Marchewka do chrupania

14 lipca 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Czerniaki, poparzenia, zmarszczki, przebarwienia, osłabienie sprężystości oraz zdolności regeneracyjnych skóry… to tylko niektóre skutki nadmiernej i nieprzemyślanej ekspozycji ciała na promienie słoneczne. Jak ustrzec się tych zagrożeń, nie rezygnując jednocześnie z przyjemności wakacyjnego relaksu na gorącej plaży?

Zdrowe opalanie wymaga rezygnacji z kilku niezdrowych przyzwyczajeń i pożegnania się z kilkoma nieprawdziwymi stwierdzeniami na temat całego procesu zażywania kąpieli słonecznej. Po pierwsze należy zdementować mit mówiący o tym, że stosowanie wysokiego filtru nie pozwoli nam się opalić. Żaden krem nie chroni w 100%  przed promieniami słonecznymi, które składają się z promieni UVB powodujących poparzenia oraz UVA, docierających do głębszych warstw skóry. Kupując krem ochronny należy dobrać faktor do typu swojej karnacji, co pozwoli wypracować opaleniznę stopniowo i równomiernie. Kolejnym złym przyzwyczajeniem Polaków jest chęć jak najszybszego opalenia się – bez względu na koszty zdrowotne, jakie ponosi potem skóra. Wystawiamy się więc na słońce w godzinach najsilniejszego działania promieni UV, czyli między godziną 11 a 15. Jest to jednak czas, kiedy pozostać powinniśmy w cieniu. W innym przypadku narażeni jesteśmy na udary, odwodnienie i bardzo dobrze znane wszystkim poparzenia. W wielu kręgach pokutuje też przekonanie, że mocna opalenizna utrzymuje się dłużej. Spalona skóra jednak wysusza się w ekspresowym tempie i często mimo późniejszego nawilżania łuszczy się, pozostawiając nieestetyczne, jaśniejsze plamy. Dietetycy zgodnie twierdzą, że aby opalenizna utrzymywała się dłużej, warto zainwestować w odpowiednią dietę, która pozwoli utrzymać skórę w złocistym kolorze.


Owoce i warzywa, które pomagają naszej skórze przetrwać letnie miesiące zawierają przede wszystkim beta-karoten, czyli związek chroniący nas przed wolnymi rodnikami, których ilość w organizmie wzrasta pod wpływem działania promieni słonecznych. Zawarty jest on nie tylko w marchewkach i pomarańczowych owocach, ale także szpinaku, brokułach i groszku – tyle że czerwony barwnik jest w nich maskowany przez chlorofil. W sezonie letnim, bez względu na miejsce naszego pobytu, świeżych owoców i warzyw nie powinno nam zabraknąć. Możemy także sięgnąć po naturalne przekąski – ciekawostką na rynku są Chrupiące plasterki marchwi o smaku papryki (Crispy natural) To bardzo dobra propozycja dla amatorów letniej opalenizny oraz dla dzieci, które często mają problemy ze zjedzeniem jakiegokolwiek naturalnego produktu. Crispy marchewkowe o smaku papryki, różnią się zdecydowanie od tradycyjnych chipsów, można je jeść do woli, nie martwiąc się ani o zdrowie, ani o tuszę. Bogactwo beta-kartotenu zawartego w marchewce, tzw. „witaminy młodości” zwalcza wolne rodniki, nadaje skórze elastyczności blask oraz podtrzymuje efekty letniej opalenizny.
Słońce w odpowiednich ilościach powoduje uczucie odprężenia, pomaga syntetyzować witaminę D, odmładza i dodaje energii. Korzystając z jego dobrodziejstw pamiętajmy jednak także o szkodach, jakie może wyrządzić naszemu organizmowi – skutki mogą być często nieodwracalne.

materiały: www.crispy.com.pl