„Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka” – recenzja

4 lipca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka
Agnieszka Stelmaszyk

Kroniki Archeo to nie tylko książka. To niezwykłe połączenie pasjonującej opowieści z jeszcze bardziej interesującą historią. To arcyciekawy zlepek teraźniejszości i przeszłości, ubrany w zgrabną fabułę i spięty jedną klamrą, wspólnym mianownikiem: pasją odkrywania.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, na które z niecierpliwością oczekuje zarówno rodzina Gardnerów, jak i rodzina Ostrowskich. Jednakże w tym właśnie czasie Londyn nawiedza fala dziwnych kradzieży, związanych z japońską kulturą, dokonywanych przez nieuchwytnych wojowników ninja. Mary Jane i jej bracia Jim i Martin oraz Ania i Bartek, porozumiewając się drogą internetową odkrywają wspólny element układanki, którym zdaje się być legendarny wachlarz młodości. Teoria wydaje się być zupełnie pozbawiona sensu, jednakże wydarzenia w domu dziadka Herberta, związane z nieudaną kradzieżą astrolabium i pojawieniem się Jacka Foxa, uderzająco podobnego do Blacka Willa, legendarnego pirata, coraz bardziej zacieśniają krąg tajemnicy wokół zaginionego skarbu. Wachlarz ze złotym smokiem staje się celem poszukiwań nie tylko przyjaciół, ale także japońskiej mafii. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, gdy rodzina Gardnerów znika w Japonii, a poważnie zaniepokojeni Gardnerowie wyruszają im na ratunek. Kto stoi za porwaniem? Dlaczego dzieciom pomaga ronin? Dokąd zaprowadzą ich wskazówki z obrazów? Te pytania na pewno znajdą swoją odpowiedź, Kraj Wschodzącego Słońca to bowiem świat legend, mitów i enigmatycznych tajemnic…
 
Książka nasycona duchem kultury japońskiej, tak odmiennym od europejskiego pojmowania świata, a tym samym niebywale tajemniczym i intrygującym, przenosi czytelnika w krąg cyklu kwitnienia wiśni, samurajów, tatami, niebezpiecznych zjawisk sejsmicznych, smoków i intryg. Tchnie swoistą tajemnicą, owym orientalnym czarem, który autorka w znakomity sposób wkomponowała w wir wydarzeń, dając nam niezwykłą opowieść spod znaku frapującej przygody, egzotycznej zagadki, prastarej legendy i pirackiego kurażu. Wydarzenia biegną dynamicznym sprintem, nadając przygodzie burzliwego rozmachu podsycanego realnym niebezpieczeństwem i niezwykłą wręcz naturalnością. Zbiegi okoliczności i brawura dzieci, a także ich niezrównana zdolność kojarzenia faktów i wiązania ich w logiczny ciąg następstw, dają czytelnikowi możliwość literackiej podróży poprzez nieznane kraje, baśniowe mity, smocze tajemnice ku skarbom i wielkim odkryciom…
Autorka, podobnie jak w poprzednich częściach opowieści bawi i uczy, snuje cudowną historię opierając się na legendach, nie narzuca nam jednak fantazji, a jedynie delikatną czarowność, która intryguje i fascynuje. Dodatkowo wprowadza w nurt poważnych wydarzeń cudownie lekki humor, który tutaj wybitnie uwypukla postać detektywa Gordona Archera, rozmawiającego ze swoim kwiatem geranium, nazywanego Watsonem. Znajdziemy tutaj także piękne rysunki, notatki prasowe, wpisy do tytułowej kroniki, a także liczne i bardzo skrupulatne notatki na marginesach, będące swoistą encyklopedią, a zarazem doskonałym słownikiem trudnych pojęć, ważnych postaci i ciekawych nazw. Autorka daje w ten sposób czytelnikowi zarówno niesamowicie uroczą powieść przygodową, ale także lekcję, tym razem tematycznie związaną z bogatą i oryginalną kulturą japońską, przepełnioną orientalnym słownictwem, ciekawą symboliką, wizją nieśmiertelności i honorem wojowników.
Lekkość pióra, rozmach i kunszt opowieści, lekki i prosty język, a zarazem przyjemna baśniowość, to zalety, którym nie sposób się oprzeć. Autorka czaruje przygodą, stopniuje napięcie, umiejętnie rozwija wątki i mistrzowsko kreśli osnowę, dzięki czemu oplata nas jedwabną nicią zagadkowości i otacza nastrojowym klimatem, którego urok trzyma nas w swoim literackim uścisku do samego końca. Przekonuje, że przeszłość szepce do nas cichutko, a jednocześnie z ogromną siłą wskazuje, że świat skrywa przed nami niebywałe tajemnice, które tylko czekają na nasze zainteresowanie. Pokazuje też tygrysie pazury, które nie koniecznie są tylko ozdobą pewnej charakterystycznej fajki…
Kroniki Archeo to cykl, który warto poznać i nie sposób mu się oprzeć. Każda kolejna odsłona olśniewa i urzeka, fascynuje swoją tematyką i pozostaje w pamięci, jako cudowna lekcja historii, geografii i kultury, a jednocześnie intrygująca przygoda, która może zauroczyć i zachwycić, każdego czytelnika. Fenomenalna historia łączy się tu z pięknym wydaniem, które także zasługuje na wyraźne podkreślenie, jako zaleta, której nie sposób nie zauważyć.
Autorka rozbudza ciekawość świata, zachęca do poznawania jego tajemnic i podróży po kontynentach i czasach. To lektura, którą warto polecać, zwracając uwagę na jej fantastyczne zalety wymieszania frapującej wiedzy z niebanalną przygodą, cudownym stylem i ową lekkością, która cechuje książki nazywane genialnymi. Po raz kolejny dałam się zaczarować pasji odkrywania skarbów, omotać fascynującą tajemnicą, wplątać w międzynarodową sieć intryg. Pozwoliłam się zahipnotyzować wizji złotego smoka na jedwabnym wachlarzu…
Polecam gorąco.
Marta D.
Książka do kupienia tutaj:
http://www.zielonasowa.pl/ksiazki/ksiazki_dla_dzieci_6_10_lat/beletrystyka/kroniki_archeo/Klatwa_zlotego_smoka/

Do tej pory w serii Kroniki Archeo ukazały się:

www.zielonasowa.pl
 
Dziękujemy Wydawnictwu Zielona Sowa za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

3 komentarzy do „Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka” – recenzja

  1. Uwielbiam te serie, że daruje pisanie jak bardzo.
    Nie mogę się doczekać Zagadki Diamentowej doliny!!!

  2. avatar Agnieszka pisze:

    Ja też bardzo lubię tę serię. Polecam gorąco!
    * tylko małe sprostowanie – brat Ani ma na imię Bartek :)

Dodaj komentarz