Komórkowa regeneracja skóry

29 listopada 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Zaczerwienienia, przesuszenia i podrażnienia. Zima nie oszczędza delikatnej skóry twarzy. O mroźnych problemach i nowym sposobie ich zwalczania – komórkach macierzystych – opowiada dermatolog dr Edyta Engländer – ekspert marki Revitacell.

Mroźny wiatr, duże amplitudy temperatur i suche powietrze to główne z czynników, które zimą wpływają negatywnie na kondycję skóry, przynosząc zaczerwienienia, podrażnienia, a także niekomfortowe uczucie szczypania i ściągnięcia. Zimową ochronę kremami zabezpieczającymi i odbudowującymi warstwę lipidową twarzy można teraz uzupełnić kuracjami zapewniającymi  regenerację na poziomie komórkowym. Wszystko dzięki polskim naukowcom z laboratorium Revitacell i ich odkryciu – komórkom macierzystym MIC-1.

Przesuszenia

Mroźne miesiące wymuszają na nas przejście z ciepłych, suchych pomieszczeń na zewnętrz, gdzie temperatury są najczęściej ujemne. Zimą skóra narażona jest na skok temperaturowy oscylujący nawet w okolicach 25 stopni! Takie amplitudy, przebywanie w przegrzanych pomieszczeniach, niewłaściwa pielęgnacja – to główne powody nadmiernego przesuszania się skóry zimą.

– W efekcie dochodzi do naruszenia płaszcza hydro-lipidowego skóry, który stanowi jej naturalną barierę ochronną, zabezpieczającą przed nadmiernym odparowywaniem wody. Kiedy ulega uszkodzeniu, skóra łatwiej traci wilgoć i trudniej zatrzymuje wodę, co automatycznie doprowadza do jej przesuszenia – wyjaśnia dr Edyta Engländer, dermatolog, ekspert marki Revitacell. – Warto pamiętać, że w zimie skóra wymaga  przede wszystkim natłuszczenia i dodatkowych czynników wspomagających, takich jak masło shea, alantonina czy chociażby witamina E – dodaje.

Zaczerwienienia

Jednym z głównych zimowych problemów skóry, oprócz dokuczliwych przesuszeń, jest jej zaczerwienienie. Jego przyczyną są zarówno skoki temperatur, zimne powietrze, wzmożone opady śniegu lub deszczu, ale też predyspozycje genetyczne, zatem naturalna skłonność do ,,rumieńców”.

– Na zaczerwienienia w okresie zimowym narażony jest każdy, jednak szczególnie dotyczą one osób, które mają predyspozycje np. do pękających naczynek. Zmiany skórne nasilają się pod wpływem czynników zewnętrznych. Warto w takiej sytuacji sięgnąć po kosmetyki ze składnikami wzmacniającymi ściany naczyń krwionośnych, czyli działających dogłębnie, a nie tylko na powierzchni skóry – podkreśla dr Edyta Engländer. – Pomocna będzie wizyta u dermatologa, który dobierze odpowiednie preparaty. Pamiętajmy, że nieleczony rumieniec często przechodzi w trądzik różowaty, który jest kłopotliwy  w terapii – dodaje.

Promienie UV

Zimą słońce może uszkadzać skórę równie silnie, co latem. Co gorsza, promienie UV, które uszkadzają skórę, dodatkowo odbijają się od śniegu.

– Z jednej strony mamy promienie UVA, które przyspieszają starzenie skóry, z drugiej zaś – UVB, które odbijając się od śniegu powodują oparzenia. Ważne jest, aby w okresie zimowym nie bagatelizować słońca i dostarczać skórze substancji, które ją odbudują i zregenerują oraz, dzięki zastosowaniu odpowiednich filtrów, ochronią przed szkodliwymi działaniami promieni słonecznych – mówi dr Edyta Engländer.

Komórkowy ratunek

Zimą warto dostarczyć skórze odżywczych kuracji, które zapewnią jej odbudowę na poziomie komórkowym, a nie tylko powierzchowną ochronę. W tym kontekście warto przedstawić nowość – unikatową kurację biodermokosmetyczną Revitacell Stem Cells Face Therapy. Dzięki składnikowi aktywnemu, NHAC Biocervin MIC-1, pozyskanemu z komórek macierzystych MIC-1, skóra jest w naturalny sposób stymulowana do szybkiej i pełnej autoregeneracji.

– W okresie zimowym nasza skóra potrzebuje szczególnej uwagi. Czynniki zewnętrzne, zwł. promieniowanie UVA nasilają jej stres oksydacyjny i degradują komórki – mówi dr Edyta Engländer. – Kuracje biodermokosmetyczne Revitacell doskonale uzupełniają działanie kremów ochronnych, dostarczając naszej skórze impulsu do samoodnowy, a dzięki naturalnym substancjom dodatkowym, pomagają zwalczać jej szkodzenia i minimalizuj stres oksydacyjny. Zawarte w kuracji masło shea natłuści, zadziała przeciwzapalnie i antyalergicznie, alantonina złagodzi wszelkie podrażnienia, a witamina E, która wykazuje działanie antyoksydacyjne, zahamuje procesy starzenia się fotostarzenia skóry, wzmocni jej naturalną barierę naskórkową, kwas hialuronowy nawilży – podsumowuje.

Więcej informacji:

Revitacell to polska marka biodermokosmetyczna, która jako pierwsza na świecie korzysta z przełomowego odkrycia naukowego – komórek macierzystych MIC-1. Regeneracyjne właściwości komórek MIC-1 znalazły zastosowanie w innowacyjnym składniku kosmetycznym NHAC Biocervin MIC-1, który jest bazą wszystkich produktów marki. To dzięki niemu Revitacell stymuluje naturalne procesy regeneracyjne zachodzące w skórze, cebulkach włosów, rzęs i brwi.

Linia Revitacell to aktualnie trzy intensywne kuracje: Revitacell Stem Cells Face Therapy – przeznaczona do pielęgnacji skóry twarzy i szyi, Revitacell Stem Cells Hair Therapy – do odżywiania cebulek włosów i skóry głowy oraz Revitacell Stem Cells Eyelashes Therapy – do regeneracji zniszczonych rzęs i brwi. Wszystkie produkty zostały przebadane dermatologicznie. Kuracje są bezzapachowe, a ze względu na swoją specyfikę – odpowiednie do każdego typu cery i włosów. Mogą być stosowane także przez alergików.

Prace nad produktami marki Revitacell prowadzi laboratorium badawczo-rozwojowe spółki Stem Cells Spin S.A., która od 2009 roku zajmuje się komercjalizacją odkrycia naukowców z Akademii Medycznej we Wrocławiu. Wynalazek posiada 7 patentów – polskie, europejskie, amerykański i koreański.