Maskara Eveline Big Volume Lash 5D False Definition – opinia
Nie będę tu pewnie oryginalna, ale tusz do rzęs jest absolutnie moim kosmetykiem nr 1! Nie wychodzę z domu bez umalowanych rzęs.
W paczce od Eveline znalazłam tusz Big Volume Lash 5D False Definition.
Co pisze producent:
Maskara Big Volume Lash 5D False Definition to przełom w makijażu oczu.
Już jedno pociągnięcie szczoteczki zapewnia zniewalający efekt sztucznych rzęs bez obciążenia. Twoje spojrzenie, jak nigdy wcześniej, nabiera wyraźnego i głębokiego charakteru, a Ty zachwycasz wszystkich spektakularnym efektem ekstremalnie wydłużonych, idealnie rozdzielonych i niebotycznie gęstych rzęs.
Sekret tuszu to kompleks potrójnie pokrywający rzęsy – warstwa pogrubiająca i dodająca objętości, warstwa odżywiająca, która jednocześnie podkręca rzęsy, i warstwa utrwalająca. Źródło sukcesu, obok idealnej kompozycji składników fenomenalnie podkreślających rzęsy, leży w zastosowaniu najnowszej generacji szczoteczki BIG BALL BRUSH TM o finezyjnym kształcie bombki.
Moja opinia:
Po raz pierwszy miałam do czynienia z taką szczoteczką, kompletnie nie miałam pojęcia czego się po niej spodziewać. Początkowo absolutnie się z nią nie polubiłam, zamiast umalowanych rzęs, upaćkane były górna i dolna powieka… Ale nie poddałam się, dałam jej i sobie trochę czasu, aż nauczyłam się nią malować. Choć nadal nie jestem jej fanką, wolę jednak bardziej klasyczne szczoteczki. Szczoteczka jest silikonowa, pogrubia, rozdziela i podkreśla rzęsy, ale bez efektu wow, o którym pisze producent. Tusz jest bardzo lekki, nie obciąża rzęs. Nakładałam 2 warstwy tuszu. Nie osypuje się ani nie kruszy. Nie podrażnił i nie wpłynął negatywnie na oczy oraz ich okolice.
Spodziewałam się po tym tuszu jednak czegoś więcej, efektu, o jakim pisał producent. Niestety u mnie się nie sprawdził.
Efekt na rzęsach:
Cena to ok 14 zł / 9 ml