Marta Fox: Zołzunie – recenzja

22 sierpnia 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Marta Fox: Zołzunie

Czarna i Ruda to siostry bliźniaczki i teoretycznie tytułowe „zołzunie”, jeśli nie zołzy do potęgi, które uważają się za pępek świata i klasowe guru. Tymczasem ich spokój panowania i stabilność sytuacyjną rujnuje pojawienie się nowej koleżanki. Mamba jest _zolzuniebystra i pyskata, a dodatkowo, przez jej występ wszyscy są zmuszeni odrabiać dodatkowe zadanie domowe. Takiej sytuacji nie można przecież tolerować…

Spisek przeciwko Mambie jest prosty, jednakże nowe okoliczności doprowadzają do zupełnie nieoczekiwanych zwrotów akcji. Antonina odmawia zagrania głównej roli w szkolnym przedstawieniu pozostawiając bliźniaczkom możliwość wystąpienia w roli Julii, a Jasna pogrążona w świecie swoich demonów, niespecjalnie chce być pomocna, przez co także staje się obiektem drwin sióstr bliźniaczek. Jak jednak można tolerować fakt, że Mamba poznała wspaniałego chłopaka i to z osiedla, a dodatkowo właściciela ślicznego, kudłatego czworonoga?

Sytuacja samej Mamby, czyli Antoniny też wcale ciekawa nie jest. Zmuszona zmienić szkołę i przenieść się do dziadków, na skutek rozwodu rodziców, nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji i postanawia przyjąć metodę „na przekór”, tylko dokładnie nie wiadomo komu i czemu. Jest opryskliwa w stosunku do dziadków, unika rozmów z mamą, którą wini za zaistniałą sytuację, z wyższością traktuje koleżanki, których tak naprawdę bardzo się obawia. I niestety nie jest stałą bywalczynią baru „Zołza”, który jest centrum kulturalnym gimnazjum. Przy uważnym czytaniu, można dojść do wniosku, iż sama Antonina, to także buntownicza i obrażona „zołzunia”, która dopiero dojrzewa do nowej roli i zupełnie obcej sytuacji. Plastrem miodu jest niewątpliwie pewien przystojny młodzieniec, który często wychodzi na spacer ze swoim psem. I oczywiście herbatki babci, która zna receptury na wszelkie zło tego świata, a zielnik i tajemne moce ziół, znajdują swoje ciekawe odzwierciedlenie na łamach powieści.

Autorka zręcznie i swobodnie opowiada o rzeczywistości i codzienności gimnazjalistów, ich problemach rodzinnych i tych prywatnych, mocno akcentujących trudną osobowość i niełatwy proces dorastania, dostosowywania się do zmian, które przynosi życie. W gąszczu tych naprawdę trudnych zagadnień, Marta Fox czuje się niezwykle swobodnie. Lekko i figlarnie, ze swoistym poczuciem humoru obdarza czytelnika opowieścią zarazem pouczającą, jak i przyjemną, a taka mieszanka może się podobać, nawet jeśli młodość nie koniecznie jest zdolna, do tak głębokich przemyśleń.

Książka zdecydowanie godna polecenia nastolatkom zbuntowanym i najeżonym, młodym pannicom, którym świat przesłaniają ideały starszych chłopców i wszystkim wielbicielom czworonogów, dobrych herbatek i ciekawej, budującej lektury. Warto poznać perypetie Antoniny i odkryć dlaczego w domu babci Apolonii nawet kafelki mają biały kolor…

Zołzunie
Autor: Marta Fox
Wydanie I, Łódź 2014
ISBN: 978-83-64379-07-9
Liczba stron: 182
Cena okładkowa: 19,90 zł

Serdecznie dziękujemy za udostępnienie egzemplarza promocyjnego – Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...