Kolagenowa maska odmładzająca do cery tłustej i mieszanej BeautyFace – opinia
BeautyFace kolagenowa maska odmładzająca do cery tłustej i mieszanej
Produkt, który dzisiaj dla Was zrecenzuję budzi we mnie sprzeczne odczucia. Maseczkę otrzymałam do testów od portalu urodaizdrowie.pl i od samego początku właściwie nie wiedziałam co z nią począć… Bo niby to maseczka odmładzająca, więc nie dla mnie… Początkowo myślałam, żeby ją oddać mamie do przetestowania, jednak stwierdziłam, że dla niej się ona w ogóle nie nadaje. Koniec końców wyszło na to, że maseczkę odmładzającą przetestowałam ja – dwudziestodwulatka:)
Maseczka umieszczona jest w dużym, płaskim opakowaniu. Otoczona jest właściwie całkowicie płynem, który przed nałożeniem maseczki powinniśmy wmasować w twarz. Maseczka wydaje się bardzo delikatna – bałam się, że mi się porwie, jednak jak się później okazało, aż tak delikatna to ona nie jest.
Używanie owej maseczki nie jest jakoś bardzo skomplikowane. Producent zaleca następujące kroki:
1) wykonanie peelingu, by otworzyć pory,
2) umieszczenie maseczki na kilkadziesiąt sekund w ciepłej wodzie,
3) otworzenie opakowania oraz wmasowanie płynu się w nim znajdującego w skórę twarzy, następnie nałożenie płatu
4) trzymanie maseczki na twarzy przez minimum 30 minut oraz wklepanie resztek serum z opakowania.
Wydaje się więc to w miarę proste. I właściwie takie właśnie jest… Jednakże mi bardzo nie przypadł do gustu owy płat, który mamy nałożyć na twarz. Głównie dlatego, że nijak nie umiałam go nałożyć tak, by idealnie przylegał (no chyba, że wcale nie miał przylegać idealnie) do skóry… Non stop odstawał mi jego kawałek w jednym albo w drugim miejscu. Na plus muszę zaliczyć jednak to, że maseczka dobrze trzymała się twarzy i nie ześlizgiwała się z niej… Ogólnie oprócz tego średniego dopasowania do mojego kształtu twarzy, maseczką przyjemnie trzymało mi się na twarzy. A efekt „Hannibala”, który daje jest bezcenny – można straszyć domowników (i nie tylko;)).
Najważniejsze jest jednak, jak wiadomo działanie. Pod tym względem maseczka sprawiła się całkiem nieźle w moim wypadku. Co mnie zaskoczyło po jej użyciu to dość wyraźne uczucie napięcia skóry, a chyba właśnie o to chodzi głównie w maseczkach odmładzających. Po jej zastosowaniu skóra była gładka i miękka. Nie zauważyłam, żeby jednorazowe użycie owej maseczki (nie da się jej zresztą użyć po raz drugi;)) zmniejszyło w moim wypadku wydzielanie sebum. Udało jej się jednak sprawić, że moja cera wyglądała promiennie i świeżo, czego się właściwie wcale nie spodziewałam.
Należy także nadmienić, iż producent w celu uzyskania najlepszego efektu, zaleca wykonanie 5 zabiegów z użyciem owej maski, w odstępie kilku dni.
Cena: 25 zł w sklepie BeautyFace (klik!)
Podsumowując.. Z działania maseczki jestem zadowolona, jednakże nie kupiłabym jej ze względu na to, jaką trudność sprawiło mi odpowiednie nałożenie owego maseczkowego płatu na twarz. Muszę też przyznać, że jej cena, jak na jednorazową przyjemność, do niskich nie należy… Ogólnie uważam, że to taki troszkę „bajer” dla tych z Was, które lubią takie „nietypowe gadżety”. Ja jak widać, preferuję jednak tradycyjne maseczki;)
Testowała:
Angelika – 22-letnia studentka chemii. Wielka optymistka. Miłośniczka zwierząt. Kosmetykoholiczka, a zwłaszcza lakieroholiczka. Od ponad roku prowadzę bloga kosmetycznego, w którego wkładam wiele serca i który jest moim oczkiem w głowie.
Prowadzi bloga: http://lakierporazenty.blogspot.com/
Zobacz również:
- Wszystkie testy blogerek
- Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
- Kosmetyki, które testujemy obecnie