Jak już zapewne wszyscy wiecie zapach odgrywa u mnie główną rolę przy doborze idealnych kosmetyków . Z tego powodu opowiem wam dzisiaj o maskarze Wonderfull Wake Me Up firmy Rimmel . Zacznijmy od początku … Maskarę zamkniętą w 11 ml aplikatorze możecie kupić za około 35 zł . Do zakupu z pewnością zachęca ciekawy , zielony , metaliczny kolor opakowania , który będzie się świetnie prezentował w każdej kosmetyczce . Po otwarciu opakowania czeka was prawdziwa , bardzo przyjemna niespodzianka – bardzo ładny zapach świeżego ogórka . Jest to fakt , który zdecydowanie odróżnia ją od tego typu kosmetyków , oraz jeśli o mnie chodzi zdecydowanie zachęca do jej zakupu . Minusem tej maskary jest wyprofilowana szczoteczka , która w moim przypadku jest po prostu niewygodna w użyciu i nie do końca się sprawdza . Jednak po nałożeniu na rzęsy otrzymujemy ładny , bardzo naturalny efekt – polecam szczególnie dla osób , które nie przepadają za mocnym makijażem . Tusz się nie klei , nie sypie , nie pozostawia grudek i bardzo ładnie rozprowadza . Po użyciu kosmetyku rzęsy zyskują wizualnie na długości , są uniesione , ładnie rozdzielone a oko subtelnie podkreślone . Bez najmniejszego problemu maskara wytrzymuje cały dzień oraz nie podrażnia oczów . Myślę , że gdyby szczoteczka była trochę inaczej wyprofilowana była by to moja ukochana maskara i pewnie przy niej bym została do końca życia … lub do odkrycia nowej miłości życia :-) Więcej na kosmetyczne tematy ( i nie tylko :-) ) przeczytacie na moim blogu http://podrozeikosmetyki.blog.pl/ , na który serdecznie zapraszam .