Z perłą i bez..
Co tam u Was? Niedziela mija Wam równie leniwie, jak mi ?:) Wiem ostatnio często piszę o lakierach ( dzisiaj także ), ale mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza. Jest to kolejna recenzja kosmetyków Eveline, a dokładniej lakierów miniMax. Jeden jest perłowy, a drugi nie stąd tytuł posta. :)
nr 759
Lakiery zamknięte są w małych buteleczkach, co lubię, bo zwykle nie udaje mi się zużyć większych. Kolory szczerze mówiąc nie powaliły mnie na kolana.. Perłowy róż kompletnie mi się nie podoba, ale za to zieleń jest bardzo ciekawa, dość oryginalna za co ją lubię. Lakiery dobrze kryją przy 2 warstwach, a do tego w miarę szybko wysychają. Może nie błyskawicznie, ale też nie trwa to zbyt długo. Na paznokciach utrzymują się ładnie 3 dni, czyli całkiem ok. Pędzelek jest cienki, a konsystencja w sam raz – nie wylewa się na skórki ani nie tworzy smug.
Lakiery mnie jakoś nie zachwyciły, być może przez kolory, chociaż zieleń jak teraz patrzę na zdjęcia, coraz bardziej mi się podoba. :)
Pojemność/Cena:
5 ml/ około 5 zł
Testowała:
Bernadetta – Uwielbiam testować , recenzować kosmetyki oraz dzielić się opinią na ich temat z innymi . Cieszę się z najmniejszego kosmetyku czy też próbki , ponieważ testowanie sprawia mi ogromną frajdę .
Prowadzi bloga: http://kosmeto-look.blogspot.com/