Ustatnio z kolezanka wybralam sie do ogromnego centrum handlowego Westfield gdzie bylam pierwszy raz i przezylam szok ze wzgledu na marki,ktore sie tam znajdowaly jak i na wielkosc.
Naszym pierwszym sklepem byl lush.
Spedzilysmy tam kurcze prawie godzine,bo szok byl taki,ze ciezko to teraz opisac.Wszystkie te kosmetyki byly tak ladnie zrobione,np: w ksztalcie marchewki.Nie wiedzialysmy w czym wybierac,ale troche i ceny nas przerazaly:( Fajne bylo to,ze na koniec moglysmy sie podpisac na szybie sklepu co dla mnie bylo nowoscia.
Razem z Aga kupilysmy sobie peeling do ust,ktory dla mnie byl czyms nowym.Za namowa kolezanki postanowilam sobiego zakupic i nie zaluje mimo ceny 5,50£
Plusy:
– Zapach:
Cudowna guma balonowa,ktora przypomina mi dziecinstwo :) Moglabym ja zlizywac z ust i zlizywac
– Wydajność:
Wystarczy naprawdę mała ilość żeby wykonać peeling
– Opakowanie:
Bardzo praktyczny sloik,ktory zmiesci sie do malej torebeczki
– Kolor:
Humor się poprawia od samego używania.W rzeczywistosci to tylko drobinki i po wmasowaniu nie ma kolorku
– Latwość wykonania peelingu:
Po prostu nakładam i ruszam wargami,a czasem masuje sobie palcem po ustach.Oczywiscie musza byc zwilzone.
– Fajne wygłahand mdzenie ust:
Po peelingu usta sa naprawde bardzo miekkie i mile w dotyku
– Roczny termin ważności kosmetyku:
Wydaje mi sie,ze to duzo jak na taki kosmetyk
– Zrobiony wlasnorecznie przez osobe,a nie maszyne:
W tym wypadku przez polaka- Pawla.Fajnie,ze dany kosmetyk robi ktos inny i ze jest uwieczniony na opakowaniu produktu
Minusy:
Cena,ktora zaplacilam za ten kosmetyk to 5.50£.Nie ukrywam,ze troche duzo jak dla mnie,ale postanowilam sie skusic za namowa kolezanki.
A oprocz tego czasem sie martwie czy dobrze go nanioslam na usta czy mi nie zostl produkt wokol ust,bez lusterka nie da rady w moim przypadku i trzeba miec koniecznie zwilzone usta.
Zdecydowanie nie moge sie doczekac jak wroce tam i porobie zdjecia na bloga,bo tego dnia nie mialam ze soba aparatu,a naprawde bylo co uwiecznic na zdjeciu.Ja zdecydowanie co chwile robilam takie: WOW:)
A wy korzystalyscie juz z kosmetykow Lusha?