Jakiś czas temu przyjechała do mnie pewna paczka. Myślę sobie: przecież żadnych nowych współprac nie było, niczego nie zamawiałam, coś jest nie tak… Otwieram, otwieram, patrzę, a w środku kosmetyki Eveline. Przypomniało mi się o moim zgłoszeniu na portalu https://urodaizdrowie.pl/. Znalazłam w niej kilka kosmetyków pielęgnacyjnych, kilka kolorowych, a nawet lakiery do paznokci. Dziś parę słów na temat kolorówki.
Matujący krem BB 8w1:
Biało-błękitna tubka zapakowana w podobny kolorystycznie kartonik, a w niej 40 ml kolorowego kremu. Konsystencja dość gęsta, ale łatwo sunie po twarzy. Zapach zaliczam do najprzyjemniejszych jeśli chodzi o podkłady. Pachnie serią hialuronową, czyli świeżo i delikatnie.
Kolor light na pewno nie jest dla bladziochów, ale to było do przewidzenia. Różowych tonów w nim nie widzę, ale sama nie wiem czy jest bardziej żółty czy pomarańczowy. Chyba jednak to drugie. Nie jest mocno ciemny, dla mnie trochę zbyt.
Działanie, hmm… Producent obiecuje:
długotrwale i skutecznie matuje – TAK! Mat jest i to bardzo dobry, nie ma mowy o świeceniu przez godzinę lub dwie na pewno. Dłuższy okres nieświecenia się uzyskamy z pudrem matującym.
zmniejsza widoczność porów – baaardzo, ale to baaardzo delikatnie. Nie wiem czy ukryłby wielkie dziury, ale pory cery mieszanej ma szanse zamaskować.
wyrównuje koloryt cery – bez większego gadania. tak.
pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości – NIE, niestety. Z zaczerwieniami sobie nie radzi, z niedoskonałościami tak, ale tylko tymi małymi i nieczerwonymi.
intensywnie nawilża 24h – Niestety nie poczułam większego nawilżenia, wysuszenia też nie.
wygładza i rozświetla – Noł, noł, noł. Skoro ma zmatowić cerę to po co obiecywać rozświetlenie? Śmieszne. Wygładza, owszem, ale tylko gdy nie mamy suchych skórek.
redukuje oznaki zmęczenia – Nie?
SPF 15 chroni przed UVA/UVB – Filtr na 3 miejscu w składzie.
Nie zapchał, nie podrażnił.
Cena: Około 12-13 zł.
Ocena: 4-/6
Skład:
Big volume lash 5D false definition:
Fioletowe i ciężkie opakowanie, a w nim 9 ml czarnego tuszu i dość nietypowa szczoteczka. Połączenie zwykłej wraz z kulką. Na początku nie byłam przekonana, lecz z kilkoma podejściami było coraz lepiej. Dzięki kulce rzęsy w kąciku są lepiej pomalowane.
Rzęsy lepiej malowało mi się tą grubszą częścią. Ma ona dłuższe włoski, są one rzadziej osadzone i mogą sklejać. Efekt jaki zostaje na rzęsach jest moim zdaniem świetny. Już pierwsza warstwa zapewnia pogrubienie, wydłużenie i mocną czerń na rzęsach. Niestety, maskara może delikatnie sklejać.
W ciągu dnia nie kruszy się nic a nic, pod koniec delikatnie zaczyna się osypywać.
Cena: 12-14 zł.
Ocena: 5/6
Efekt na rzęsach:
Super long lasting, trwała pomadka w płynie, kolor 116
źródło
Błyszczyk, pomadka lub tip tint (co kto lubi) znajduje się w białym opakowaniu z etykietką. Moje niestety wygląda trochę inaczej, nie było na nim napisów i za zgodą Pigeons Beauty użyłam jej zdjęcia. Gąbeczka, którą malujemy usta jest mała i lekko spłaszczona.
Pomimo, że kolor na zdjęciu wydaje się dość koralowy, wcale taki nie jest. Na ustach zmienia się w róż
Błyszczyk nie lepi się, ma idealną konsystencję i przepiękny, malinowy zapach. Nie znika podczas jedzenia i picia. 16 godzin się nie utrzyma, ale 5 spokojnie. Po starciu błyszczącej tafli na ustach pozostaje sam kolor. Jest to coś w rodzaju lip tinta, ale bardziej w kierunku błyszczyka niż pomadki.
Na zdjęciach jest mniej intensywny niż w rzeczywistości.
Cena: ok. 11 zł
Ocena: 5/6
Po dawnej i nieudanej przygodzie z BB Garniera myślę, że ten od Eveline jest ok dla osób z niewymagającą i ładną cerą. Na lato jak znalazł. Błyszczyk i tusz są świetne, pomimo, że ten drugi lekko skleja rzęsy.
Jakie macie zdanie o zachodnich „BB” kremach? Używacie takich czy stawiacie na podkład? Napiszcie, proszę, swoje podkładowe typy. ;)
Testowała:
Izabela – Prowadzę blog urodowy, w którym głównie testuję i recenzuję kosmetyki. Moje recenzje są dokładne, obejmują wiele aspektów. Lubię to co robię i chętnie testuję każdy produkt. Jestem osobą solidną, dokładną, subiektywnie oceniam każdy powierzony mi produkt.Posiadam Certyfikat Rzetelna Blogerka.
Prowadzi bloga: http://wariacjeizi.blogspot.com/