Kosmetyki EVELINE cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem naszych blogerek, poniżej prezentujemy recenzję blogerki Mirabelka1993.blogspot.com, która testowała krem ujędrniająco- wygładzający:
Cześć dziewczyny. Kilka dni temu przy okazji pisania recenzji o masełku Eveline obiecałam wam, że przedstawię niebawem inne mazidło tej firmy, które jeszcze bardziej przypadło mi do gustu. Dziś więc przyszła pora abyście go poznały.
Od producenta:
Szwajcarska receptura
intensywne ujędrnienie i odżywienie, aksamitna gładkość, elastyczność, ukojenie
24-godzinnenawilżenie
Filtry UVA / UVB
do skóry suchej i bardzo suchej
olejek arganowy * kwas hialuronowy * witaminy A, E, F
Extra Soft Bioolejek makadamia– luksusowy krem ujędrniająco-wygładzający do skóry suchej i bardzo suchej, wymagającej głębokiego odżywienia i natychmiastowego ukojenia.
Olejek makadamia regeneruje, nawilża, wygładzai uelastycznia. Chroni skórę przed wolnymi rodnikami i przed szkodliwym działaniem promieni UV.
Olejek arganowy i kwas hialuronowy wyraźnie odmładzają, długotrwale nawilżają, ujędrniają i wygładzają. Kompleks witamin (A, E, F) poprawia jędrność i elastyczność oraz błyskawicznie nadaje skórze aksamitną gładkość i miękkość.
Skład:
Opakowanie:
Podobnie jak poprzednie masełko Eveline, które recenzowałam wam kilka dni temu także i to znajduje się w plastikowym słoiczku. Nie jest on tak ozdobny jak w wersji arganowo-waniliowej ale równie przyjemny dla oka. Również mamy tu zabezpieczenie w formie srebrnej folii aluminiowej, które umieszczone jest pod pokrywką.
Konsystencja i zapach:
Krem nie jest już tak zbity jak masełko, ale również dosyć gęsty. Ma lekko różowy kolorek. Wchłania się błyskawicznie bez względu na to jaką ilość nałożymy na skórę. Nie bieli jej, nie roluje się. Otwierając go myślałam, że zapach będzie nijaki ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Produkt pachnie obłędnie. Dla mnie są to świeże, czerwone winogrona świeżo zerwane z krzaka. Po prostu bajka. Tutaj akurat fakt, że zapach utrzymuje się dosyć długo jest niezaprzeczalnie jego zaletą.
Działanie:
Nie będę się zbyt długo rozpisywać, bo to co chcę wam przekazać można bez problemu zmieścić w jednym słowie: FENOMEN. Kiedy dostałam do testów te dwa masełka Eveline od razu zabrałam się za wersję arganowo-waniliową. Nie ukrywam, że ładne opakowania zawsze na mnie działały. Tutaj jednak popełniłam duży błąd odstawiając początkowo krem, bo jak się okazało to on zawojował moim sercem. Kosmetyk nie tylko pięknie pachnie – jest to bez wątpienia nuta zapachowa, która idealnie trafia w mój gust – ale też genialnie działa. Skóra po jego użyciu jest niesamowicie miękka i gładka, doskonale odżywiona i nawilżona. Wszelkie przesuszenia z jakimi borykam się jesienią zniknęły jak przy użyciu czarodziejskiej różdżki. Dla mnie ten produkt to niewątpliwie ideał. Mimo, że rzadko sięgam dwa razy po to samo mazidło to z nim nie mam zamiaru się rozstawać.
zobacz również: