Jesień to najlepszy moment, by dać swojej skórze trochę miłości i blasku. Z radością ogłaszamy wyniki naszego konkursu! Do wygrania były zestawy mesoBoost Regeneration Booster – kosmetyczny duet, który regeneruje, nawilża i rozpieszcza nawet najbardziej wymagającą cerę. Po intensyjnym głosowaniu i burzliwych dyskusjach w redakcji wyłoniliśmy autorki trzech komentarzy, które szczególnie nas poruszyły i zasłużyły na nagrody.
Aneta
Jesienne wieczory to dobry moment, żeby podarować sobie czas dla siebie, żeby zadbać o swoje ciało, o to by energii wystarczyło na zimne miesiące. Wiszące nad głową chmury i krótki zimowy dzień sprawiają, że narasta u mnie zmęczenie i zły humor. Muszę go koniecznie poprawić! Płomyki świec, pachnąca para i zapachy to dobre antidotum na zimowy klimat. Po szaroburym dniu zamykam się na pół godziny w łazience. Na brzegu umywalki rozstawiam świece – pachnące i w ozdobnych pojemniczkach. Wpatrywanie się w ich tańczące płomyki bardzo mnie relaksuje i wycisza. Do wanny z bardzo ciepłą wodą wsypuję pachnącą sól z płatkami kwiatów. Rozgrzewam się ciepłą kąpielą i otaczam ulubionymi zapachami. Do tego nastrojowa muzyka albo miłe towarzystwo. Do mojego SPA wpuszczam ukochanego kota. Futrzak potrafi rozbawić do łez, spacerując jak baletnica po brzegu wanny albo usiłując capnąć łapą pływające po wodzie płatki kwiatów lub pianę. Pachnące i kolorowe kosmetyki czarują moją jesienną pielęgnację. Zanurzam się w słodkim gruszkowym puchu, kusi mnie czekoladowy miszmasz o zapachu nadziewanych pralinek, bądź daję się uwieść straszliwie słodkiej dyni z imbirem. Wychodzę z mojego prywatnego SPA, zakładam miękki muślinowy szlafrok, ciało smaruję ulubionym balsamem, jego przepiękny zapach wprowadza mnie w baśniowo-nostalgiczną atmosferę i pozwala na chwilę przyjemności tylko dla siebie. Czasami zaskoczy mnie intrygujący, okrutnie kwaśny balsam do ciała o zapachu lemon cake. Domowe SPA nie tylko pierwszorzędnie dba o moją skórę i jej właściwą pielęgnację, ale również relaksuje. Następnie wtulam się w cudownie ciepły koc i spędzam miło czas przed kominkiem, pijąc ulubioną czarną, korzenną herbatę. Miód, imbir i przyprawy korzenne szybko poprawią mi humor i tak rozgrzeją, że zapomnę o brzydkiej pogodzie za oknem. Przez moment czuję się „tu i teraz”. W powietrzu unoszą się nuty entuzjazmu. Zwłaszcza że w perspektywie paru godzin czeka na mnie śliczna, elegancka pościel z delikatnym kwiatowym nadrukiem. Ta uszyta z miękkiej i przewiewnej bawełny pościel sprawi, że moje sny będą jeszcze przyjemniejsze. Czy może być lepszy sposób, by zadbać o siebie jesienią?
Agata
Jesienny rytuał pielęgnacyjny to dla mnie coś więcej niż tylko dbanie o skórę. To intymna chwila, w której zatrzymuję się w biegu codzienności i zaczynam myśleć o sobie. Najbardziej cieszy mnie gdy mogę celebrować spokój i czułość wobec własnego ciała. Gdy za oknem szeleszczą liście, a świat zwalnia, ja otulam się miękkim kocem, zapalam świecę o zapachu pieczonego jabłka i przechodzę w tryb relaksu. Ogień w kominku, herbatka z sokiem malinowym i dobra książka to najlepszy początek mojego rytuały bycia samej dla siebie. Potem ciepła kąpiel z olejkami, peeling pachnący kawą i cynamonem, a potem odżywcza maska. To wszystko sprawia, że czuję się zaopiekowana. To moment, w którym nie muszę być dla nikogo, jestem tylko dla siebie. Moja skóra, zmęczona letnim słońcem odzyskuje blask, a ja odzyskuję równowagę. Jesień przypomina mi, że piękno nie tkwi w pośpiechu, lecz w dbałości o każdym detal. I właśnie ta dbałość to rytuał pełen zapachów, tekstur i ciepła, które dają mi najwięcej radości.
Beata
Jesienny rytuał pielęgnacyjny to dla mnie coś więcej niż dbanie o skórę to codzienny moment ukojenia, w którym zwalniam i naprawdę wsłuchuję się w siebie. Kiedy za oknem robi się chłodno, a świat przybiera złote barwy, moja pielęgnacja staje się małym rytuałem wdzięczności za ciało, które każdego dnia tak wiele znosi i za spokój, który powoli do mnie wraca. Uwielbiam ten moment, gdy po dniu pełnym obowiązków nakładam ciepły szlafrok, zapalam świecę i zaczynam wieczorne oczyszczanie dokładne, uważne, bez pośpiechu. Każdy etap to jak delikatny gest troski: demakijaż, tonik, serum, krem. Skóra chłonie wszystko jak sucha ziemia po letnim deszczu.Jesień przypomina mi, że regeneracja jest równie ważna jak działanie że warto się zatrzymać, ogrzać dłonie kubkiem herbaty i pozwolić skórze i sobie po prostu odetchnąć.
serdeczne gratulacje! Nagrody wysyła sponsor konkursu w terminie 7 dni
Nagrody – co znajdziesz w zestawie?
Intensywnie regenerujące serum do twarzy mesoBoost REGENERATION BOOSTER
To prawdziwy ratunek dla skóry zmęczonej, odwodnionej i wymagającej szczególnej troski. Serum zostało stworzone z myślą o osobach z cerą:
-
suchą, szorstką i odwodnioną,
-
wrażliwą i reaktywną,
-
z osłabioną barierą hydrolipidową,
-
a także dla tych, którzy wracają do pielęgnacji po zabiegach kosmetologicznych czy dermatologicznych.
Dzięki zawartości kwasu laktobionowego serum wspiera naturalne procesy regeneracyjne naskórka, koi podrażnienia i łagodzi zaczerwienienia. Z kolei olej z baobabu dostarcza cennych kwasów tłuszczowych, które odbudowują barierę ochronną skóry i sprawiają, że staje się miękka i gładka w dotyku. Serum zapewnia:
-
długotrwałe i głębokie nawilżenie,
-
przyspieszenie procesów gojenia i regeneracji,
-
poprawę napięcia i elastyczności skóry,
-
ochronę przed nadmierną utratą wody.
To kosmetyk, który działa jak opatrunek – koi, odżywia i sprawia, że cera odzyskuje zdrowy blask.
Olejek do demakijażu mesoBoost
Pierwszy krok pielęgnacji, który robi różnicę. Olejek łączy w sobie trzy wyjątkowe składniki roślinne:
-
olej ze słodkich migdałów – zmiękcza, odżywia i regeneruje skórę,
-
olej z owocu smoka – wspiera utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia, dodaje cerze jędrności i świeżości,
-
olej z baobabu – wzmacnia barierę lipidową skóry, chroniąc ją przed przesuszeniem i podrażnieniami.
Dzięki tej formule olejek:
-
skutecznie usuwa makijaż (także wodoodporny),
-
delikatnie, ale dogłębnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum,
-
przygotowuje cerę na kolejne etapy pielęgnacji,
-
pozostawia skórę gładką, odżywioną i przyjemnie nawilżoną – bez uczucia ściągnięcia.
Olejek do demakijażu mesoBoost to idealne rozwiązanie dla osób, które chcą połączyć skuteczność oczyszczania z jednoczesną troską o kondycję skóry.