Martyna Raduchowska: „Czarne Światła. Łzy Mai” – zapowiedź
Z przyjemnością zapowiadamy, że już 15 maja 2015 roku na półkach księgarni pojawi się fantastyczna nowość Wydawnictwa Fabryka Słów, książka Martyny Raduchowskiej, pt.: „Czarne Światła. Łzy Mai”. Już dzisiaj prezentujemy zapowiedź i kilka informacji o książce, aby Was zachęcić do sięgnięcia po tę wyjątkową pozycję.
Martyna Raduchowska: CZARNE ŚWIATŁA. ŁZY MAI
PREMIERA 15 maja 2015
Gdzie leży granica między maszyną a człowiekiem, życiem prawdziwym a cyfrowym?
„Fabuła jest naprawdę niesamowita, pełna tajemnic, niedopowiedzeń, niespodziewanych zwrotów akcji i mrocznego klimatu.„ [Natalia „Tala” Zdziechowska, Ogród Wyobraźni]
„Książka jest wciągająca, a intryga i klimat sprawiają, że próby przeszkadzania w czytaniu mogą kończyć się wybuchami agresji i uszkodzeniami fizycznymi osoby przeszkadzającej.” [Michał Talaśka, naEKRANIE.pl]
FABUŁA
Jest rok 2037. Po trzech latach od najkrwawszej rebelii w historii New Horizon porucznik Jared Quinn wraca do służby w wydziale zabójstw. Nad bezpieczeństwem obywateli czuwa teraz Riot Shield – cybernetyczny stróż prawa, który wyręcza dochodzeniówkę niemal we wszystkim, od wykrycia potencjalnego przestępstwa, po ujęcie sprawcy.
Szybko jednak nieuchwytny morderca zmusza śledczych do powrotu do tradycyjnych metod.
Quinn, zmagający się z traumatycznymi wspomnieniami, kryzysem tożsamości, mrocznymi snami i obsesyjną żądzą zemsty na Mai – syntetycznej ex-policjantce i swojej dawnej partnerce – jest bliski paranoi.
Gdy odkrywa, jak wiele łączy go z zabójcą, od obłędu dzieli go już tylko krok…
O KSIĄŻCE (autorka o książce)
„Czarne Światła. Łzy Mai” to początek nowego cyklu, choć być może słowo „cykl” lub „seria” to określenia na razie nieco na wyrost – drugi tom powstanie na pewno (i będzie nosił tytuł: „Czarne Światła. Projekt Hive Mind), trzeci bardzo prawdopodobnie, a czy napiszę kolejne, to już zależy od tego, czy starczy mi pomysłów, bo chęci nie brakuje.
Nową powieść nazwałabym cyberpunkowym kryminałem: mamy świat przyszłości (rok 2037), zaawansowane technologie, androidy, cyborgi, wszechobecną kontrolę obywateli. Ludzkość zaczyna stosować przeróżne modyfikacje ludzkich ciał oraz umysłów (wszczepy, chipy, wirtualna rzeczywistość itp.), zatem pomału pojawiają się pytania o to, gdzie leży granica między maszyną a człowiekiem, życiem prawdziwym a cyfrowym. A do tego wszystkiego mamy zbrodnię i poszukiwanie sprawcy, który jest nieuchwytny dla technologicznych pułapek, co stanowi nie lada wyzwanie dla śledczych trochę już odzwyczajonych od tradycyjnych metod kryminalistycznych.
Główny bohater to Jared Quinn, porucznik policji, który w prologu traci swoich ludzi w ataku terrorystycznym na siedzibę jednej z korporacji i sam o mały włos przy tym nie ginie. Na skutek odniesionych obrażeń lekarze ulepszają mu ciało oraz umysł za pomocą wszczepów. Po trzech latach nieobecności wraca do służby i próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości pełnej technologicznych nowinek i ułatwień.
AUTORKA: MARTYNA RADUCHOWSKA
Rocznik ’87. Wrocławianka z urodzenia i sentymentu, obecnie zaś Jeleniogórzanka z wyboru i zamieszkania. W tak zwanym międzyczasie nie zabrakło jej też na emigracji, gdzie spędziła piątą część swojego życia. Cierpi na chorobliwy nadmiar pomysłów oraz chroniczny brak wolnego czasu. Pierwsze ubóstwia, drugie pilnie odda w dobre ręce. W duszy gra jej wszystko, co ma dobrą fabułę oraz pełnokrwistych bohaterów, i póki dana historia spełnia te warunki, nie ma znaczenia ani jej tematyka, ani gatunek, ani czy jest opowiadana na papierze, ekranie, czy deskach teatru. Pod tym względem nie pogardzi też grą komputerową, choć raczej w charakterze widza niż czynnego gracza.
Absolwentka psychologii i kryminologii (Uniwersytet Walijski) oraz neurobiologii poznawczej (Uniwersytet w Yorku).
Autorka dylogii o medium Idzie Brzezińskiej (Szamanka od umarlaków i Demon Luster).
Pisać zaczęła gdzieś w okolicach dwunastego roku życia, przestać natomiast – ku udręce niektórych – nie zamierza nigdy.