Linery Miyo – Hot Pink & Greenish Blue

18 sierpnia 2012, dodał: Catastrophe
Artykuł zewnętrzny

file1345295542

Do kolorowych eyelinerów czułam miętę odkąd pamiętam – zawsze jednak się ich obawiałam bo kreski to jedna z moich pięt Achillesowych w kwestiach makijażu. Miałam wcześniej do czynienia z srebrnym linerem marki Golden Rose, ale pomimo łatwej aplikacji nie zagrzał miejsca w mojej kosmetyczce – sam kolor po prostu mi nie odpowiadał. Przełomem była fascynacja linerem z My Secret (w takim samym odcieniu jak Miyo Hot Pink) ale nie udało mi się go spotkać w żadnej Naturze. Na szczęście trafiłam na kreskówki Miyo i do koszyka wpadły dwa odcienie : Hot Pink i Greenish Blue

Kreskówki nie posiadają żadnych drobinek, są to matowe ale intensywne kolory. Pędzelek nie jest ścięty w żaden sposób, jest najzwyczajniej w świecie prosty. Aplikacja technicznie nie sprawia większych problemów, ale kolorystycznie już tak. Linery nie są mocno napigmentowane i trzeba poprawiać kreskę na oku (szczególnie w przypadku odcienia Hot Pink). Dodatkowo schnie dość długo przez co trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie kserokopii kreski ;)

Co mnie zdziwiło to sposób zasychania. Kreskówki tworzą skorupę, która może chwilowo dać poczucie ściągnięcia skóry na powiece. Tak samo się zmywa: nie rozciera jak większość eyelinerów, ale schodzi płatami. Do poczucia ściągniecia czasem (nie wiem od czego to zależy…) dołącza lekkie pieczenie oka. Nie zdarza się to za każdym razem, więc myślę, że po prostu brudzę sobie rzęsy i liner podrażnia oczy.

Duża zaletą linera jest jego trwałość , bez problemu utrzymuje się do demakijażu.

Zalety

+ Kolorystyka

+ Cena (ok. 5zł)

+ Wygodny pędzelek

+ Trwałość

Wady

– Długo wysycha i ma tendencję do kopiowania się na powiece

– Uczucie ściągnięcia / pieczenia