Lisi Harrison, „Monster High 2. Upiór z sąsiedztwa” – recenzja
4 listopada 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Lisi Harrison: „Monster High 2. Upiór z sąsiedztwa”
„Upiór z sąsiedztwa” to druga część cyklu „Monster High”, młodzieżowej książki o potworach, żyjących w miasteczku Salem w Oregonie. Sam tytuł ma już sugerować, że nie chodzi tutaj o zwykłe demony, czy szkarady wyjęte z horroru, lecz o zupełnie inną kategorię, bardziej przyjazną i bliską, jak właśnie sąsiedzi (pod warunkiem oczywiście, że nie macie sąsiadek, przypominających wszystkowiedzące wiedźmy lub demoniczne harpie).
Książka jest kontynuacją akcji rozwijającej się w pierwszym tomie opowieści, jednakże jest zupełnie odmienna od swojej poprzedniczki. Dzieje się tak dlatego, że zmieniony został punkt ciężkości – świat obserwujemy teraz z perspektywy Cleo (starożytnej, pięknej mumii, spokrewnionej z Nefretete). Należy się tutaj czytelnikowi charakterystyka postaci, będąca swoistą kwintesencją opowieści. Cleo (właściwie Cleopatra de Nile) jest egipską królową, zarówno z pochodzenia, jak i z charakteru. Mieszka w pałacu (tylko zewnętrznie przerobionym na zwykły dom), którego komnaty przypominają starożytną krainę – strumyk wijący się przez wszystkie pomieszczenia niczym szemrzące wody Nilu (specjalnie sprowadzana), obrośnięte sitowiem i bambusami oraz ozdabiany niebieskimi egipskimi liliami i świecami, wysepki piasku, trony, sarkofagi, posągi, hieroglify, szklana kopuła w kształcie piramidy – to jej świat. Jest oczywiście także wierna służba (wypełniająca najdziwniejsze nawet polecenia wysłane sms-em) oraz zwierzątka domowe – siedem kotów o uroczych imionach i stado drapieżnych sokołów, dumnie przesiadających na palmach w sali tronowej. Jest też ojciec – dumny i wyniosły Ramzes, z którego zdaniem córka liczy się najbardziej, ale tak naprawdę spełniający wszystkie, nawet najbardziej banalne prośby swojej małej księżniczki.
Cleo tak naprawdę kocha tylko siebie i swoją biżuterię. I wcale nie chodzi tutaj o błyskotki z najlepszego nawet sklepu jubilerskiego lecz o kosztowności należące do największych i najbogatszych władców starożytnego Egiptu. Jednym słowem skarby, zamykające się w definicji: bezcenne. Kocha także sławę, dlatego jej największym marzeniem jest sesja zdjęciowa dla magazynu „Teen Vogue”. Dla tego planu, rezygnuje kolejno z udziału w filmie, który miał być przepustką „potworów” do świata „normalsów”, zrywa przyjacielskie kontakty ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami: Lalą, Blue i Clawdeen (jak mogły zrezygnować z udziału w sesji!) oraz ze swoim księciem – gorgoniastym Deuce. Co więcej, przechodzi na stronę „wroga”, czyli Bekki i jej nieodłącznej towarzyszki Haylee, które wszystkimi sposobami pragną udowodnić światu, że potwory naprawdę istnieją i są wstrętne, podłe i niebezpieczne (chociażby z tego powodu, że wysysają mózgi i odbijają chłopaków).
Tymczasem akcja zapoczątkowana przez Frankie i Melody, mająca udowodnić światu, że potwory są dobre i miłe rozwija się w najlepsze. Po oczyszczeniu Frankie z wszelkich zarzutów dotyczących działań na niekorzyść RAD-u, staje się ona mediatorką nowego projektu, pod nazwą tytułową: „Upiór z sąsiedztwa”. Pomaga jej w tym były chłopak Bekki – Brett, dla którego dziewczyna straciła głowę (i to dosłownie). Akceptacja całej młodzieżowej grupy Ruchu Atrakcyjnie Dziwnych, jest swoistym triumfem. Tak rodzi się nadzieja, którą uznałabym za wątek przewodni całej opowieści. Powstaje także druga organizacja pod nazwą NUDI (czytaj: Normalsi Uderzający w Dyskryminujących Idiotów), jak się jednak okazuje, jej założycielka – Melody, wcale nie musi być tak zupełnie „normalska”, jak się wszystkim wydaje. Akcja, tak naprawdę, dopiero zaczęła nabierać tępa…
Książka ta, podobnie jak jej poprzednia część, tryska humorem, młodzieżowym slangiem i markowymi wynalazkami nowoczesności. Jest wspaniałą odskocznią od wszystkich lektur ciężkich i poważnych, chociaż także owija się wokół tematów istotnie ważnych, jak akceptacja i pragnienie wolności. Jest doskonałym patentem na nudne popołudnie, gwarantując dobrą zabawę zakropioną prawdą o każdym z nas – marzeniem o byciu prawdziwym sobą.
Tymczasem akcja zapoczątkowana przez Frankie i Melody, mająca udowodnić światu, że potwory są dobre i miłe rozwija się w najlepsze. Po oczyszczeniu Frankie z wszelkich zarzutów dotyczących działań na niekorzyść RAD-u, staje się ona mediatorką nowego projektu, pod nazwą tytułową: „Upiór z sąsiedztwa”. Pomaga jej w tym były chłopak Bekki – Brett, dla którego dziewczyna straciła głowę (i to dosłownie). Akceptacja całej młodzieżowej grupy Ruchu Atrakcyjnie Dziwnych, jest swoistym triumfem. Tak rodzi się nadzieja, którą uznałabym za wątek przewodni całej opowieści. Powstaje także druga organizacja pod nazwą NUDI (czytaj: Normalsi Uderzający w Dyskryminujących Idiotów), jak się jednak okazuje, jej założycielka – Melody, wcale nie musi być tak zupełnie „normalska”, jak się wszystkim wydaje. Akcja, tak naprawdę, dopiero zaczęła nabierać tępa…
Książka ta, podobnie jak jej poprzednia część, tryska humorem, młodzieżowym slangiem i markowymi wynalazkami nowoczesności. Jest wspaniałą odskocznią od wszystkich lektur ciężkich i poważnych, chociaż także owija się wokół tematów istotnie ważnych, jak akceptacja i pragnienie wolności. Jest doskonałym patentem na nudne popołudnie, gwarantując dobrą zabawę zakropioną prawdą o każdym z nas – marzeniem o byciu prawdziwym sobą.
Zuzanna G.
Książka do kupienia tutaj: http://www.bukowylas.pl/content/ksiazka/monster-high-2
Dziękujemy serdecznie Wydawnictwu Bukowy Las za włączenie się do akcji Jesienne Czytanie z Wydawnictwem i udostępnienie egzemplarzy promocyjnych.
Redakcja
Redakcja