Masło do ciała z karite i olejem babassu Flos-lek – opinia

24 sierpnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Jakiś czas temu otrzymałam do testów również masło do ciała z masłem karite i olejem babassu marki Flos-Lek,a wszystko to dzięki portalowi Uroda i Zdrowie. Przyszła pora na moją opinię o nim.

Opis producenta:
Prawdziwa rozkosz dla zmysłów i ciała. Idealna pielęgnacja skóry przesuszonej, odwodnionej, normalnej oraz skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Masło doskonale nadaje się do masażu ciała. Masło Karite, naturalne oleje roślinne: babassu, słonecznikowy i oliwa z oliwek  rewitalizują, natłuszczają i zmiękczają skórę. Ekstrakt z noni  łagodzi, wzmacnia i uelastycznia skórę suchą, wrażliwą i alergiczną. Latem masło doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, a zimą wygładza, uelastycznia, nawilża i natłuszcza skórę, która jest poddana działaniu centralnego ogrzewania.

Efekt potwierdzony w badaniach:

– intensywna regeneracja skóry (97% badanych)
– zmniejszenie uczucia napięcia i szorstkości (97% badanych)
– bardzo dobre nawilżenie skóry (po 5h poprawa nawilżenia o 60%)
Skóra sprężysta i aksamitna w dotyku, odpowiednio nawilżona i natłuszczona.

W skład preparatu wchodzą m.in.:
Masło Shea – balsam otrzymywany z afrykańskiego drzewa masłoszowego, działa łagodząco, jest naturalnym filtrem UV i neutralizatorem wolnych rodników.
Olej z nasion babassu – dobrze się wchłania i ma lekką konsystencję, nie powoduje zatykania porów.
Olej słonecznikowy – działa zmiękczająco i wygładzająco na skórę.
Oliwa z oliwek – otrzymywana poprzez tłoczenie oliwek na zimno, odżywia skórę i pozostawia na niej film ochronny.
Ekstrakt z noni – bogaty w odżywcze węglowodany i aminokwasy, działa wzmacniająco i regeneracyjnie, szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, alergiczną i wrażliwą.

Dostępność: Pojęcia nie mam, nie widziałam tej wersji w drogeriach, inne owszem – w Jasminie, w Rossmanie itd.
Pojemność: 240 ml
Cena: ok. 23 zł
Ważność: 12 miesięcy od otwarcia
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Parfum, Methylparaben. Propylparaben. Cl 47005, Cl 42090, Cl 14700, Citronellol.
Moja opinia:
Zaoszczędzę Wam tym razem zdjęć zgniecionego opakowania, ale zaznaczam, że takowe było – wraz ze wszelkimi opisami, składem, etc. Z tym samym designem co sam słoik z masłem. Ale za to pokażę słoik od spodu, gdzie również widnieje krótki opis (zdjęcia można powiększyć).
Opakowanie przypadło mi do gustu – poręczne, szczelne i odpowiednio duże – poza tym bardzo lubię wszelkie balsamy itp. w słoiczkach, nie cierpię wyciskania ich z tubek ^^. Poza tym ma przejrzysty design i zmatowione boki, przez co nie wyślizguje się tak z rąk. Nowe masło posiada też dodatkowe wieczko zabezpieczające (fotka poniżej), dzięki czemu mamy pewność, że produkt jest świeży i „niemacany”.

Aplikacja:

Jeśli chodzi o samą konsystencję masła – jest mocno zbite, czyli takie jak być powinno. Przepięknie pachnie!!! Wręcz obłędnie, jest to zapach jednocześnie świeży, delikatny i wyjątkowy – nie mogę się go nawąchać. Samo masełko też ma lekko zielonkawy kolor – co niekoniecznie jest plusem, a to dlatego, że masełko pozostawia po sobie delikatną warstwę, niby normalnie ona nie przeszkadza, czasem zdarzy się rolowanie czy lepkość w miejscach gdzie nałożyło się go w nadmiarze, ale choćby nie wiem jak mocno wcierała je w ciało, kiedy nieuważnie zakładam białą czy kremową bluzkę… niestety zostają na niej zielonkawe ślady!!! Radzę więc uważać. I to właściwie jeden jedyny minus tego masła. Poza tym dość dobrze się rozprowadza (jak na masło) na ciele, ale trzeba oczywiście uważać, żeby nałożyć go równomiernie i w miarę cienką warstwę. Nie wchłania się ekspresowo (w końcu ma nadawać się też do masażu ciała :>), ale w miarę dobrze i niezbyt długo trzeba na to czekać.
Tak się prezentuje właśnie otwarte nowe opakowanie ;>
Działanie:
Świetnie nawilża i natłuszcza moją suchą skórę na dłuuuugi czas! Przez cały dzień i nawet noc po aplikacji skóra jest przyjemnie miękka, po suchości i napięciu (czy też swędzeniu) nie ma ani śladu. Masło wygładziło nawet mój przesuszony do granic możliwości i bardzo szorstki łokieć – chwała mu za to! Praktycznie nie mam na co narzekać podczas stosowania tego masła, dopiero po paru dniach od zaprzestania używania go – męcząca suchość i nieprzyjemnie napięcie wróciły. A co najlepsze, ten jego piękny zapach utrzymuje się na skórze przez dużą część dnia! Co mi bardzo pasuje, bo przypadł mi szalenie do gustu (choć niektórym może to przeszkadzać:P). Jeśli chodzi o działanie, jestem więc bardzo zadowolona :)
Przez to wszystko mam ochotę na inne wersje „zapachowe”, choć cena zdaje mi się ciut zbyt wysoka. I na pewno sięgne po nie w porze jesienno-zimowej, takie ciężkie smarowidła nie wydają mi  się jednak dobrym rozwiązaniem na upalne dni.

Moja ocena: 4,5/5

*Masło do ciała otrzymałam do testów dzięki portalowi Uroda i Zdrowie oraz marce Flos-lek, fakt ten nie wpływa na moją ocenę.
Znacie może? Używałyście tego masła? A może inne wersje? Którąś polecacie?

Testowała:

Katarzyna (dla blogerek Gray) – Niemal 23 letnia zwariowana amatorka książek i makijażu, uwielbiająca zabawy z kolorem. Od pewnego czasu prowadzę bloga kosmetyczno-makijażowego, którego nie zamierzam porzucać, ponieważ sprawia mi ogromną frajdę!
Prowadzi bloga: http://impresjeiekspresje.blogspot.com/