Lierac Luminescensce rozświetlające serum korygujące niedoskonałości cery

22 grudnia 2012, dodał: Nelinka
Artykuł zewnętrzny

file1356192189

Witajcie!
Święta już za pasem, a ja się pochorowałam. 3 dni zajęło mi zwalczenie gorączki, ale udało się i teraz jakoś funkcjonuję. Herbata z miodem i  cytryną to teraz mój najbliższy przyjaciel.

Dziś przybywam do was z recenzją dość luksusowego produktu, patrząc na cenę –
LIERAC LUMINESCENCE, serum rozświetlające korygujące niedoskonałości cery.
Próbkę tego serum – 8ml, otrzymałam od firmy dzięki akcji na facebooku. Jakiś czas temu taką szansę miało 100 osób. Co nam obiecuje producent? Jest to unikalny kosmetyk o potrójnym działaniu. Regeneruje i reguluje rozmieszczenie chromoforów skóry ( kolagen, melanina, hemoglobina), przyczyniając się do reaktywacji światła głębokiego w skórze. Intensywnie wygładza powierzchnię skóry dla intensyfikacji światła odbitego. Już po pierwszej aplikacji, dzięki zastosowaniu systemu unikalnych pigmentów odtwarzających widmo naturalnego światła, dodaje skórze niezwykłego blasku. Widocznie redukuje niedoskonałości skóry (przebarwienia, zaczerwienienia, rozszerzone pory, utrata elastyczności), natychmiast poprawia koloryt i przywraca skórze jej naturalny blask.
Jeśli chodzi o opakowanie to pełnowymiarowe wygląda jak zdjęcie wyżej. Na jego temat prawie nic nie mogę powiedzieć, tylko tyle, że na zdjęciu wygląda na solidne i  estetyczne, jest to flakon z pipetką.  Takie wnioski mogę też wysunąć na podstawie opakowania w jakim dostałam próbkę. Nie jest to saszetka, a  mała tubka, wykonana solidnie i estetycznie. Wygląda jak mini produkt, który jest czasami dodawany do zestawów. Serum używałam razem z mamą na pół. Jak tylko dopatrzyła go na mojej półce, koniecznie chciała wypróbować. Tutaj mogę powiedzieć, że kosmetyk jest bardzo wydajny! Przypomnę, że ja dostałam 8 ml, używamy go na dwie osoby już 3 tydzień, a nadal coś jeszcze się uchowało :) Wystarczy kilka kropelek, żeby pokryć całą twarz. Pachnie ślicznie, nie mogę nic zarzucić w tym wypadku, ale jak zawsze podkreślam, to kwestia gustu. Zapach jest świeży lekko słodkawy. Konsystencja jest lekka i wodnista o białej barwie.

Cena za pełnowymiarowe opakowanie – 30 ml waha się od ok.170-215 złoty. Za portfel pociągnie, ale czy warto? O tym zaraz w działaniu. Przed tym czeka nas jeszcze skład i to jak używać. Należy wstrząsnąć opakowanie przed użyciem. Nałożyć 2-3 krople na całą twarz, omijając okolicę oczu. Serum może być stosowane jako samodzielny preparat, przed zastosowaniem kremu lub po zmieszaniu z nim. Można używać przez cały rok, rano i wieczorem.
Skład – jedna z ważniejszych kwestii. Czasami nawet nie próbując danego kosmetyku, a tylko go analizując, możemy zobaczyć czy rzeczywiście działa tak jak producent obiecuje.

Aqua – woda
Caprylic/Capric triglyceride
sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna, gładka, polecany dla skóry wrażliwej skłonnej do przesuszeń, zapewnia prawidłowa ochronę, ma właściwości konserwujące
Glycerin
gliceryna, substancja nawilżająca, utrzymuje wilgoć, sprawia, że skóra jest miękka i nawilżona, jest higroskopijna, może wysuszyć
Lens esculenta (lentil) seed extract
ekstrakt z nasion soczewicy, zwęża pory, wygładza skórę

Butylene glycol ?- nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, może zatykać pory jeśli kosmetyk z  jego zawartością dostanie się do oczu może spowodować zapalenie gałki ocznej, pieczenie, świąd, opuchnięcie powiek.
Sucrose polystearate – ma funkcje emulgującą, odżywiająca skórę,
Butyrosperfum parkii (shea) butter – masło shea, jest bogate w witaminę E, alantoinę, prowitaminę A, ma lekki filtr słoneczny, ma właściwości wygładzające, natłuszczające, nawilżające, sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna, gładka, z  autopsji polecam jako balsam :> używam i jestem zachwycona, gwarantuje wspaniałe nawilżenie

Fragrance (parfum) – zapach
Polyamide-5
– filtr uv ? Jedyne co udało mi się znaleźć o tym składniku.
Siegesbeckia orientalis extract – wyciąg z rośliny madagaskarskiej, ma właściwości kojące, pobudza procesy naprawcze skóry
Rabdosia rubescens extract
– ekstrakt z chińskiej rośliny, według producenta, ma działanie korygujące, przywracające skórze blask, redukuje widoczność przebarwień, rozszerzonych naczyń oraz zwiększa elastyczność skóry (boska trawa, jak pisze producent) Jest to niewielka roślina zielna z Chin, hamuje rozkład melaniny, hemoglobiny i kolagenu. Stosowana w kosmetyce i  lecznictwie, poprawia i ujednolica koloryt cery.

Phaeodactylum tricornutem extract – oleisty ekstrakt z mikroalg morskich, optymalizuje właściwą dla skóry barierę ochronną, według producenta składnik ten przywraca skórze jej naturalny blask, redukuje widoczność przebarwień, rozszerzonych naczyń i  zwiększa elastyczność skóry
Sodium polyacrylate – substancja filmotwórcza, utrzymuje wodę, kondycjonuje, nawilża, wygładza
Caprylyl glycol
– glikol kaprylowy, może być komedogenny, emolient tłusty, ma pośrednie działanie nawilżające
Hydrogenated polyisobutene
– emolient, zmiękcza i wygładza naskórek,
Chlorphenesin
– konserwant, jego używanie jest ograniczone do danego stężenia, przypadki alergii są żadkie

Sodium stearoyl glutamate – emulgator, substancja o działaniu kondycjonującym
Xantan gum
– guma ksantanowa, zagęstnik
Phenoxyethanol
– konserwant, jego używanie jest ograniczone do danego stężenia, ma kwiatowy zapach
Tocopherol
– witamina E, ma działanie przeciwutleniające, hamuje procesy starzenia się skóry, wzmacnia barierę naskórkową, wpływa na poprawę nawilżenia skóry, poprawia ukrwienie skóry, zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, wygładza skórę, ogólnie bardzo pomocna witaminka :)

Ethylhexylglycerin – konserwant pochodzenia naturalnego, działa nawilżająco
Limonene
– funkcjonuje jako środek zapachowy, znajduje się na liście potencjalnych alergenów, utleniony może powodować odczyn alergiczny.
Linalool
– funkcjonuje jako środek zapachowy, jeśli się utleni może powodować reakcję alergiczną – wyprysk
Hydroxycitronellal
– składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach konwalii
Evernia prunastri (oakmoss) extract
– ekstrakt mchu dębowego, znajduje się na liście potencjalnych alergenów, składnik kompozycji zapachowej, stosuje się też jako utrwalacz zapachu
Mica ( ci 77019)
– mika, jest transparentna, nadaje kosmetykom jedwabistość, działa przeciwzbrylająco, absorbuje sebum, w niewielkim stopniu odbija światło
Titanium dioxide (CI 77891) – biały barwnik, bezzapachowy proszek, substancja stosowana w  kosmetykach kolorowych jako rozjaśniacz, używana także jako filtr, nie do końca jest zbadane negatywne działanie, ale substancja ta pod wpływem kwantu świetlnego powstają 3 mole rodnika hydroksylowego, najsilniejszego prooksydanta w naturze, który niszczy komórki, pogłębia procesy starzenia całego organizmu

Czy warto? Serum jest bardzo lekkie i delikatne. Po nałożeniu na twarz w ogóle go nie czuć. Kosmetyk bardzo łatwo się rozprowadza i rzeczywiście jest ogromnie wydajny. Szybko się wchłania, odżywia skórę. Sprawia, że jest ona miękka, delikatna, gładka. Kosmetyk delikatnie rozświetla skórę twarzy satynowym, ładnym blaskiem. Zapach kosmetyku, jak już mówiłam bardzo przyjemny i ładny, pozostaje na skórze przez krótki czas, a szkoda :)  Patrząc na skład kosmetyku nie jestem zadowolona. Widać, że serum może uczulać i zapychać. Czytając trochę o nim zetknęłam się z kilkoma takimi przypadkami, gdzie niestety, ale spowodował wypływ niespodzianek. Warto jest postarać się najpierw o próbkę tego kosmetyku, jeśli nie chcemy wyrzucić 200 złoty z błoto. Mojej mamie efekt jaki daje to serum całkowicie wystarcza, nie używa ona podkładu na co dzień. Ja natomiast używam i tutaj efekt rozświetlenia jest bardzo minimalny, na pewno nie wart takiej ceny. U mnie serum sprawdza się jako dodatek do podkładu, który ma na celu nawilżyć i odżywić moją skórę. Przyjemnie było wypróbować, ale serum nie zastąpi mi podkładu, ani nawilżające kremu do twarzy, a na umilający dodatek jest za drogie. Jeśli chodzi o moją mamę, to brak właściwości przeciwzmarszczkowych daje minusa przy takiej kwocie. Ładnie rozświetla, ale nie na tyle, by kupić ponownie :) Są użytkowniczki tego produktu, które są w nim wręcz zakochane. Polecam wypróbować jeśli ma się okazję! Może dla was okaże się zbawienne. Ja jestem niestety w tej grupie, która uważa, że serum to mało robi i dużo kosztuje.
Moja ocena 3/5