Kobiety z pasją: Jola Śledzińska i prezenty dla czytelników!

10 lutego 2017, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Do wygrania będzie 5 gier „Wędruj z nami” –  ufundowanych przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze , adres www.rodzina.pttk.pl

Odpowiedzi konkursowe można zamieszczać w komentarzach lub na Facebooku TUTAJ do dnia 28 lutego 2017 roku.

W ramach naszego cyklu Kobiety z Pasją tym razem zaprosiliśmy do rozmowy Panią Jolę Śledzińską – niezwykle pozytywną i pełną energii osobę, która postanowiła zarazić Polaków (małych i dużych) pasją podróżowania i wędrowania po polskich szlakach turystycznych. Jej dewiza „cudze chwalicie – swego nie znacie” stała się realnym celem, dzięki jej inicjatywom mnóstwo rodzin nie tylko zwiedza nieznane dotąd miejsca, ale też zacieśnia rodzinne więzy i łapie bakcyla turystycznego:

 

 

Red: Pani Jolu, jest Pani inicjatorką wielu turystycznych ogólnopolskich akcji społecznych, które mają na celu zachęcenie rodzin z dziećmi na podbój polskich szlaków turystycznych i weekendowe spędzenie czasu poza miastem, skąd u Pani pomysł na zarażenie Polaków miłością do zwiedzania i podziwiania rodzimych krajobrazów?

Jola: Tak się składa, że jestem turystą z zamiłowania, wykształcenia i robię to zawodowo pracując w organizacji pozarządowej – Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym. Zachęcam do wędrowania nie tylko rodziny, ale i osoby starsze, a także te mniej sprawne. Uważam, że turystyka jest dla każdego, łączy pokolenia, pozwala przełamywać stereotypy, a przy okazji otwiera nasze oczy i serca na piękno naszej Ojczyzny.  Jestem przekonana, że dopiero kiedy dobrze poznamy najbliższą okolicę, gdzie mieszkamy, żyjemy, dostrzegamy jak jest pięknie i urokliwie. Mam wrażenie, a nie jestem w tym odosobniona, lepiej znamy obce kraje niż swój własny.

Red: Jak znajduje Pani czas na wspólne podróżowanie z amatorami pieszych wędrówek?

Jola: Jestem osobą dosyć dobrze zorganizowaną. Nie tylko wędruję pieszo po nizinach, czy też górach, ale pływam kajakiem, jeżdżę na rowerze. Największą frajdę sprawia mi, kiedy mogę dzielić się swoją wiedzą z innymi, patrzeć oczami dzieci, rodzin, czy też osób niepełnosprawnych na polskie krajobrazy, zabytki. Mam to szczęście, że praca też mi czasami w tym pomaga. Organizując akcje, najlepiej sprawdzić, czy udane, biorąc w nich udział razem z innymi.


Red:
W Polsce faktycznie jest dużo miejsc, które warto zwiedzić, a które są stosunkowo mało znane, jakie poleciłaby Pani rejony lub ciekawe miejsca, które nas zachwycą i zainteresują pod kątem turystycznym?

Jola: Po pierwsze trzeba pamiętać, że wędrować można cały rok. Gdzie? Zimą najpiękniejsze są góry, ale wybrałabym miejsca gdzie mniej ludzi jak na przykład Karkonosze, Góry Bystrzyckie, czy Beskidy. Wiosną wybrałabym się,  aby odwiedzić obiekty wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO- np. do parku Mużakowskiego, czy do Kościołów Pokoju w Jaworze i Świdnicy. Lato i jesień, to woda i kajaki, a także rowery. Są takie miejsca, gdzie można połączyć te dwie aktywności jak Kaszuby, czy też Roztocze Środkowe. Odwiedziłabym m.in. Wdzydze Kiszewskie (tutaj powstał pierwszy w Polsce skansen, 6 jezior spotyka się w jednym miejscu, płyniemy cały dzień kajakiem i nie spotykamy nikogo, pokonujemy na rowerze trasy z dala od zgiełku, lasami, między jeziorami. W ubiegłym roku płynęłam Wieprzem, rzeka mało znana, a niezwykle ciekawa, meandrująca. Obok trasy rowerowe po Roztoczańskim Parku Narodowym i jego otulinie. Miejsc, do którym trafić warto mogłabym wymieniać wiele, jak chociażby Łódź z urokliwym Księżym Młynem czy muralami. Jeżeli postaramy się, to w każdej miejscowości znajdziemy coś co nas zachwyci. Pomnik przyrody, wiejską kapliczkę, czy też człowieka, który pamięta jeszcze wiele ciekawych historii z daną miejscowością związanych.

Red: Zauważyłam, że wachlarz Pani działania jest dość szeroki aby zachęcić najmłodsze pokolenie do podróżowania: organizuje Pani nie tylko wycieczki i różne konkursy, ale też pisze poradniki, książki a nawet tworzy gry planszowe czy puzzle! Jestem pod wrażeniem, czy te działania przynoszą zamierzone efekty?

Jola: Obserwuję od wielu lat, że dzieci chętnie angażują się właśnie w układanie puzzli, grę planszową, czy też inne propozycje, które pozwalają jej sprawdzić się, chociażby z posiadanej wiedzy. Dla mnie niezwykle ważny jest element integrujący, w tym rodzinę. Coś najcenniejszego co możemy sobie podarować to czas, a to jest jeden z pomysłów jak to wspólnie razem można zrobić. Poradniki powstają z myślą już o nieco starszej młodzieży, czy też pasjonatach, jak chociażby „Wybieram rower”. W poradnikach staramy się podpowiedzieć, co zrobić aby nie zniechęcić dzieci do turystyki, albo udowadniamy, że mając 65 lat i więcej, możemy rozpocząć swoją przygodę z turystyką i wędrowaniem. Efektem tych działań jest zwiększające się grono odbiorców akcji, działań, konkursów. Gdyby nie było tego zainteresowania, nie powstawałyby nowe poradniki.

Red: Słyszałam, że jest Pani też organizatorką konkursu Turystyczna Rodzinka, która zachęca całe rodziny do wędrowania, proszę opowiedzieć o tej akcji oraz o nagrodach jakie można w niej zdobyć…

Jola: Konkurs Turystyczna rodzinka – to mój pomysł na to, jak zagospodarować wspólnie czas wolny poprzez wędrowanie. Rodziny w ramach konkursu muszą ze sobą odbyć co najmniej 8 wypraw, w tym 4 po najbliższej okolicy. Przy okazji wędrowania przygotowują swoistą kronikę rodzinnego wędrowania- Dzienniczek Wypraw Rodzinnych. Dzienniczki te podlegają ocenie, a rodziny, które przygotują najciekawsze opisy swoich wypraw- mogą wygrać 3 dniowy pobyt w jednym z obiektów PTTK w górach, jak chociażby schronisko PTTK nad Morskim Okiem, czy na Hali Miziowej , a także nad wodą – na Mazurach czy Kaszubach. Za chwilę rusza już 7. Edycja konkursu (www.rodzina.pttk.pl i profil na fcaebook rodzina.pttk) i mamy jeszcze inne nagrody m.in. Regatta Polska- ubierze 3 rodziny (od stóp po głowę), a The Walt Disney Company Polska –  dla 10 rodzin w 2018 roku funduje 3 dniowe warsztaty z atrakcjami. Od 2012 roku w ramach Konkursu organizujemy warsztaty dla rodzin nad wodą, w górach, na rowerach. Uczymy jak właściwie przygotować się do wyprawy kajakowej, jak zadbać o bezpieczeństwo na szlaku, a także jak zimą poradzić sobie z zagrożeniem lawinowym. Staram się na warsztatach dzielić z rodzinkami swoim doświadczeniem w tym zakresie, pokazywać, że cały dzień wspólnie spędzony z rodziną na różnych aktywnościach, w tym np. na dekorowaniu pierników, czy też zrobieniu wspólnej „Mapy marzeń”, czy poznawaniu tajników znakowania szlaków- to czas dobrze spędzony z korzyścią dla każdego. Rodzice widzą na co mogą pozwolić sobie ich pociechy, a dzieci widzą, że tato czy mama na szlaku jest świetnym przewodnikiem, doradcą itd. Swoje dzieci tak wychowywałam, teraz dbam o swoje wnuki. Jednak najwięcej czasu poświęcam właśnie Turystycznym Rodzinkom. Kiedy przesłano do Warszawy pierwsze Dzienniczki Wypraw Rodzinnych w 2012 roku, zaczęłam je czytać, łzy płynęły mi ze wzruszenia. Rodziny zapraszały mnie do swojego życia, zdarzeń, wydarzeń. Dzieliły się wątpliwościami, jak nastolatka wyciągnąć z domu, od komputera, czy też co robić na szlaku, aby dziecko kolejny raz zechciało z tej formy turystyki korzystać.


Red: Do jakiego miejsca wraca Pani z sentymentem i osobiście uważa, za przystań i oazę…

Największą moją pasją są góry. Tu odpoczywam najlepiej. Tu regeneruję siły i spotykam również niezwykle ciekawych ludzi, uśmiechniętych i życzliwych. Miejsce do którego najchętniej wracam to schronisko PTTK Samotnia w Karkonoszach i schronisko PTTK na Hali Ornak w Tatrach. Wędrując wybieram szlaki najmniej uczęszczane, aby móc cieszyć się górami, przyrodą, cisza.

Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy nowych przygód na szlakach turystycznych w Polsce i  za granicą!

 

Na koniec zapraszamy do konkursu, w którym można wygrać towarzyską rodzinną grę planszową:

zadanie konkursowe:  Opisz swój ulubiony szlak turystyczny w Polsce lub zabytek, który zrobił na Tobie największe wrażenie…

 

 

zobacz również:

 

  1. Kobiety z pasją – wywiad z Agnieszką ze Stajni Rudej
  2. Wywiad z autorką bloga Posypane
  3. Wywiad z projektantką Natalią Stęplewską
  4. Wywiad z Robertem Hornickim – szefem kuchni hotelu Lidia