W ubiegłym roku Feniqia wypuściła na rynek nową serię mydełek naturalnych o intrygująco brzmiącej nazwie 7 Grzechów głównych.
Każde mydełko kusi cudownymi składnikami, zapachem i wyglądem. Ja uległam Zazdrości.
Chociaż w codziennym życiu to uczucie jest mi raczej obce to w pielęgnacji poddałam się całkowicie dobrodziejstwu tego mydełka.
Opis na opakowaniu tego mydełka kusi od samego początku:
Pewnego dnia wytworny Kardamon, zdolny wywołać euforię nawet u tych najbardziej powściągliwych spotyka Koper oraz dostojny Cynamon. Napotkawszy w czasie wspólnej wędrówki Gorzki Migdał i powściągliwy Kmin Rzymski, wydają wspólnie wystawne przyjęcie.
I na to przyjecie ja też poczułam się zaproszona. Mydełko Zazdrość Feniqii zamknięte jest w pięknym pudełku, a w środku niespodzianka – okrągłe mydełko i mydelniczka zapakowane osobno w pergaminowy papier. Muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawe połączenie. Mydełka pięknie wyglądają w łazience, są bardzo praktyczne i zapraszają do mycia. Zazdrość nie ominie nikogo, kto nas odwiedzi i zobaczy je w łazience. Myślę, że wtedy to uczucie będzie jak najbardziej na miejscu. Takie połączenie mydełek jest raczej mało spotykane, a Feniqia lubi zaskakiwać i tym razem także jej się to udało.
FENIQIA 7 Grzechów głównych Zazdrość bardzo obficie się pieni. Zmoczone wodą daje mnóstwo białej kremowej emulsji, która doskonale oczyszcza skórę. Po użyciu skóra jest wspaniale nawilżona i miękka. Nie ma potrzeby stosować balsamu, to bardzo praktyczne zwłaszcza jeśli bierzemy poranny prysznic i mamy mało czasu.
Zapach mydełka jest bardzo przyjemny. Kojarzy mi się z korzenno-migdałowym zapachem. To pewnie zasluga kardamonu, którego tajemniczy zapach jest trudny do opisania, ale wspaniale pobudza wyobraźnię. Kardamon jest jedną z droższych przypraw na świecie, uważany jest za afrodyzjak.
Formuła, która nie ma nic do ukrycia … mydła Feniqia wykonane są z naturalnych składników, szlachetne oleje roślinne, oliwa z oliwek, która ochrania i zmiękcza skórę, olej kokosowy bardzo odżywczy i kojący, olej ze słodkich migdałów znany z właściwości kojących i zmiękczających skórę suchą, podrażnioną, miód o działaniu odżywczym, łagodzącym, nawilżającym i wzmacniającym.
Wybrałam mydełko Feniqia ponieważ firma oferuje naturalne, ręcznie wytwarzane i orientalne mydła, które oparte są na tradycyjnych recepturach, w których główną rolę odgrywają wonne zioła i blisko wschodnie przyprawy. Można poczuć dotyk orientu na własnej skórze co bardzo lubię w codziennej pielęgnacji.
Zazdrość jest motorem naszych emocji, naszej energii, istoty życia.
Na opakowaniu napisano:
Największa z moich pokus: otaczając troską skórę, odżywiając i czyniąc ją delikatną, jedwabistą i pachnącą, sprawiam, że poranny prysznic to prawdziwy rytuał, niosący ukojenie dla ciała i umysłu.
To mydełko podnosi na duchu, dodaje energii na cały dzień.
Opakowanie zawiera: 100 g mydło, mydelniczka 60 g
Są pokusy tak pochlebne, że oddaję im się z dumą.
Zazdrość Feniqii oraz pozostałe mydełka z kolekcji
7 Grzechów głównych kupicie w Biolanderze.
Wpisując w zamówieniu kod aw-2591 otrzymacie aż 5% rabatu.