Kwiaty liliowca są jadalne. Sprawdź, jak wykorzystać je w kuchni

dodał: Ewelina Szadkowska
Liliowce to jedne z najpopularniejszych roślin ozdobnych w polskich ogrodach. Zachwycają kolorami, kwitną przez całe lato i są łatwe w uprawie. Wspaniale zdobią ogrody i wnętrza naszych mieszkań. Ich kwiaty i pąki można także jeść na wiele sposobów. W Azji są traktowane jak warzywo.
Jadalne kwiaty liliowca są chrupiące i mają delikatny smak. Pąki liliowców rdzawych przypominają w smaku młody groszek. Różne odmiany mają różne walory – kremowe i żółte są słodkawe, pomarańczowe bardziej wytrawne, a purpurowe mogą być pikantne. Ciemne kwiaty mają intensywniejszy zapach niż jasne, nawet po ususzeniu. Można je jeść na surowo, choć warto zachować umiar, ponieważ w większych ilościach mogą mieć działanie przeczyszczające. W Chinach zjada się je głównie podsmażone lub ugotowane, a w tej formie są jak najbardziej bezpieczne.
Takie kwiaty są najsmaczniejsze
Do zastosowań kulinarnych wybieraj duże, zdrowe pąki, najlepiej tuż przed rozkwitem. Można również używać już rozwiniętych kwiatów, ale wtedy trzeba usunąć pręciki i słupek, które są gorzkawe. Zerwij kwiaty zaraz przed przygotowaniem i zawsze sprawdź, czy nie ma w nich owadów. Nie pomyl liliowca z lilią, która nie jest jadalna. Ten pierwszy wyrasta z kłącza, ta druga z cebuli. Najprościej jednak odróżnić je po liściach. Liliowiec rośnie w kępie długich liści, natomiast lilia rośnie na ulistnionej łodydze. Kwiaty i pąki liliowca można dodawać do zup, dań pieczonych, jednogarnkowych czy sałatek. Pąki świetnie smakują ukiszone, a kwiaty można panierować lub smażyć w cieście.
Pomysły na dania z liliowca
Smażone kwiaty liliowca smakują wyśmienicie. Niewiele osób wie, że zarówno pąki, jaki i rozwinięte kwiaty, można usmażyć. Najprościej wrzucić je na rozgrzaną oliwę i szybko podsmażyć. Możesz je także zapanierować je lub zanurzyć w cieście naleśnikowym i usmażyć na złoty kolor. Mogą w tej wersji zastąpić kotlety do drugiego dania albo być świetną przekąską z lekkim jogurtowym sosem. Z kolei podsmażone z cebulką i imbirem kwiaty będą doskonałym dodatkiem do ryżu.
Innym pomysłem jest azjatycka zupa z liliowcem. Przygotuj 10 kwiatów liliowca, około 75g boczniaków, pół cebuli białej, kawałek imbiru i pierś z kurczaka. Mięso pokrój w paski i podsmaż na oleju. Dorzuć poszatkowaną cebulkę i grzyby. Dodaj odrobinę curry, imbir, listek limonki i zalej wszystko bulionem. Podgotuj, aż grzyby zmiękną. Do gorącej zupy dodaj płatki liliowca i pozwól im się zaparzyć. Dopraw do smaku sosem sojowym lub rybnym. Podawaj z makaronem ryżowym.
Potrawka z cukinią i liliowcem
Przygotuj niedużą cukinię i miseczkę płatków z kwiatów liliowca. Na oliwie podsmaż cebulę, dodaj pokrojoną w kostkę młodą cukinię i podduś całość. Gdy warzywa zmiękną, dorzuć pokrojone kwiaty liliowca. Dokładnie wymieszaj składniki, dopraw solą oraz pieprzem i gotowe. Do obiadu pasują także marynowane pąki liliowca. Przygotuj 4 szklanki pąków liliowca, 2 szklanki wody, 1 szklankę octu winnego. Do tego 2-4 łyżki cukru, 1 łyżkę soli, kilka ziarenek pieprzu, ziele angielskie, liść laurowy. Możesz dodać chili. Wodę z wszystkimi przyprawami doprowadź do wrzenia i gotuj przez 5 minut. Gorącą zalewę wlej do słoików z ciasno upakowanymi pąkami. Zakręć słoiki i odstaw do góry dnem. Po wystygnięciu przechowywać w chłodnym miejscu przez minimum 4 tygodnie.
Kiszone pąki liliowca
Do słoika włóż pąki, parę ząbków czosnku, świeży koper i chrzan. Dodaj też ziarenka pieprzu i gorczycy. Jeśli lubisz bardziej pikantny smak, możesz dodać także chili lub imbir. Przygotuj solankę w takiej ilości, aby przykryła zawartość słoika. Na każdy litr wody dodaj łyżkę soli kamiennej. Zalej zawartość słoika chłodną solanką i odstaw w ciemne i dość chłodne miejsce. Pąki będą gotowe do degustacji już po kilku dniach.
Liliowiec w kuchni to coś więcej niż kulinarna ciekawostka. To sposób, by zaskoczyć gości i dodać sezonowego charakteru codziennym potrawom. Taki nietypowy dodatek pozwala na eksperymenty w kuchni i wypróbowanie zupełnie nowych połączeń smakowych. Kto raz go spróbuje, ten na pewno przekona się, że warto stosować jadalne kwiaty w mniej lub bardziej wymyślnych daniach.