Mini ankieta

18 listopada 2011, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Postanowiłam przeprowadzić małą ankietę w moim mieście. Otóż zastanawiałam się czy telewizja oraz internet mają duży wpływ na to, w co się ubieramy? Czy ubieramy modne stroje tylko dlatego, że są modne? Zdarza się wam kupić coś, co wam się nie podoba ale jest to trendy i inwestujecie w taki ciuch?

Temat tej ankiety to: Nie lubimy ale nosimy.

Te pytania  zadawałam przez 3 dni 55 kobietom w wieku 16-50 lat. Oto co odpowiadały.

21 kobiet twierdzi, że nie podobają im się baletki bo nieładnie wyglądają na nogach ale noszą je bo są modne i wygodne.

8 kobiet nie lubi chodzić w legginsach. Szczególnie gdy „trzeba” włożyć do nich spódniczkę. Jednak noszą je bo są „na czasie”. Takie zestawienie nosiłam gdy chodziłam do szkoły podstawowej. Najbardziej denerwuje mnie to, że tak obcisłe spodnie zakładają nie tylko kobiety, które mają zgrabne i szczupłe nogi tylko wszystkie. Także takie, które nie powinny za bardzo pokazywać tej części ciała.

12 kobiet ( w tym także ja) mają w swojej szafie coś we wzory zwierzęce ponieważ to jest must have tego sezonu. Jednak rzadko je zakładają bo żle się czują w tych wzorach. Miałam na sobie raz bluzeczkę w tygrysie wzory i zachwycały się nią moje koleżanki…  Jednak okropnie się czułam w niej i już więcej jej nie założyła ale wisi w szafie…

5  kobiet nie lubi ogólnie tunik a szczególnie takich szerokich jak dla kobiet ciężarnych. Kolejnym powodem do ich noszenia jest wygoda i moda.

4 kobiety przyznały, że żle się czują w mocnym zestawieniu kolorów (jedna z nich była ubrana w czerwone spodnie i zieloną bluzkę).

1 dziewczyna nie lubi nosić spódniczki bombki. Nosi bo „koleżanki noszą a one znają się na modzie”.

4 kobiety noszą tylko to, w czym dobrze wyglądają i nie interesują się modą (były to przeważnie starsze Panie).

Podsumowując: kobiety starają się nadążać za najnowszymi trendami. Media mają ogromny wpływ na naszą garderobę. Potrafimy nawet założyć „worek od ziemniaków” tylko dlatego, że jest modny.

Przyznam, że to było tylko 55 kobiet, które zechciały ze mną porozmawiać. A to niewiele.

A czy Wy mogłybyście znaleźć się w którejś grupie odpowiadających?

Może podpowiecie mi jakiś ciekawy temat na kolejną  mini ankietę? Czekam na propozycje:)