Uff wyrobiłam się i w tym tygodniu z maseczkami :) I chociaż teraz nie będzie to domowy sposób, bo dostałam do testów maseczkę, którą bardzo chciałam wypróbować na własnej skórze :
Maseczkę dostałam dzięki uprzejmości portalu:
uroda i zdrowie .
Bardzo lubię maseczki z glinką dlatego z przyjemnością ją przetestowałam :)
Na odwrocie zamieszczony jest skład no i oczywiście obietnica producenta ;) oraz jak powinno się ją stosować. Całe opakowanie łatwo przepołowić i wtedy spokojnie wystarcza na dwa użycia
W środku standardowo jak na glinkowe maseczki zielona maź po której przeistaczamy się w Fionę ;) Konsystencja samej maseczki bardzo przyjemna nie spływa z twarzy .
Oczywiście tak jak mówiłam efekt Fiony gwarantowany ale czego się nie robi by być chociaż trochę piękniejszą ^^. Jak widzicie brzegi już są jaśniejsze bo cała maseczka bardzo szybko zastyga na twarzy.
Po zaschnięciu wygląda się jeszcze gorzej :P i nie można nic mówić inaczej maseczka zaczyna się kruszyć dlatego 20 minut bez rozmów gwarantowane !
Podsumowując:
PLUSY:
+ nie wysusza
+ lekkie uczucie ściągnięcia
+ skóra jest wygładzona
+ skóra delikatna w dotyku
+ mam wrażenie jakby faktycznie skóra potrafiła oddychać :)
+ cena
+ skład
Minusów nie zauważyłam osobiście bardzo lubię takie maseczki w saszetkach, w których mamy odpowiednią zawartość specyfiku :)
A jak tam wasz tydzień z maseczkami?
Testowała:
Glammadame1990 – Raz grzeszna raz święta, dobra i zła, daje radość i rozpacz, jak żmija, jak miód, jak anioł i diabeł szczyt nad chmurami i przepaść bez dna, jest początkiem i końcem…
Prowadzi bloga: http://glammadame1990.blogspot.com/