Luksusowa kąpiel z perełkami Nougat London – opinia testerki
7 maja 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Która z nas nie lubi relaksujących kąpieli? Sama je uwielbiam i nie wyobrażam sobie mieszkania bez wanny, w której mogę się wylegiwać i cieszyć słodkim i pachnącym lenistwem…
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować produkt luksusowy, a mianowicie kojące perełki do kąpieli angielskiej marki Nougat London. Produkt otrzymałam do testowania od Redakcji portalu Uroda i Zdrowie, można go kupić w sklepie urodaizdrowie.pl (clik: http://sklep.urodaizdrowie.pl/).
Perełki do kąpieli zamknięte są w dużym, eleganckim i ślicznym szklanym flakonie z korkiem. Flakon robi ogromne wrażenie, jest ciężki i masywny i pięknie prezentuje się na łazienkowej półeczce. Jego ozdobą są dość duże kryształki połączone metalowym drucikiem na kształt naszyjnika, zawieszone na szyjce butelki.
Subtelne naklejki, ładna szata graficzna idealnie dopasowana do koloru perełek, zawarcie na etykietach niezbędnych informacji, to ukłon producenta i dystrybutora w stronę klienta. Wszystko razem wygląda bardzo elegancko i precyzyjnie, co sama ogromnie cenię.
Szkło jest przezroczyste widać więc wdzięczne różowo-perłowe kuleczki, które nadają szkłu pastelowych refleksów i pięknie mienią się w świetle, zarówno dziennym jak i sztucznym. Mają wygląd kawioru, są niewielkie ale niezwykle wdzięczne. Wszystko to razem sprawia, że patrzymy nie tylko na kosmetyk, ale przepiękną dekorację do łazienki, idealną także na prezent.
Korek jest odkręcany, dlatego produkt nie wietrzeje i nie traci swojego zapachu, który tutaj jest czarowny. Przyznam się od razu, że nie bardzo lubię zapach czystego jaśminu, jednak tutaj nuta zapachowa jest mieszanką zarówno jaśminu jak i tuberozy i właśnie to sprawia, że zapach jest naprawdę hipnotyzujący. Nie mdły, nie słodki, nie przytłaczający, a egzotycznie świeży, ekscytujący, a zarazem uwodzicielski.
Już te dwie cechy sprawiły, że perełki Nougat London ogromnie przypadły mi do gustu i przyznam – stosuję je oszczędnie i z wielką przyjemnością. Dla takich chwil jak relaks i aromaterapia w domowym zaciszu, naprawdę warto posiadać nawet maleńką wannę. Sama traktuję takie momenty jak własne, prywatne ale bardzo rozkoszne SPA.
Perełki szybko rozpuszczają się w ciepłej wodzie, nadając jej pięknego zapachu, a zarazem zostawiając w wodzie maleńkie, migoczące drobinki. Efekt wygląda niesamowicie, a kąpiel jest cudownym doznaniem. Woda nabiera magnetycznego blasku, mieni się i załamuje refleksy świetlne. Czujemy się jak w magicznym świecie.
Produkt absolutnie nie wysusza skóry, nie ma więc problemu w przypadku skóry suchej czy wrażliwej.Nie tworzy sztucznej piany, woda pozostaje więc przezroczysta i jednocześnie świetlista. Działanie perełek to także zmiękczanie wody, a zalety aromaterapii znamy wszyscy. Mnóstwo przyjemności, przepiękny zapach, który długo utrzymuje się na skórze oraz w łazience to zalety, jakie dostrzegamy stosując ten niezwykły produkt kąpielowy.
Muszę się przyznać, że w tym kosmetyku podoba mi się wszystko, począwszy od opakowania, poprzez formę maleńkich, okrągłych i gładkich „perełek”, piękny, urzekający zapach i efekt luksusowej kąpieli. Wspaniałe doznanie, które polecam wszystkim wielbicielom długich i kojących kąpieli.
Ogromnie dziękuję Redakcji portalu Uroda i Zdrowie za możliwość poznania i testowania tego produktu. Przyznam, że sama pewnie nigdy nie miałabym możliwości go poznać, a teraz wiem, jak bardzo luksus może się podobać i sprawiać, że nawet najgorszy dzień może stać się ciut lepszy…
Informacje ze sklepu:
Luksusowe perełki do kąpieli prosto z Anglii
Cudowne perełki do kąpieli powoli rozpuszczą się w ciepłej wodzie, uwalniając łagodzący zapach i migoczące w wodzie drobinki.
Perełki zmiękczają wodę, delikatnie oczyszczając i aromatyzując skórę, dzięki czemu poczujesz się zrelaksowana. Wlej pożądaną ilość perełek pod bieżącą ciepłą wodę, usiądź wygodnie w wannie i rozkoszuj się chwilą!
Pojemność 500 g/Cena: 182,04 zł.
WIĘCEJ: http://sklep.urodaizdrowie.pl/
Testowała:
Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)
Prowadzi bloga: http://martafigluje.blogspot.com/