Dzisiaj rano tak na szybko, jeszcze przed zajęciami wpadam do was z recenzją maski do włosów Pilomax Wax Aloes. Produkt moim zdaniem godny uwagi, więc zerknijcie dalej po więcej szczegółów.
Od producenta:
Pilomax maska do włosów Wax Aloes jest przeznaczona szczególnie do włosów cienkich bez objętości oraz do włosów przetłuszczających się. Zawarta w masce Wax Aloes henna powoduje okluzję wokół włókna włosowego, dzięki czemu zostają naprawione mikrourazy powstałe na skutek działania czynników fizycznych (mechanicznych i termicznych). Zawarty w masce Wax Aloes aloes ma silne działanie nawilżające na włos i skórę głowy, dzięki czemu włosy cienkie nabierają objętości bez obciążenia. Bardzo korzystna zaleta aloesu to regulacja wydzielania sebum przez gruczoły łojowe skóry. Skutkiem zmniejszenia nadmiernego wydzielania sebum jest zdecydowane zmniejszenie przetłuszczania włosów i skóry głowy.
Skład:
Aqua, Stearyl, Alcohol, Glycerin, Cetyl Alcohol, Ceatryl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Lawsonia Inermis Extract, Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, DMDM Hydantoin, Diethyl Phthalate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Limonene, CI 42090, CI 19140.
Cena: ok. 22zł/ 240 ml
Moja opinia:
Maska umieszczona jest w plastikowym białym słoiczku z zielono-srebrnymi akcentami. Kosmetyk ma dosyć gęstą, kremową konsystencję i lekko zielone, takie trochę miętowe zabarwienie.
Zapach jest świeży, dla mnie trochę męski, ale wcale mi to nie przeszkadza. Tym bardziej, że po zmyciu wcale nie jest wyczuwalny.
Co do działania to bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Maska wykazuje bardzo konkretne działanie nawilżające. Świetnie radzi sobie z moimi suchymi z natury falami. Nadaje im miękkości i elastyczności. Sprawia, że są bardzo przyjemne w dotyku, a co najważniejsze poprawia ich skręt.
Nie nakładałam jej na skórę głowy z obawy przed nadmiernym obciążeniem, dlatego też nie jestem w stanie określić jak wpływa na ich wypadanie. W moim przypadku i tak byłoby to niemiarodajne, ponieważ stosuję serum przeciw wypadaniu Babuszki Agafii i nie byłabym w stanie określić jaki udział w zahamowaniu wypadania odegrała maska. Niemniej jednak jestem z tego produktu bardzo zadowolona i w momencie, kiedy nie mam możliwości wybrać się do Natury po moją ukochaną NaturVital, ta z powodzeniem mi ją zastępuje.