Marion – żel 3w1

8 czerwca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Dziś słów kilka o produkcie, który naprawdę mnie zaskoczył. Mowa o żelu 3w1 firmy Marion. Skąd to magiczne sformułowanie 3w1? Otóż jest to żel do mycia twarzy, peeling oraz maseczka zamknięte w jednej buteleczce. Design produktu średnio do mnie przemawia, ale biorąc pod uwagę, że grupą docelową jest młodzież, to rozumiem intencje i przekaz. Co takiego producent ukrył w tym specyfiku?

Cynk- likwiduje stany zapalne, przyśpiesza gojenie się ran, oczyszcza skórę i uwalnia ją od nadmiaru sebum. Zmniejsza ilość wykwitów trądzikowych, wzmacniając odporność skóry.
Glinka biała-  bogata w mikroelementy, sole mineralne oraz aluminium. Pozostawia skórę matową i odświeżoną. Koi, łagodzi podrażnienia, wygładza skórę i poprawia mikrokrążenie skórne.
Botaniczny kompleks -Polyplant Anti-Seborrhoea® – działa antyseptycznie i przeciwłojotokowo. Reguluje wydzielanie sebum, nawilża i oczyszcza skórę, działa przeciwzapalnie.
Kwas salicylowy-odblokowuje pory, pomaga redukować drobne blizny przez co skóra ma ładniejszy koloryt i wygląda bardziej świeżo.
Alantoina- działa regenerująco, przyspiesza odnowę i ułatwia gojenie uszkodzonego naskórka. Wykazuje silne właściwości łagodzące, nawilżające i kojące.

Na opakowaniu znajdziemy informację, że produkt przeznaczony jest do skóry tłustej, mieszanej i faktycznie do takiej nada się najbardziej ze względu na intensywne działanie. Żel zdecydowanie absorbuje nadmiar sebum, oczyszcza skórę, otwiera pory. Po umyciu twarzy tym żelem mamy uczucie ukojenia, odświeżenia.Kosmetyk testował głównie mój chłopak. Ja mam skórę suchą i wrażliwą i mimo, że produkt nie jest zalecany do tego typu skóry to zaryzykowałam i kilka razy użyłam. Przyznaję,że z moją skórą nic się nie stało, ale efekt był naprawdę widoczny po jednym umyciu, toteż podejrzewam, że gdybym używała go często to podrażnienia byłyby znaczne. Świetnie sprawdza się także jako maseczka do twarzy, jednak jej działanie jest zbliżone do żelu. Jedyny minus jaki zauważyłam to osadzanie się resztek zeschniętego produktu na opakowaniu, w miejscu skąd aplikujemy produkt.

Dziękuję firmie Marion oraz portalowi Uroda i Zdrowie za udostępnienie produktu do testów.

Testowała:

Madzia – z zamiłowania zajmuję się wizażem, stylizacją paznokci, śledzeniem nowinek w modzie, drobnymi zabiegami kosmetycznymi (henna, depilacja, manicure, pedicure, masaż etc.) Efekty moich pasji można śledzić na blogu www.makeup-farbstift.blogspot.com. Uwielbiam zagłębiać się w tajniki kobiecej urody, sama zmagam się z problematyczną, wrażliwą cerą i wciąż poszukuję antidotum. Najbardziej pasjonują mnie oczywiście kosmetyki kolorowe, od których jestem uzależniona i o dziwo nie chcę zrywać z tym nałogiem. (nick: farbstift)
Prowadzi bloga: htto://www.makeup-farbstift.blogspot.com
Róż Make Up Store , Bordowy lakier Vipera , Naturalna farba do włosów blond , Serum kolagenowe JADWIGA , Krem nawilżający Corine de Farme , Odżywka Joanna z Apteczki Babuni , Rozjaśniacz do włosów blond JOANNA ,

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie