Przepadam za kokardami – uważam , że jest to bardzo uroczy i kobiecy detal, który nie wygląda infantylnie.
Elegancko i szykownie prezentuje się kokarda, gdy jest ozdobą ubrania
klasycznego, szczególnie jeśli chodzi o ubrania szyte prostym krojem.
Jednak należy przestrzegać jednej bardzo ważnej zasady: im
efektowniejszą mamy ozdobę (w naszym przypadku kokarda) tym
skromniejsze powinny być pozostałe elementy naszego stroju.
Kokarda może być ozdobą naszej biżuterii, pięknie prezentować się będzie
na naszej rączce bransoletka, albo piękna broszka w kształcie
kokardki wysadzana cyrkoniami albo brylantami ;)
Ostatnio zauważałabym też , że dużo kobiet nosi torebki z kokardami
mniejszymi lub większymi- są to typowe kokardki lub fikuśnie wiązane.
Niezwykle szykownie i fantazyjnie wyglada torebka zwana „kopertówką”,
pięknie prezentuje się zarówno do sukni wieczorowej jak i do
garnituru.
Opaski, gumki, spinki do włosów dużo ładniej prezentują się gdy sa
ozdobione kokardeczkami.
Ale chyba nic tak ładnie nie podkreśla kobiecych walorów jak bluzeczka
z delikatnej dzianiny, która jest dopasowana do sylwetki, ozdobiona
kokardą.
Eleganckie koszule wiązane pod szyją na kokardę tzw. muchą ,są naprawdę kobiece i gustowne, taka koszula dodaje nam charakteru i efektownie wygląda i przyciągnie zainteresowanie płci przeciwnej.
A co powiecie na spódniczkę o bardzo prostym kroju,
najlepiej za kolana. Ołówkowa spódnica, koloru czarnego
pięknie będzie się prezentowała z ozdobną kokardą wiązaną z przodu.
Niestety na specer z dziećmi już jej nie założymy, ale do pracy, Kościoła, na zakupy … jak najbardziej.
Dla niektórych moich znajomych kokardki są staroświeckie, dla innych
dziecinne, a dla mnie urocze, dziewczęce i eleganckie.
Moim skromnym zdaniem dzięki kokardą i kokardeczką – bluzki,
sukienki czy akcesoria nabierają lekkości i kobiecego wdzięku.
Joanna Szczepańska