Najbardziej błyskotliwa ekranizacja ostatnich lat.
W tym filmie wszystko jest dobre. Oryginalny, przyjemnie lekki pomysł. Świetnie skonstruowane postacie i dialogi. Aktorzy, na których generalnie po prostu dobrze się patrzy i przeurocza główna bohaterka, której nie można nie polubić.
A fabuła? No cóż, filmów o amerykańskim liceum nakręcono już setki. Głównie są głupiutkie, ostatnio wręcz musicalowe. Jednak tutaj szkoła jest tylko tłem, które pozwala na rozwinięcie wcale niebanalnej historii.
Na początku była plotka – rozpuszczona niechcący przez samą zainteresowaną, która to plotka zaczęła żyć własnym życiem. Trudna dziewczyna udaje łatwą dziewczynę i okazuje się najbardziej moralną osobą w towarzystwie.
Szkarłatna Litera XXI wieku? Tak, ale z jakim przytupem!