Krem nagietkowy nieperfumowany firmy Ziaja – opinia
W toku dwuletnich poszukiwań idealnego preparatu do codziennej pielęgnacji cery, miałam okazję zapoznania się z imponującym bogactwem oferty rynku kosmetycznego.
Proces poszukiwania okazał się rozłożoną w czasie, owocną i niezwykle przyjemną przygodą, związaną z nabywaniem coraz to głębszej wiedzy-zarówno w zakresie zagadnień typowo kosmetologicznych, jak i tych dotyczących własnej urody, zdrowia
i jego potrzeb.
Dzięki temu, że zaczęłam pytać, próbować, badać i eksperymentować na polu pielęgnacji, dowiedziałam się, co naprawdę jest odpowiednie dla mnie, jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc.
Mając stale na uwadze zasadę „szukajcie a znajdziecie”, dotarłam wreszcie szczęśliwie do półki sklepowej ze swoim idealnym, uniwersalnym kremem do cery suchej.
Jest nim półtłusty krem nagietkowy nieperfumowany firmy Ziaja do cery suchej,
normalnej, wrażliwej.
Produkt ten spełnia wszystkie oczekiwania, jakie w trakcie poszukiwań kremu do cery suchej udało mi się określić, a więc:
1. Posiada prosty, dość tradycyjny skład (takiego jestem zwolenniczką, taki jest dla mnie dobry), czyli przede wszystkim zawiera parafinę.
Zdając sobie sprawę z ogólnej antyparafinowej propagandy, specjalnie podkreślam jej znaczenie w składzie idealnego dla mnie kremu.
W trakcie bowiem moich długotrwałych testów okazało się, że wszelkie uogólnienia na temat propagowanych zdrowych, czy ekologicznych produktów należy zweryfikować poprzez własne doświadczenie, sprawdzenie na sobie. To właśnie olej mineralny sprawia, że w moim przypadku cera otrzymuje właściwy poziom ochronnego filmu, rozświetlenie i blask.
2.Zawiera niewiele składników czynnych, za to tych znakomitych, sprawdzonych dla mnie i przeze mnie, jeśli chodzi zarówno o pielegnację, jak i łagodzenie drobnych problemów skórnych.
Są nimi przede wszystkim:
-ekstakt z kwiatów nagietka, który stosuję w różnych postaciach od lat, jako antidotum na rozmaite wewnętrzne i zewnętrzne stany zapalne. Zastosowany jako składnik kremu potrafi zdziałać cuda, lecząc wypryski, przyspieszając gojenie pęknietych naczynek, czy też zwężając nadmiernie rozszerzone pory i rozjaśniając przebarwienia.
-olej słonecznikowy, czyli m.in. źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwanych witaminą F, i jej nieprzecenionej roli dla odżywiania cery, a suchej
w szczególności.
– witaminę E, czyli supergwiazdę składników pielęgnacyjnych, zapewniającą efekt odmłodzenia, wygładzenia, odżywienia skóry.
3. Krem ma niezwykle przyjemną, gęstą, treściwą, aksamitną konsystencję, która wywołuje odczucie otulania skóry puchową ochroną i sprawia, że jego aplikacja urasta do rangi wspaniałego rytuału kosmetycznego.
4. Zgodnie z nazwą nie zawiera tzw. kompozycji zapachowej, a zapach mieszaniny składników, jaki uwalnia się po otwarciu słoiczka, jest dla mnie uroczym, kojącym bardzo delikatnym zapachem, który ogólnie mogę określić jako zapach czystości.
Dodam, że znam także wesrję perfumowaną kremu nagietkowego (stosuję go jako krem do ciała) i właśnie ze względu na zapach oraz drobną różnicę w składzie kosmetyków, krem nieperfumowany jest dla mnie zdecydowanym numerem 1 w kategorii idealny krem do twarzy.
Krem nagietkowy nieperfumowany sprzedawany jest w charakterystycznym dla firmy Ziaja, plastikowym słoiczku o pojemności 50ml, w cenie około 5 zł.
Jego dokładny skład, wedle informacji producenta prezentuje się następująco:
Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax),Paraffin, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil,Sorbitan, Sesquioleate, Ceresin, Calendula Officinalis Flower Extract, Tocopheryl Acetate,
Magnesium Sulfate, BHA, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid
Serdecznie polecam, szczególnie osobom będącym w trakcie poszukiwań, by przynajmniej wzięły go pod uwagę w swoich testach.
Może tak jak dla mnie okaże się właśnie tym idealnym kremem do twarzy.