżarni. Jest smaczny, a zarazem skuteczny w walce z wirusami i zwalczaniu przeziębieniowych dolegliwości. Jeśli chcesz przygotować go samodzielnie, dojrzałe, umyte i przebrane owoce ogrzewaj w garnku na bardzo małym ogniu, stale mieszając. Kiedy popękają i puszczą sok, należy je rozetrzeć na miazgę i małymi porcjami wyciskać w płóciennym woreczku. Gdy sok się odstoi, przecedzić go delikatnie i dodać cukru (4 szklanki na każdy kilogram owoców). Gotować kilka minut i rozlać do butelek lub słoików.

Chociaż nie przepadamy za zapachem kwiatów bzu czarnego, nie zapominamy o cennych właściwościach. Zrobiony z nich odwar działa napotnie, obniżając gorączkę. Nadaje się też do płukania jamy ustnej oraz gardła, gdy toczy się w nich infekcja. Jeśli cierpisz z powodu zapalenia spojówek, dolegliwości złagodzą okłady. Wystarczy nasączyć w odwarze gazik i schłodzony do bezpiecznej temperatury położyć na powiekach.

8. Borówka czernica – wierny przyjaciel układu pokarmowego

Borówka zwana jest popularnie czarną jagodą (Vaccinium myrtillus) rośnie w lasach iglastych i mieszanych. Jej lecznicze owoce, ale i liście, najlepiej zbierać w lipcu. Odwar z liści działa antyseptycznie, może zahamować biegunkę, obniżyć gorączkę, wspomóc leczenie zapalenia pęcherza. Jest stosowany pomocniczo w leczeniu cukrzycy i owsicy . My jednak przede wszystkim cenimy sobie owoce za ich niepowtarzalny smak i aromat, a zarazem działanie lecznicze.

Z czarnych jagód można przygotowywać wyśmienite soki, syropy, zupy, wina, kompoty i dżemy. Dodaje się je do sosów i ciast. Owoce doskonale łagodzą wszelkie dolegliwości ze strony układu trawiennego, w tym biegunki i nieżyty jelitowe. W postaci miazgi, stosowane zewnętrznie, okazały się w miarę skutecznym środkiem przeciw liszajom.

Jeśli chcemy cieszyć się ich smakiem przez cały rok, warto pomyśleć o poddaniu ich procesowi sterylizacji. Do litrowego słoika należy wsypać świeże, umyte jagody. Dodać przegotowanej wody do 2/3 wysokości słoika i dosyp 2 łyżeczki cukru. Zamknąć szczelnie, zanurzyć  w wodzie i poddawać działaniu temperatury co najmniej 100 st. C przez kwadrans. Jagody przygotowane w ten sposób można przechowywać nawet 2-3 lata.

9. Mięta – nie tylko na świeży oddech…

Mięta pieprzowa (Mentha piperita) towarzyszy nam na co dzień. Bez jej orzeźwiającego smaku i aromatu trudno sobie wyobrazić nowoczesne środki do pielęgnacji jamy ustnej. Zawierające ją kremy i maseczki działają łagodząco i bakteriobójczo przy wszelkich stanach zapalnych. Jest niezastąpiona jako dodatek do napojów chłodzących, mięsnych potraw (w formie wytrawnego oleju lub świeżych liści), a nawet deserów: czekolady, lodów. Zapewni nie tylko wrażenie świeżości, ale pomoże strawić każdą kaloryczną bombę.

By mieć stale dostęp do świeżych liści, można hodować ją na własnym parapecie. Miętowa herbatka jest niezastąpiona przy niestrawnościach, wzdęciach i bólach brzucha. Działa również wspomagająco w leczeniu zapalenia dróg żółciowych lub pęcherzyka żółciowego .

10. Lawenda – potęga aromatu

W tradycyjnym rozumieniu leczniczym jej działanie jest raczej dyskretne i z pewnością jest wiele roślin o większej mocy, to jednak lawenda lekarska (Lavandula officinalis syn. L. angustifolia) zasługuje, by znaleźć się na top liście. Jej niepowtarzalna woń działa relaksująco na ciało i duszę. Usuwa stres i napięcie, a przecież wiadomo, że ci wierni towarzysze człowieka mogą mieć niszczące działanie na cały organizm.

Znosi fizyczne objawy wywołane przez stres: napięciowe bóle głowy, migrenę, problemy ze snem. Regeneruje system nerwowy. Jeśli twoje dolegliwości ze strony układu pokarmowego (skurcze, kolka, wzdęcia, nudności, spadek apetytu) mają podłoże emocjonalne, lawenda je złagodzi. Nie bez znaczenia jest także jej działanie bakteriobójcze.

Lawenda lekarska najczęściej stosowana jest w formie naparu, nalewki i olejku. Doskonale sprawdzają się też woreczki z kwiatami, uwalniające zapach w sypialni, czy szafie. W przypadku infekcji dróg oddechowych wykorzystuje się olejek do inhalacji i maść do nacierania. Uwaga! Jak każde zioło może wywoływać alergię, dlatego szczególną ostrożność powinni zachować alergicy.

Pamiętajmy! Byliny, krzewy, drzewa – od zarania dziejów człowiek wykorzystywał i wykorzystuje te setki roślin po to, by poprawić swoje zdrowie, ogólną formę i samopoczucie.

Źródło: gazeta.pl



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz