Moja dziurawa szafa

27 października 2009, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

foto1

Moda zmienia się szybko, zbyt szybko, aby wychwycić detale, trendy i fantazje każdego sezonu. Mimo że gonię przez życie, nie nadążam, a mój portfel nie wytrzymuje tak dużej presji. A może to wina faktu, że nie biegam w trampkach wolę, bowiem wysokie obcasy…
Zawsze lubiłam odważne stylizacje, które pozwalają się wyróżniać. Nie wiem sama, może to zasługa mojego niskiego wzrostu, miseczki w rozmiarze A i stópki pozwalającej kupować buty w sklepie dla dzieci. Gdzie by jednak nie leżała przyczyna, realia pokazują mi dobitnie, że moja szafa jest dziurawa. I brakuje w niej naprawdę wielu rzeczy. Zwłaszcza tych modnych z pierwszych stron kolorowych pism kobiecych i poczytnych portali internetowych.
A modne w tym sezonie są przede wszystkim motywy zwierzęce. Ciapki, cętki, panterki, zebry i wszystko, co imituje skórę zwierząt. Stylizacja blisko natury, kocia, drapieżna i moim zdaniem piękna. Projektanci i producenci odzieży prześcigają się
w formach, proponując tak fantastyczne rozwiązania, że może zakręcić się w głowie.
Zdaję sobie sprawę, że bardzo wiele kobiet nie lubi takich wzorów. Zagryzają takiego lwa czy tygrysa, a przecież to takie piękne zwierzęta. Dzikie koty. Często słyszę opinię: „po prostu do siebie nie pasujemy”… lub „mam złe skojarzenia”… Owszem bywa, że obcisła mini w panterkę, do tego torba czy futro mogą przytłoczyć i wydać się komiczną przebieranką. Jednak moim zdaniem tutaj winny jest brak stylu i bezmyślne popadanie
w skrajności. Zupełny brak umiaru, co zdarza się niestety dość często…
Sama jednak lubię ujarzmiać drapieżne bestie i głaskać kociaki pod włos, nawet, jeśli cierpi na tym estetyka innych przedstawicielek płci pięknej. Z lubością zakładam cętkowane bluzeczki i czuję się w nich rozkosznie dobrze.
Niestety nastał okres jesieni, a ja posiadam tylko letnie kociaki. Dziura w szafie jest, więc poważna, na tyle duża by wywołać moją frustrację i zgrzytanie zębami. Czy mogę nazwać się dziwadłem? A czemuż nie, zawsze w znaczący sposób różniłam się od innych
i mnie taka odmienność bardzo się podoba. Stąd zachwyca mnie krzykliwy motyw zwierzęcy zaczynając od futer, płaszczy i długich sukienek aż po szpilki, botki i kozaczki.
Czym wypełniłabym dziurę? Oto kilka propozycji, które zachwycają mnie ilekroć na nie spojrzę. Blumarine, Leonard, Valentino, Dellal i Louboutin,…chociaż wiem, że mogę je mierzyć tylko w marzeniach. Ale są to bardzo piękne marzenia…
Może w przyszłym sezonie mój gepard wyjdzie na ulicę…

nadesłała: Marta

foto2foto3