Lucindy Riley: Siedem sióstr – recenzja

6 listopada 2018, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Lucindy Riley: Siedem sióstr – recenzja

Siedem sióstr to pierwsza część serii pod tym samym tytułem opowiadająca kolejno o sześciu siostrach, które odkrywają swoje prawdziwe pochodzenie i historię biologicznej rodziny, z których każda jest niezwykła, tak z perspektywy historycznej, jak i emocjonalnej. Każdy tom opowiada o jednej siostrze, kolejnej „gwieździe” mitologicznej Plejady…

 

Lucindy Riley tomem Siedem sióstr rozpoczyna wielotomową opowieść o kobietach, które są siostrami, za sprawą adopcji przez enigmatycznego Pa Salta. Wieść o jego śmierci i tajemnicze listy, które otrzymują dziewczyny, są wskazówką i zachętą do podjęcia próby odnalezienia własnych, prawdziwych rodzin i przeszłości. Bohaterką pierwszego tomu jest najstarsza z sióstr – Maja D’Apliese, która odbywa swoją podróż do Brazylii, a jednocześnie Izabela Aires Cabral, którą przyjdzie nam poznać…

Książka Lucindy Riley to opowieść pełna pasji i namiętności, tajemnic i obaw. Lekkość pióra i wspaniała wyobraźnia, pozwala zachłysnąć się światem, pokazywanym z tak wielu różnych perspektyw. Fantastyczna literacka podróż rozbudzająca serce i wyobraźnię. Książka niezwykle czarująca, melancholijna i na swój oryginalny sposób – magiczna. Bohaterowie, to ludzie prawdziwi, z ich wadami, błędnymi wyborami, ale także silnym poczuciem wartości, które kształtują ich życie. Jest tu ogromna ciekawość świata, nadzieja, walka o niezależność i wolność, pasja i autentyczność. W swoim cyklu autorka kreuje niezwykle klimatyczny, głęboko prawdziwy i wyjątkowo emocjonalny obraz poszukiwania samego siebie.

Autorka nie odkrywa wszystkich tajemnic, a wręcz przeciwnie buduje klimat bajkowy, niemal magiczny. Przenosi nas w historyczny świat budowy pomnika Chrystusa Odkupiciela, który rozkłada ręce nad Rio de Janeiro i legend związanych z jego powstaniem. Łączy prawdę z fikcją w sposób mistrzowski, wplata w to jednocześnie swoją historię, która jest równie cudowana i zaczarowana. Urzeka słowem i ciepłem, które emanuje z kart powieści, a jednocześnie rozwiesza woal, za którym ukrywa prawdę, której możemy się tylko domyślać, ale jej nie odkrywamy.

Piękna i fascynująca opowieść – to nie romans, nie biografia, ale intrygująca powieść dla kobiet, nawet nie przypuszczających, że taki gatunek literatury, tak bardzo przypadnie im do serca. Przeszłość i przyszłość trzymają się tutaj za ręce i tworzą wspaniałe tło dla opowieści niebanalnej, ciekawej, ciepłej. Historii znakomitej. To pozycja cudownie relaksująca, odprężająca, baśniowa, a jednocześnie pozwalająca oderwać się od szarej, monotonnej codzienności.

W dwóch słowach – naprawdę warto. Książka Lucindy Riley potrafi oczarować.

Polecam serdecznie.

 

Kolejne tomy cyklu Siedem Sióstr:






FORUM - bieżące dyskusje

Na Jesienne smutki jakie zapachy?
Cytrusowy uwielbiam i dlatego używam olejku perfumującego do ciała.
Ponadczasowe zapachy
A ja polecam wypróbowac pięknie pachnacy olejek perfumujący do ciała. Cudnie pachnie egzotycznie cytrusami,...
Czy ładny i trwały zapach musi być …
Moim zdaniem nie musi byc drogi. Lubię jak pachnie cytrusami.
Delikatna skóra
Polecam Balsam kokosowy z mango, doskonały do delikatnej skóry. Świetnie nawilża...