Kolagenowe serum BingoSpa do mycia twarzy o kremowej, puszystej konsystencji i subtelnym zapachu, delikatnie myje i pielęgnuje pozostawiając skórę odżywioną, nawilżoną i pachnącą.
Serum Bingo Spa zawiera czysty kolagen i kwas mlekowy. Kolagen stanowi 1/3 całkowitej masy białek tworzących tkankę skórną i jest jej najważniejszym składnikiem.
Po 25 roku życia, w komórkach skóry zaczyna ubywać kolagenu, słabną włókna kolagenowe powodując utratę jędrności i elastyczności, pojawiają się zmarszczki. Fizjologiczny proces starzenia się skóry polega na postępującym przekształcaniu się kolagenu rozpuszczalnego znajdującego się w młodej tkance, do postaci nierozpuszczalnej, która traci zdolność pobierania wody. Skóra traci wówczas elastyczność, staje się sucha oraz pojawiają się zmarszczki.
Opakowanie: Ogromny plus za dużą, przeźroczystą butelkę z pompką! Dzięki niej w higieniczny sposób wydobywamy produkt. Możemy także kontrolować zużycie. Na butelce znajdują się wszelkie przydatne informacje. Pompka nie zacina się, wydobywa produktu taką ilość jaką chcemy.
Zapach: Niestety rozczarowanie. Nie wiem czemu w opisie na stronie napisali słowo „subtelny”. Zapach jest drażniący i brzydki/ Nie mam pojęcia jak pachnie kolagen, ale ten produkt ewidentnie pachnie mi mydłem. Dla osób o wrażliwym i wyczulonym nosie nie polecam. Zapach nie przypadł mi do gustu… Z każdym kolejnym myciem przyzwyczajałam się do tego zapachu, jednak to nie dla mnie.
Konsystencja: Dość płynna, koloru perłowo białego. Po masowaniu na zwilżonej twarzy zmienia się w delikatną piankę. Ja używałam z gąbeczką do mycia twarzy i dość dobrze się pienił.
Stosowanie i efekty: Codziennie rano i wieczorem używałam produktu, czasem po peelingu. Na wilgotną twarz rozprowadzałam ok 1. pompkę i masowałam twarz. Serum delikatnie się pieniło. Postanowiłam jednak używać serum wraz z gąbeczką do mycia twarzy – strzał w dziesiątkę! Mocniejsza piana, większy efekt oczyszczania. Gdy dostanie się do oka niesamowicie piecze…
Pierwsze co poczułam po wytarciu twarzy to wyraźnie gładka i oczyszczona cera. Dla osób o tłustym lub mieszanym typie skóry będzie idealnym rozwiązaniem. Pory były delikatnie ściągnięte, oczyszczone, cera również delikatnie się ściągnęła, jednak nie na tyle, żeby było to nieprzyjemne uczucie.
Skoro ma w sobie kolagen to ma działanie przeciwzmarszczkowe. Spodziewam się, że coś tam zrobił z moimi naturalnymi włóknami kolagenu i zmarszczki szybko do mnie nie zawitają :)
Podsumowując, kolagenowe serum to fajny zamiennik do codziennego oczyszczania twarzy żelem lub pianką. Zawarty w nim kolagen coś tam mam nadzieje zdziała. Niestety zawiodłam się najmocniej na zapachu. Obietnica co do nawilżenia również została średnio spełniona – po wyschnięciu skóra twarzy jest lekko ściągnięta. Z pewnością większość z Was stosuje po takich zabiegach kremy nawilżające, więc to nie problem.
Za cenę ok. 10 złotych bardzo się opłaca. Serum jest wydajne.