Les Farfocles! Szczygielski w natarciu

2 marca 2015, dodał: marta25
Artykuł zewnętrzny

file1425303429

Kilka lat temu przeczytałam (prawie jednym tchem) książkę Marcina Szczygielskiego pt. „Pl-boy2”. Pamiętam, że wzbudzało to szczere zaintresowanie moich znajomych i jesczze większe tunezyjczyków, ponieważ tytuł książki wywoływał u nich deliaktny uśmiech. (Książkę czytałam będąc na wakacjach w Tunezji, tak był wtedy ramadan).

Do rzeczy! Od pierwszych stron wiedziałam, że książka sprawi, że będę miała przypalone albo plecy, albo pół dupki, ponieważ książka jest wciągająca. Nie zawiodłam się.

Do nowej pozycji Marcina Szczygielskiego, czyli „Les Farfocles” zbierałam się dość długo. Chodziłam obok niej, oglądałam, ale jakoś nie mogłam zacząć czytać. Aż do wczoraj…

Całe szczęście, że nie ma słońca i plaży obok mnie, bo na pewno nabawiłabym się poparzenia! Książka jest świetna. Opowiada o losach kobiety pracującej w jednym z magazynów modowych, która właśnie przeżywa rozstanie z mężczyzną. Powieść przedstawia relacje między kobietami, jako przyjaciółkami oraz delikatnie ociera się o relacje matka-córka. „Les farfocles” napisana lekkim językiem, z zabawnymi momentami, które wywołują uśmiech podczas czytania: „mężczyźni są gatunkiem powoli wymierjącym i podlegającym postępującej degeneracji. Jeśli uda się znaleźć jednego, względnie normalnego, należy objąć go ścisłą kontrolą. Zakładam za ścianą niewielki rezerwat (…) z całodobową kontrolą. To znaczy opieką”.

Takich momentów jest cała masa i nie sposób ich wszystkich spisać. Podziwiam Marcina Szczygielskiego, za jego umiejętność wpasowania się w mózg kobiety. Przecież nawet my same mamy z tym nieraz problem. W „Les Farfocles” kobieta rozłożona jest na czynniki pierwsze, ukazana jest złożoność jej psychiki, jednak tak wiedza podana jest w zabawny i niesamowicie humorystyczny sposób.

Pomimo tak lekkiej formuły, po lekturze, można nieco głębiej zastanowić się nad naszym coraz szybciej pędzącym światem, który sprawia, że zapominamy o normalnych relacjach z płcią przeciwną, z rodziną, przyjaciółmi. Autor z jednej strony wyśmiewa podejście do życia naszych głównych bohaterek, jednak pokazauje, jaka przyjaźń istnieje między nimi i jak ważna jest rozmowa, a nie same domysły. Przecież nie od dziś wiadomo, że co się nie dopowie, to się dowymyśla.

Wyjątkowo humorystyczna powieść, która jednak skłania do myślenia, chociaż domyślam się, że nie każdy zobaczy w niej drugie dno.

Zdecydowanie jest to pozycja warta przeczytania.