Dziś o kompleksowym kremie Blemish Base 6w1 od Eveline. Krem dostałam do testowania od portalu Uroda i Zdrowie. Co prawda nie jest to azjatycki krem bb, ale nie mam mu wiele do zarzucenia.
Od Producenta:


Moje wrażenia:
Opakowanie: wygodna plastikowa tubka w kartonowym opakowaniu, zakręcana
Konsystencja: wodnisty mus
Zapach: lekko kwiatowy, bardzo delikatny i przyjemny
Kolor: cera jasna
Zastosowanie: wyrównuje koloryt cery, pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości, intensywnie nawilża, wygładza i rozświetla, redukuje oznaki zmęczenia, ochrona przed UV
Do cery: brak informacji, więc chyba do wszystkich typów ;)
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 13zł
Dostępność: większość drogerii i sklepów kosmetycznych

Jak już na wstępie wspomniałam, nie jest to 'prawdziwy’ krem bb a raczej krem tonujący. Nie będę go porównywać do Misshy, czy Lioele, bo wydaje mi się to bez sensu – nie ta 'klasa’. Jednak zaskoczył mnie pozytywnie i okazał się o niebo lepszy od BB Garnier!
Krem ma fajny kwiatowy zapach, który delikatnie czuć na skórze. Nie zapchał mnie ani nie podrażnił.
Konsystencja jest trochę dziwna – jest to mus, ale podczas rozsmarowywania robi się taki śliski i wodnisty.
Posiadam odcień 'cera jasna’, jednak dla osób z bladą cerą będzie bardzo ciemny… Na ręce widać jak ciemnieje, jednak po czasie krem stapia się z cerą.



Używałam go dość często ostatnimi czasy i w końcu rozgryzłam go :) Nie stosuję pod nim żadnego kremu a na krem bb stosuję puder prasowany. Efekt jak po podkładzie. Kiedy używałam pod spód kremu, bebik dziwnie się aplikował i nie chciał się rozsmarować. Bez kremu jest idealnie.
Fajnie nawilża; średnio kryje – lekko wyrównuje koloryt. Niby rozświetla, ale nie jest to typowe rozświetlenie a raczej świecenie – dlatego używam pudru.
Jeśli chodzi o trwałość – tu też pozytywnie mnie zaskoczył. Wytrwał na mojej twarzy dosyć długo i nie schodził nieładnymi plamami.
Makijaż przy użyciu tego kremu bb:

Monika – lat 27, na co dzień opiekuję się córeczką a w wolnej chwili prowadzę blog, który mnie pochłonął:-) Na moim blogu można znaleźć wszystko – makijaże, recenzje kosmetyków, lakierów do paznokci a także przepisy kulinarne.
Prowadzi bloga: http://kulkaowszystkim.blogspot.com/